reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Hej dziewczyny, mało się tu odzywam i głównie czytam co piszecie 🙂
Jestem w trakcie pierwszego cyklu ze wspomaganiem farmakologicznym. Staramy się już lekko ponad rok. Miałam już 7 monitorowanych cykli i zawsze było wszystko ok a się nie udawało i gin postanowił trochę mnie „podkręcić” 😅 Mąż miał badane nasienie (PC test) - wynik pozytywny. Następny krok to badanie drożności... mam nadzieje, ze nie będę musiała tego przechodzić... 😕
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę nam owocnych starań! ❤️ A szczęściarom , którym się udało - gratuluje!! 😊 dbajcie o siebie 😘
 
reklama
Dziewczyny byłam dzisiaj u gina z tymi moimi krwawieniami dwudniowymi i kazał mi iść jutro na betę bo musi się upewnić czy jest ciąża czy nie. Ogólnie to bardzo naciskał żebyśmy z narzeczonym jeszcze się wstrzymali z następnym dzieckiem bo 15 miesiecy po cc to mało 😞a na dobitkę po usg stwierdził że sam tak do końca nie wie co mi jest, niby jest jakiś płyn w macicy ale nie wie z kąd się wziął. Mam jutro z rana iść zrobić badanie a potem umówić się do niego na środę i jak to powiedział " będziemy działać " . Mam mieszane uczucia ... 😔
To wybierasz się na betę jutro? Ciekawe co to za płyn 🙄 ten ginekolog to jakiś dobry specjalista? Bo fajnie żeby miał od razu na Ciebie jakiś plan jeśli coś mu nie pasuje w obrazie USG. A niestety większość lekarzy na połowę nieprawidłowości przymyka oko albo co gorsza nawet ich nie zauważa 🤦‍♀️
Hej dziewczyny, mało się tu odzywam i głównie czytam co piszecie 🙂
Jestem w trakcie pierwszego cyklu ze wspomaganiem farmakologicznym. Staramy się już lekko ponad rok. Miałam już 7 monitorowanych cykli i zawsze było wszystko ok a się nie udawało i gin postanowił trochę mnie „podkręcić” 😅 Mąż miał badane nasienie (PC test) - wynik pozytywny. Następny krok to badanie drożności... mam nadzieje, ze nie będę musiała tego przechodzić... 😕
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę nam owocnych starań! ❤️ A szczęściarom , którym się udało - gratuluje!! 😊 dbajcie o siebie 😘
Cześć, cześć 😁 pochwal się czym Cię ten Twój ginekolog podkręcał 😊 ja dzisiaj rozmawiałam z koleżanką która też poroniła, teraz starają się od stycznia i nie wychodzi. Ten cykl miała na aromku, estrofemie i duphastonie i na monitoring okazało się ze tym razem brak pęcherzyka dominującego 😔 co chwile cos...
 
To wybierasz się na betę jutro? Ciekawe co to za płyn 🙄 ten ginekolog to jakiś dobry specjalista? Bo fajnie żeby miał od razu na Ciebie jakiś plan jeśli coś mu nie pasuje w obrazie USG. A niestety większość lekarzy na połowę nieprawidłowości przymyka oko albo co gorsza nawet ich nie zauważa 🤦‍♀️

Cześć, cześć 😁 pochwal się czym Cię ten Twój ginekolog podkręcał 😊 ja dzisiaj rozmawiałam z koleżanką która też poroniła, teraz starają się od stycznia i nie wychodzi. Ten cykl miała na aromku, estrofemie i duphastonie i na monitoring okazało się ze tym razem brak pęcherzyka dominującego 😔 co chwile cos...
Hej :)
Duphaston 10 dni, później jak przyszedł okres to brałam Clostilbegyt przez kilka dni, w 4 dniu zastrzyk Mensinorm i były 2 pecherzyki. Później zastrzyk na pęknięcie i po tym znowu duphaston.
Organizm zareagował prawidłowo na to wszystko ale mam jakiś taki strach, ze to tez nic nie da 🤨 testować będę w przyszłym tygodniu
 
