reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania od wiosny/lata 2013 :)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Cześć laseczki

Widzę,że tutaj poważne dyskusje ;) Według mnie każdy jest panem swojego losu. I to jak sobie zorganizujesz życie zależy tylko od Ciebie. Mam w rodzinie parę, która nałogowo chodzi po górach i mają bliźniaki. Biorą dziaciaki w takie plecaki i w góry ;) Także dla chcącego nic trudnego. Tak więc jeżeli nie chcesz z niczego rezygnować musisz sobie zorganizować życie tak, żeby Ci odpowiadało ;) To jest kwestia bardzo indywidualna. Ja np jestem domatorką i wolałabym wsadzić dzieci do auta i gdzieś z nimi pojechać np na jakąś wieś a nie chodzić z nimi na plecach po górach. Ja jestem zdania, że można się tak zorganizować, żebyśmy nie zatracali siebie i swoich pasji ;) Chociaż napewno jest sporo rzeczy z których trzeba będzie zrezygnować. Np alkohol są ludzie którym to nie robi różnicy a są pewnie na świecie ludzie, którzy z tego powodu odłożą decyzję o dziecku na później ;))
 
reklama
samosia - nie będę Ci pisać,że dziecko nic nie zmienia bo zmienia wszystko.My też raczej aktywnie spędzaliśmy czas i nic się nie zmieniło, jak Maja miała 5 mieś. byliśmy nad morzem jak 6 mies w Londynie jeszcze wcześniej w Zakopanem i nawet mamy lepszą organizację podczas wyjazdów niż kiedyś. Jeśli idziemy do restauracji itp wybieramy takie które są przyjazne dziecku, znajomi już wiedzą że ma być przewijak i krzesełko:)do kina i teatru też chodzimy nawet ostatnio byliśmy na Mayday( świetna komedia), także wszystko się da trzeba tylko mieć chęci :-)i pomocne babcie:-) .My przed drugim dzieckiem chcemy pojechać na deskę, już 2 sezon nie byliśmy no ale teściówka się jeszcze boi cały dzień z małą zostać :eek:a moja mama pracuje ale może się uda, muszę nad nią popracować:tak: Też mam koleżankę podobną do Twojej z tym że jej syn ma już 10 lat a jej mąż uważa że jego rola ojca skończyła się w dniu zapłodnienia, ja tego nie rozumiem jak mi ktoś mówi, że tatuś nie przebiera dziecka bo się brzydzi , nie karmi bo się boi, nie pobawi się bo mama to lepiej zrobi. Od początku musisz angażować męża w wychowanie nawet jak widzisz że coś źle robi i się gotujesz( ja tak mam:-D)będziesz mogła spokojnie wyjść z koleżankami, do fryzjera, załatwić swoje sprawy, być kobietą nie tylko mamą itp.Nie martw się , że coś Wam ucieknie, dziecko to najpiękniejszy dar, ktoś kto kocha Cię bezgranicznie i bezwarunkowo. A co do relacji damsko- męskich to wszystko tak naprawdę zależy od Was, jeśli nie zapomnicie o sobie w tym wszystkim będzie ok:)
Pam - dobrze że pochowaliście kable , mojemu bratu kotek pogryzł i niestety go popieściło :-(a i dla przyszłego bobaska będzie już gotowe, moja uwielbia kable , chyba zamiast kolejnej zabawki kupie jej zwitek kabla albo przedłużacz, będzie wniebowzięta:)
To na razie tyle :)
 
Nika - ale miałaś wczoraj dzień pełen wrażeń. Dzielni jesteście Ty i mąż, że sobie poradziliście mimo problemów :)

Pam - ja bym miała usuwaną prawdopodobnie tylko jedną 8, w najgorszym wypadku dwie. Ech, poszukam sobie w Krakowie jakiegoś dobrego chirurga i niech powie, co o tym myśli.

Muffi - dobrze piszesz :) Ja polecam kupić sobie chustę do noszenia dzieci. Ja z moim śmigałam w chuście, jak mieszkaliśmy u teściów na takiej wieeelkiej górze. Z wózkiem bym nie dała rady, a tak to mogłam iść z Młodym wszędzie :) W mieście też się przydaje.

Amelia - też byłam na Mayday, ale to daaawno, jeszcze w szkole :) Nie pamiętam dokładnie o czym to było, ale wszyscy ryczeliśmy ze śmiechu i tego nie zapomnę :D
Wow, na prawdę dużo podróżowaliście z Mają! Jak zniosła lot samolotem?
 
