L
Lad
Gość
\Pracowalam w mini markecie w ktorym jak sie miesa terminowalo to trzba bylo sprzedac, jak sie nadawalo to sie mielilo i dziewczyny mielone robily i sprzedawaly a jak nie sprzedalas to sama musialas kupic >< ale to wogole byl pop*******y market bo np trzeba bylo odpracowywac urlop, zakaz zchodzenia na przerwe, jak zlodzieje nakradli to z pensji kazali placic, a i oczywiscie oficjalnie bylismy 8 godzin pn-pt a nieoficjalnie 10 do 12 godzin (a niektore dziewczyny po 16 i w niedziele pracowalysmy....
Co to za obóz pracy cholera. Masakra jednym słowem.