Hej :)
Duphaston 10 dni, później jak przyszedł okres to brałam Clostilbegyt przez kilka dni, w 4 dniu zastrzyk Mensinorm i były 2 pecherzyki. Później zastrzyk na pęknięcie i po tym znowu duphaston.
Organizm zareagował prawidłowo na to wszystko ale mam jakiś taki strach, ze to tez nic nie da 🤨 testować będę w przyszłym tygodniu
No to trochę tego miałaś 😊 trzymam kciuki żeby się udało 🥰 to starania o pierwsze dzieciątko?
 
Tak się teraz zaczęłam zastanawiać... Dlaczego lekarze sugerują tak długie czekanie po poronieniu (łyżeczkowaniu) i ciąży pozamacicznej? To znaczy ja rozumiem, że wszystko musi wrócić do normy i się zagoić, ale coś jeszcze jest brane pod uwagę? Ja miałam specyficzną sytuację, bo najpierw łyżeczkowanie, a chwilę później faszerowali mnie metotreksatem na cp (jakby wszystko w jednym cyklu). Do tej pory nie wiem, co dokładnie się stało, ale zastanawiam się, jakie mogłyby być konsekwencje, gdybym np. teraz zaszła w ciążę wcześniej niż po 6 miesiącach.
 
@Stelle a jaka jest Twoja historia? :)
U mas w tamtym roku padła decyzja że staramy się o dzidziulka. Ja podeszłam do tego ba totalnym luzie że świadomością że przecież pary starają się po kilka miesięcy więc marne szanse na golla w pierwszym podejściu. Ale ku mojemu zdziwieniu 4 dni przed terminem miesiączki była jasna kreska
Powtórzyłam za dwa dni i była już ciemniejsza. Beta w dniu @ wynosiła dokładnie 461 i ładnie przyrosła po 48h. W 6t na USG było już serduszko, miałam założona kartę ciąży i nastepna wizyta miała odbyć się w 10tyg. W 8 sama umówiłam się na dodatkową wizytę bo miałam przeczucie że coś jest nie tak... I wtedy usłyszałam najgorsze słowa, że serduszko naszego Okruszka przestało bić 😔 dostałam skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie bo to już był ponad tydzień jak chodziłam z martwym płodem. Mieliśmy czekać trzy miesiące na kolejne starania ale w między czasie wyszło mi poporodowe zapalenie tarczycy, z niedoczynności wpadłam w nadczynność i tak się bujałam pół roku 😒 zabieg miałam w czerwcu a dopiero staramy się ponownie od dwóch cykli. Jutro testuje bo w sobotę pojawiło mi się jakieś dziwne krwawienie. Do tej pory delikatnie plamię na brązowo i mam cichą nadzieję że to zagniezdzenie i zobacze jutro druga kreskę 🥺
 
reklama
Tak się teraz zaczęłam zastanawiać... Dlaczego lekarze sugerują tak długie czekanie po poronieniu (łyżeczkowaniu) i ciąży pozamacicznej? To znaczy ja rozumiem, że wszystko musi wrócić do normy i się zagoić, ale coś jeszcze jest brane pod uwagę? Ja miałam specyficzną sytuację, bo najpierw łyżeczkowanie, a chwilę później faszerowali mnie metotreksatem na cp (jakby wszystko w jednym cyklu). Do tej pory nie wiem, co dokładnie się stało, ale zastanawiam się, jakie mogłyby być konsekwencje, gdybym np. teraz zaszła w ciążę wcześniej niż po 6 miesiącach.
Po cp miałaś zalecone wstrzymanie się ze staraniami na 6 miesięcy? Kurcze, to strasznie dużo 😔 ja tylko wiem ze po łyżeczkowaniu mój lekarz kazał mi czekać trzy cykle, ale na kontroli u innego gin usłyszałam ze spokojnie dwa cykle i można działać 🤷‍♀️ więc nie wiem jak to jest dokladnie
 
Do góry