Witam,my po szcepieniu więc tak na szybko puki mala śpi a zrobila nam dzis maraton od 4 rano dopiero teraz zasneła:eek:bez większego marudzenia ale to chyba zasługa zbawiennego czopka;)
carla-oj,Życzę ci wygranej sprawy i dużo cierpliwości,a po wszystkim kopnij go w d***:tak:
samosia-nasza córa też wymodlona,ale w dość nie fortunnym czasie akurat zmarła teściowa i Moj małżonek był wtedy w strasznej żałobie,A Ja mialam do niego żal że się ciążą mało interesuje i wg ciągle wychodził praktycznie go nie było.Nie wiem czy nie mógł się oswoić z myślą że teraz wszystko się zmieni. Choć nie byliśmy nigdy nad aktywni wolimy domowe zacisze to narodziny zosi troche nas przerosly zwlaszcza że jesteśmy tu całkiem sami moja mama była tylko tydzien i to ten spokojny potem dziecko skończyło 2 tygodnie zaczeły się kolki mąż w pracy jak nie w pracy to milion rzeczy do zrobienia byle się dzieckiem nie zajmować i tak przez 4 miesiące już się prawie rozwodziliśmy ale potem jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystko się odmieniło,więc na pewno jest to czas mega próby.Ale dla chcących nic trudnego i też uważam i wiele osób mi to mówi że świetnie wyglądam czuje się mega szczęśliwa i choć jeszcze bywają trudne momenty to nie zamieniłabym tego na żadne zagraniczne wycieczki czy leniuchowanie,uważam że moje wczesniejsze życie było 'puste' bo bez Niej ale to trzeba do tego dojrzeć.Koleżanka podejrzewam miala zbyt cukierkowe wyobrażenie macierzyństwa albo chlop sie wg nie angażuje a to niestety nie film to życie i trzeba się do dziecka dostosować bo to nie ono jest dla nas ale my dla niego.Moja zośka na poczatku uznawała tylko mnie i swoje znane cztery ściany goście nie,wychodzenie nie ..no a teraz mi dziewczyna dorasta i wiem że nadszedł czas też dla mnie dlatego juz planuje jej pierwszy daleki wyjazd aż do katowic a na jesien anglia:-)
Pozdrawiam
 
Kotek juz z nami
laugh.gif
narazie biega po kuchnio-salonie
laugh.gif
moj go chcial orzchic Hanibal ale zglosilam maly protest
p.gif
wrzucem wam fotki za niedlugo jak tylko maly/mala sie uspokoi troszke
 
ok... po sprawdzeniu porzadnym podwoozia stiwerdzamy ze nasz kotek to jednak dziewczynka :-D
 
My już po urodzinkach :) Jak zawsze ta sama ekipa, ale ja się cieszę że rodzina męża jest taka fajna, dogadują się z moją mamą i jej A., do tego jeszcze znajomi i zawsze jest wesoło.

Aniołek dzięki. Jemu alimenty się nie należą w 100 %, w poniedziałek mam spotkanie z adwokatem który prowadzi sprawę mieszkania, zna temat, zresztą na każde zdanie w pozwie ja mam odpowiedź na jego niekorzyść. On twierdzi, że jest bezdomny i że nie pracuje. Ja mam dokumenty z których wynika, że z jego pracy jest ok. 9000 zł brutto miesięcznie. Pojadę na jego trasę, narobię mu zdjęć, jego szef mam nadzieję napiszę oświadczenie, że ciągle pracuje. Udupię go. Jest zdrowy facet, tylko że przez długi za niepłacenie alimentów na nas, przez to od lat na czarno pracuje, ja mu założyłam działalność, później moja siostra, mój mąż. A on chciał tylko śmieciowe umowy żeby komornik mu się do tyłka nie dobrał. No i przez to my sami mamy długi. A on się cieszy że córki tak wmanewrował, a napisał z tą babą w pozwie że ja jestem pazerna i bezduszna... Czuję taką nienawiść i złość, a jednocześnie jestem coraz bardziej pewna swego.
A Ty z tym odszkodowaniem to trochę lipę miałaś, tyle czasu po sądach chodzić i rany rozdrapywać, dobrze że już po.
Niemartwsie jak dostaniesz znieczulenie miejscowe to dasz radę, zobaczysz! Ja nie mam wysokiego progu bólu, ale znieczulenie robi swoje. Czekam z niecierpliwością na rozprawę, niech w końcu wie, że jego kłamstwa i manipulacje się skończyły!
Pam ja też długo nosiłam, ale olałam ten wyciągany na noc i mam rezultaty... No i wychodzące 8 na dole zrobiły swoje, dół mam krzywy. Ale i tak jest o niebo lepiej, może kiedyś znowu założę.
Fajny kociak, to jak teraz będzie miała na imię??
Ninex pewnych spraw nie przewidzisz, szkoda tylko że teściowa nie poznała wnuczki. Ja tak tłumaczyłam mężowi i w końcu dojrzał to staranek, jakbyśmy wiecznie myśleli co może się zdarzyć to Nela byłaby na pewno jedynaczką.

A ja dalej tego okresu nie mam, rano nawet test zrobiłam bo już zgłupiałam. Co stres potrafi zrobić z organizmem... A ja chcę być już po żeby móc próbować :)
 
Carla ja wczoraj wieczorem ubralam moj aparat i dzis rano myslalam ze zeby mi wypadna....do tej pory mnie troche bola ale mysle ze bede nosic teraz jak juz zaczelam znowu....co do kota to imie zostaje... Joker:-D
 
reklama
Cześć dziewczyny dołączam do Was! Planuję rozpocząć starania o dzidzię pod koniec sierpnia, na styk się załapuję :-p, pewnie wszystkie zdążycie mnie przegonić i dawno z brzuszkami będziecie chodzić zanim zacznę. Może uda mi się nadgonić tych pięćdziesiąt parę stron, a jak nie to postaram się na bieżąco wdrożyć.
Na pierwszą ciąże trochę czekałam, okazało się, że mam chorą tarczycę Hashimoto (epidemia w dzisiejszych czasach;-)), po paru miesiącach leczenia udało się... mam nadzieje, że tym razem pójdzie gładko:tak:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry