reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Starające się 2008

Hej dziewczyny! :-)
Alez mnie tu dawno nie bylo...ale to tak specjalnie. W tym miesiacu postanowilam sobie odpuscic i nie nakrecac sie czytaniem o udanych zafasolkowaniach :zawstydzona/y:
Zobaczymy jak moj sprytny plan podzialal:cool2:
Jutro mam termin @...normalnie juz dawno zrobilabym test, ale jako ze w tym miesiacu daje na luz to spokojnie czekam ;-)
Co ma byc to bedzie!
Pozdrawiam Was Wszystkie GORACO! :-D

FAJNE ZAŁOŻENIE OBY OWOCNE W FASOLKI. Trzymam kciuki !!!:-);-)
 
reklama
Witam serdecznie :]
zaczęłam zaglądac na forum i stwierdziłam, że chyba czas do Was dołączyć ;]
ja juz od kilku miesięcy czekam na ciążę i już coraz częściej przebieram nóżkami. od kilku bo w sumie to nie jestem pewna czy od 5 czy 6.... to w sumie nieważne...
dodam, że w poprzednim cyklu zaczęłam mierzyć temperaturę (wykres książkowy) i stosować testy owulacyjne. gorzej ze śluzem -> nie obserwuję nic z tego co powinam :(
no i nowość w tym cyklu, zaczełam łykać duphaston, jako że plamię przed misiączką...jestem kilka dni po owulacji i czekam na efekt kuracji ;)

widzę, że dzielnie się wspieracie więc i ja proszę o trzymanie kciuków.

Nie pozostaje mi nic innego jak pozdrowić wszystkie STARACZKI i życzyć powodzenia!

Witaj i powodzenia!!!

Hej dziewczyny! :-)
Alez mnie tu dawno nie bylo...ale to tak specjalnie. W tym miesiacu postanowilam sobie odpuscic i nie nakrecac sie czytaniem o udanych zafasolkowaniach :zawstydzona/y:
Zobaczymy jak moj sprytny plan podzialal:cool2:
Jutro mam termin @...normalnie juz dawno zrobilabym test, ale jako ze w tym miesiacu daje na luz to spokojnie czekam ;-)
Co ma byc to bedzie!
Pozdrawiam Was Wszystkie GORACO! :-D

No to trzymam kciuki :tak:

Wczoraj to już normalnie zgłupiałam... Byłam pewna, ze owu mialam w zeszlym tygodniu. Wczoraj jednak zaczal mnie ostro bolec jajnik i z glupoty zrobilam test owu i.... wyszly 2 mega mocne krechy z czego owulacyjna byla ciemniejsza!!! Nie moglam w to uwierzyc, bo to byl 19dc. Czyli nici wyszly z zeszlotygodniowego przytulanka :-(

Niestety, po pierwszej mysli, ze moglibysmy sprobowac dzisiaj, czyli wczoraj, zdalam sobie sprawe, ze to raczej niemozliwe, bo... moj mąż nie chce teraz dzidzi!!! :-:)-:)-( To mnie strasznie doluje. Jakbym jakims cudem zafasolkowala to w zasadzie ja bede jedyną szcześliwą osobą :-( Mojemu mezowi wtedy zmarnuje marzenia. Wczoraj po ostrej wymianie zdan pol nocy przeplakalam. Jest mi tak mega przykro, ze w tej mojej potrzebie macierzynstwa jestem zupelnie SAMA. W nocy doszlam do wniosku, ze musze sie zdystansowac do moich pragnien, bo bez sensu jest robic dzidzisia jesli tylko ja go pragne. Mąż bardzo chce poczekac do nastepnego roku. Ale ja nie...... Obwinia mnie, ze go stresuję, że zwiariowałam z tym tematem, że nie umiem o niczym innym mówić. Niby nie komentowal w zeszlym tygodniu pupy w górze i zakupu testow, ale w glebi duszy wiem, ze on uwaza to za przesade. Jezu, czy ja naprawde oszalałam? Wymarzylam sobie, ze razem będziemy sie starac o dzidzie, ze to nam bedzie sprawialo radosc, ze maz bedzie sie interesowal. I przede wszystkim - ze bedzie pragnal tego tak samo mocno jak ja. Ale on sie tylko interesuje realizacja swoich marzen, ktore bynajmniej nie sa zwiazane z fasolką :-(Tak bardzo wczoraj chcialam sie poprzytualac, ale nie bylo szans, bo ostatecznie przenioslam sie do drugiego pokoju.

Dziewczyny, sorry za ten wywód, ale nie mam sie komu wygadac, a jestem strasznie podminowana. Do tego doszedl mega bol glowy zwiazany z niewyspaniem.

Zycze Wam wysypu calego worka fasolek i serdecznie gratuluje tym wszystkim, ktorym sie udalo :-)

Przykro mi, że tak to wygląda. Chyba musicie porozmawiać długo i na spokojnie i dojść do wspólnych wniosków. Wiem, że jest Ci bardzo ciężko ale dziecko powinno być chciane przez oboje rodziców. Mam nadzieję, że już niedługo bedziesz mogła zrealizować swoje marzenia i że będzicie się tym cieszyć oboje.
 
Leila83 Moze żeczywiście troszkę przystopuj, wiesz facetów co niektórych przeraża mysl o dziecku, o obowiązkach, nieprzespanych nocach i wogole, a jak Ty bedziesz go naciskac to jeszcze gorzej, dziecko musi mieć dwoje kochających go rodziców i to powinna byc współna decyzja ( nie wiem czy dobrze myslę):confused:. moze M nie doróśł jeszcze do bycia ojcem, jakby nie było najbardziej odpowiedzialna rola w zyciu. Rozumiem tez ciebie, bo w końcu dziecko to marzenie kobiety - trochę jak w Shrek-u - -"Nie naciskaj mnie bo sie w sobie zamknę".:nerd::-D
Wspomnij mu tylko, ze jezeli ty troszke ustapisz to moze i on bedzie mógł troszke zestopowaqć ze spełnianiem swojego marzenia, moze wtedy bedzie Wam sie lepiej dogadać. Powodzenia, trzymam kciuki:tak: i daj znać jak sie sprawy mają :-)
 
Lista to lista staraczek 2008, na podforum starajace sie jest podczepiona na gorze.
Mory... Widok rozdzielni na morach kojarzy mi sie z dziecinstwem :-p, rodzice tam pracuja. A mieszkam obecnie w miejscu walu ochronnego POW i w marcu musze wybyc by zrobic miejsce A2...
 
Witam serdecznie :]
zaczęłam zaglądac na forum i stwierdziłam, że chyba czas do Was dołączyć ;]
ja juz od kilku miesięcy czekam na ciążę i już coraz częściej przebieram nóżkami. od kilku bo w sumie to nie jestem pewna czy od 5 czy 6.... to w sumie nieważne...
dodam, że w poprzednim cyklu zaczęłam mierzyć temperaturę (wykres książkowy) i stosować testy owulacyjne. gorzej ze śluzem -> nie obserwuję nic z tego co powinam :(
no i nowość w tym cyklu, zaczełam łykać duphaston, jako że plamię przed misiączką...jestem kilka dni po owulacji i czekam na efekt kuracji ;)

widzę, że dzielnie się wspieracie więc i ja proszę o trzymanie kciuków.

Nie pozostaje mi nic innego jak pozdrowić wszystkie STARACZKI i życzyć powodzenia!

