reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po straconej ciąży

Martus nieogladaj takich rzeczy... Amerykanie to cholernie dziwny narod, zrobia doslownie wszystko dla 5 minut "slawy" i pieniedzy... Po co sobie nerwy psujesz czyms takim?? Mialas sie relaksowac, a nie denerwowac... normalnie Ci natluke kiedys po doopsku no...

Pati nie jest wstydem nieznajomosc wszystkiego, jestesmy tylko ludzmi i kazdy ma prawo popelnic blad, nawet lekarz... ale trzeba tez umiec sie do niego przyznac. :-) nie ma ludzi idealnych...
 
reklama
Hej
Tak jak obiecalam pisze jaki mam rozwoj wypadków, otóż w nocy okres się rozchulal na dobre więc nie będzie dzidziusia w tym cyklu :) ale cóż starania też są przyjemne :)
 
aż trudno mi uwierzyć w to co czytam....

jeszcze wczoraj to ja byłam nieodpowiedzialnym rodzicem skazującym dziecko na choroby zakaźne, którą należy zmusić do zaszczepienia dziecka... z tym że moje dziecko ma tylko szczepienie szpitalne a znając głupotę urzędników jeśli mieliby do mnie wpaść to pewnie chcieliby i na dziecku i na mnie, mężu pozostałej rodzinie dokonać odrazu wszystkich zaległych szczepień jednocześnie.... całkiem nie dawno przeczytałam o dziecku które miało wykonywane szczepienia co 2 tygodnie żeby nadgonić kalendarz szczepień.... teraz przyznam szczerze, jeśli ta ustawa zostanie podpisana boję się o swoje zdrowie, swoich dzieci i rodziny, znajomych itd. bo sanepid będzie mógł nawet testować nowe szczepionki, leki na każdym z nas, sanepid będzie decydował na co szczepić, kiedy i dlaczego, jakie szczepionki kupić i na jakie choroby, będzie można ogłosić epidemię z byle czego, na wymyślone choroby i zmuszać ludzi do szczepienia się....


sama ze 3 lata temu tak świecie byłam przekonana że szczepić należy bo po coś to wymyślono, ba sama zaszczepiłam sie na żółtaczkę przed ciążą ale potem zaczęłam czytać, czytać, pytać swoich znajomych lekarzy i włos mi się na głowie zjerzył.. najpierw miałam zamiar szczepić z dużym odstępem czasu, potem zmieniłam zdanie i chciałam zaszczepić tylko na tężec i żółtaczkę, potem czytając kolejne artykuły, dane statystyczne, wyniki badań nad dziecmi po tych szczepieniach zdecydowałam ostatecznie że nie chce ryzykować wystąpieniem powikłań u moich dzieci.... nie szczepie bo sie zwyczajnie boję że po jednym zastrzyku stracę zdrowe dziecko a choroby na które są szczepienia wg mnie nie są aż tak groźne i nie tak łatwo się zarazić nimi, zastrzyk to pewna sprawa, pewne wstrzyknięcie konserwantów do organizmu dziecka i nie wiadoma reakcja-czyli uda się albo nie. Ja mam świadomość ryzyka jakie ponoszę nie szczepiąc dziecka, wiem że muszę unikać chorych ludzi i dbać o higienę żeby zmniejszyć ryzyko zachorowania dziecka, a jeśli już zachoruje to najzwyczajniej w świecie obserwować czy choroba nie zmierza w złym kierunku, reagować i czuwać nad dzieckiem...jak każdy rodzic.

mam w rodzinie lekarza, bliską znajomą kierowniczkę rehabilitacji dzieci- lekarza pediatrę, bliską znajomą mojej teściowej lekarza pediatrę mojego Michała.... każdy z nich po cichu przyznał mi rację.. mam nie ujawniać ich nazwisk i tak tez robię nie mówię dokładnie kto to jest bo może to się dla nich źle skończyć, wręcz kiedyś mogą za to zapłacić życiem...

