Znalazłam taką wypowiedź lekarza (szok!):
Z badania laboratoryjnego krwi kobiety ciężarnej można odczytać wartość występującego hormonu beta-hCG, która jest proporcjonalna do wielkości ciąży. Natomiast ogólny test z moczu zawiera zarówno podjednostkę alfa jak i beta hCG. Białka w podjednostce alfa są zbliżone budową do hormonów wydzielanych przez przysadkę mózgową. Ten test jest dodatni dopiero po 28. dniach, bo hormon pojawia się dopiero wtedy w moczu kobiety (najpierw musi znaleźć się we krwi w odpowiednim stężeniu, a potem „przefiltrowany” w nerkach przedostaje się do moczu) - wyjaśnia lekarka. - Czasem zdarza się, że pacjentka obserwuje u siebie objawy ciąży, zatrzyma się miesiączka, po trzech, czterech dniach robi więc test, z wynikiem ujemnym, powtarza go znów. Z takim samym wynikiem. Myśli, że nie jest w ciąży, ale gdy nie dostanie kolejnej miesiączki i pójdzie do lekarza dowie się, że jest już w 8. tygodniu ciąży – opowiada ginekolog.
Tak więc przy 28 - dniowym cyklu, jeśli do zapłodnienia doszło w 14. dniu cyklu, hormon w moczu pojawi się dopiero po 4. tygodniach od zapłodnienia. Dlatego pacjentki, które robią sobie test przed upływem dwóch tygodni, czy po zatrzymaniu miesiączki mogą mieć test ujemny. I nie znaczy, że test jest źle zrobiony, tylko, że stężenie hormonu w moczu może być jeszcze zbyt niskie, aby test wyszedł pozytywnie.
U mnie właśnie doszło do owu 14 dnia cyklu, starania były najbliżej jeden dzień po i jeden dzień przed. Czyli teoretycznie nawet gdyby drugi test wyszedł prawidłowo i negatywnie to do końca miesiąca nie mam pewności jeśli nie dostanę miesiączki

Paranoja! Jak żyć

Chyba pozostaje iść na betę.