Wiatam serdecznie i trzymam kciuki :-)

Hej dziewczyny! :-)
Alez mnie tu dawno nie bylo...ale to tak specjalnie. W tym miesiacu postanowilam sobie odpuscic i nie nakrecac sie czytaniem o udanych zafasolkowaniach :zawstydzona/y:
Zobaczymy jak moj sprytny plan podzialal:cool2:
Jutro mam termin @...normalnie juz dawno zrobilabym test, ale jako ze w tym miesiacu daje na luz to spokojnie czekam ;-)
Co ma byc to bedzie!
Pozdrawiam Was Wszystkie GORACO! :-D
no wkoncu sie pojawilas :-D ostatnio sie zastanawialam co u Ciebie, oby ta wredna @ nie przeszla :tak:;-)

Wczoraj to już normalnie zgłupiałam... Byłam pewna, ze owu mialam w zeszlym tygodniu. Wczoraj jednak zaczal mnie ostro bolec jajnik i z glupoty zrobilam test owu i.... wyszly 2 mega mocne krechy z czego owulacyjna byla ciemniejsza!!! Nie moglam w to uwierzyc, bo to byl 19dc. Czyli nici wyszly z zeszlotygodniowego przytulanka :-(

Niestety, po pierwszej mysli, ze moglibysmy sprobowac dzisiaj, czyli wczoraj, zdalam sobie sprawe, ze to raczej niemozliwe, bo... moj mąż nie chce teraz dzidzi!!! :-:)-:)-( To mnie strasznie doluje. Jakbym jakims cudem zafasolkowala to w zasadzie ja bede jedyną szcześliwą osobą :-( Mojemu mezowi wtedy zmarnuje marzenia. Wczoraj po ostrej wymianie zdan pol nocy przeplakalam. Jest mi tak mega przykro, ze w tej mojej potrzebie macierzynstwa jestem zupelnie SAMA. W nocy doszlam do wniosku, ze musze sie zdystansowac do moich pragnien, bo bez sensu jest robic dzidzisia jesli tylko ja go pragne. Mąż bardzo chce poczekac do nastepnego roku. Ale ja nie...... Obwinia mnie, ze go stresuję, że zwiariowałam z tym tematem, że nie umiem o niczym innym mówić. Niby nie komentowal w zeszlym tygodniu pupy w górze i zakupu testow, ale w glebi duszy wiem, ze on uwaza to za przesade. Jezu, czy ja naprawde oszalałam? Wymarzylam sobie, ze razem będziemy sie starac o dzidzie, ze to nam bedzie sprawialo radosc, ze maz bedzie sie interesowal. I przede wszystkim - ze bedzie pragnal tego tak samo mocno jak ja. Ale on sie tylko interesuje realizacja swoich marzen, ktore bynajmniej nie sa zwiazane z fasolką :-(Tak bardzo wczoraj chcialam sie poprzytualac, ale nie bylo szans, bo ostatecznie przenioslam sie do drugiego pokoju.
:-)

co do owulki to nieraz wlasnie tak jest ze przyjdzie o wiele pozniej niz powinna :baffled: a jak dlugie masz cykle :confused:

A co do facetow powiem tylk tyle ze sa dziwni i nie idzie za nimi nadazyc :wściekła/y:
Ja jak poznalam swojego M odrazu czulam ze to wlasnie TEN jedyny ze chce z nim spedzic reszte zycia, ze chce miec z nim dzieci a on zawsze powtarzal "zadnych dzieci" luczylo sie tylko podrozowac,zwiedzac swiat i co po poltora roku bycia razem zmienil ostatecznie zdanie i z dziecmi jest jak najbardziej na TAK :-) tak poprostu z sekundy na sekunde zmienil zdanie :tak:
Pamietam do dzisiaj ten dzien kiedy powiedzial mi ze chce miec ze mna dzieci- myslalam ze oszaleje z radosci :-p
Wiec mysle ze u Cibie wszystko dobrze sie zakonczy i mezulek szybciutko dojdzie do wniosku ze juz czas :tak:;-)
 
Leila może cie pocieszy moja historia... My z M znamy sie 8,5 roku lat z tego 2 lata jestesmy małżeńtwem a mieszkamy razem 5 lat...mając 26 lat moja kumpelka wpadła i zaczełam hipotetyczną rozmowę z m o dzecku - co by było gdybysmy wpadli (mieszkalismy juz razem i byliśmy ze sobą prawie 4 lata) i dowiedzialam się, ze to by było dla niego koszmarne, że chcialby bym usunela, ruina planów zyciowych....plakalam kilka nocy bo mimo, ze dzieci tez nie chciałam to chciałam miec oparcie w razie czego....
dałam spokój tematowi az dorosl i on i ja i 2 lata potem zaszłam w ciaze, planowana prawie rok póżniej i był przeszczesliwy...a teraz chce bardzo juz kolejną dzidzię...

jeszzce wszystko przed wami...
 
Leila83 bardzo dobrze cie rozumiem ;-) u mnie jest mozna powiedziec podobna sytuacja bo caly czas czekam na decyzje meza co do poczecia fasolki i mowie ci szczerze nie naciskaj poczekaj na niego zebyscie mogli wspolnie sie cieszyc z osiagnietego sukcesu i wsplonie przezywac starania i oczekiwanie na wynik ;-) wiem ze to trudne ale dlatego za niego wyszlas zeby przez zycie przejsc razem i wszelkie decyzje podejmowac razem tak samo taka jak posiadanie dzieci wiez pod uwage (troszke to czarne mysli ) ze moze faktycznie to dziecko sie pojawi niedlugo ale twoj maz nie jest teraz na to gotowy i nie bedzie umial sie dostosowac do nowej sytuacji i roli a ty jako kobieta w ciazy czy mloda matka bedziesz od niego wymagac duzo wiecej pomocy czy nawet czulosci a meski mozg jest dziwnym tworem i moze cie obwinac o to ze mu "plany" pokrzyzowalas itp. zycze ci wytrwalości i cierpliwosci do mezczyzn :tak:;-)
teraz juz w miare doszlismy do porozumienia i od kwietnia na 99% zaczynamy starania i mi akurat bardzo pomoglo wyznaczenie tego terminu moze porozmawiaj z mezem zebyscie tez cosi zaplanowali :tak:
pixella77 szczerze mowiac kompletnie sie nie orientuje w ulicach na golabkach i jakis charakterystycznych miejscach bo wychowalam sie na bemowie i dopiero od ok 7 lat mieszkam na morach i w zasadzie w golabkach znam kosciol a w ursusie plywalnie kebaba i przychodnie :-D
 
Dzieki :-)
Czasami potrafie byc uparta:-D
Zobaczymy co z tego wyjdzie....ale brzuch mnie pobolewa, wiec pewnie nic :wściekła/y:

to ze Cie brzuch pobolewa to jeszcze nie znaczy ze @ przyjdzie :tak:
Tutaj juz pisaly dziewczyny ze mialy bol brzucha jak na @ a na testach ujrzaly piekne II krechy, Tobie rowniez tego zycze :tak::-D
A kiedy testujesz ?
Mi testowanko wg ostatnich dwoch cykli wypada jutro, ale nie bede sobie robic nadziei i nie zatestuje bynajmniej narazie bo cykl byl bezowulacyjny ( cykl bez lekow na wywolanie owu i zadnego skoku tempki ):-:)wściekła/y: wiec niemozliwe zebym byla w ciazy :-(
 
reklama
Leila83 z tego co zrozumiałam z Twojego postu, to że mąż nie nie chce mieć wogóle dzieci tylko chce zaczekać tak? jeśli tak, to popieram to co napisała Eve , że dobrym rozwiązaniem jest szczera rozmowa i wyznaczenie jekiegoś terminu staranek, w takich ważnych decyzjach życiowych nie może być nic na siłę, najważniejsze to znaleźć kompromis, rozumiem Twoją silną potrzebę zostania mamą ale ciąża i dziecko to oprócz niewątpliwie ogromnej radości również stres i ciężkie chwile a wtedy nic nie jest tak potrzebne kobiecie jak wsparcie mężczyzny;-)
 
Do góry