pooglądaj sobie wiadomości dotyczące fundacji Bila Gatsa on wyraźnie bez zahamowań i skrupułów mówi jakie jest cel jego fundacji, filmy na youtubie dr ghis i polskich lekarzy, profesorów to wszystko jest dostępne tylko trzeba szukać i nie kierować się tylko tym co piszę na ulotkach reklamowych szczepionek, czy też tym co piszą na popularnych portalach informacyjnych (onet, wp, interia, tam nie znajdziesz rzetelnych informacji). Leki, szczepienia testowane w afryce na dzieciach i kampania onz mówiąca o szczepieniu na tężec tych dzieci... tam nikt ich nie bada,szczepią taśmowo, w brudzie, w złych warunkach podaje sie tym dzieci te szczepionki, te dzieci czesto po nich umierają ale o tym się nie mówi.... tego światu nie można pokazać, jest wiele filmów dokumentalnych które poruszają ten temat... zamiast nauczyć ludzi higieny, pomóc finansowo przykładowo w budowie domów, studni z czystą wodą to udają że im pomagają szczepiąc na tężec a tymczasem jest to zwyczajny test pewnie nowej szczepionki.... świat kręci się wokół pieniedzy... i nikogo nie obchodzi czyjeś dziecko, ważne jest zbicie kasy na tym dziecku.. gdyby koncerny farmaceutyczne braly odpowiedzialność za powikłania poszczepienne może miałabym inne zdanie, ale cała odpowiedzialność spada na rodzica który po tragedii zostaje sam z niepełnosprawnym dzieckiem, bez pomocy państwa, bez możliwości uzyskania odszkodowania czy też renty dla dziecka bo przecież "przed użyciem przeczytaj ulotkę", jeśli są jakieś przeciwwskazania typu uczulenia na składniki leków to go nie uzywaj.. tylko który rodzic lub lekarz może stwierdzić jakieś przeciwwskazania u niemowlęcia już 2 godziny po porodzie przed pierwszym szczepieniem.... jak już pisałam ja nie chce ryzykować i nie chce być zmuszona do podjęcia takiego ryzyka bo powikłania to nie pikuś to bardzo często zrujnowane zdrowie i życie dziecka i jego rodziców.

przepraszam za pisownię ale nie mam czasu poprawiać tych postów
napiszę coś tu co pewnie i tak juz wiesz
żaden lekarz nie szczepi swoich dzieci tylko my szaraki mamy latać po aptekach i labo zeby swoje maluszki zaszczepic
tez mam bliskich znajomych lekarzy i to samo mówią ewentualne w przyszłości na żółtaczkę jak wiadomo kobieta często chodzi po kosmetyczkach i fryzjerach
lopop swiat jest zly...i musimy sie do tego przyznac, ze to nasza rasa go takim zrobila. Nasze dzieci sa zle wychowywane, lataja potem z nozami po ulicy, ublizaja rodzinie...ale jak ma byc dobrze, skoro zaczynajac od dziewczynki w zaawansowanej ciazy z papierosem, ktora moze miala dokladnie taka sama mamusie i zostala TAK nauczona, a konczac na falszowanych statystykach zgubnego dzialania szczepionek, mozemy zauwazyc jak schodzimy na psy:-( (oczywiscie nie moge wsadzac wszystkich do jednego worka-pisalam generalnie)
wiem że wszyscy są ogólnie tacy
ale na przestrzeni wieków można zauważych ile złego wyrządził biały człowiek:(
 
lopop oj wiem o tym bo takich lekarzy sama znam :-) i z reguły jak czytam wypowiedzi mam z dziecmi po Nop-ach to im neurolodzy mówią to samo, że oni swoich dzieci nie szczepią, a rodzicom nie mówi się o powikłaniach bo chodzi o dobro społeczne a nie dobro jednostki, z tym że sami nie są do końca pewni czy szczepienia faktycznie działają bo jest wiele przypadków zachorowań na choroby na które ludzie się szczepili i nawet posiadają przeciwciała na te choroby czyli w teorii nie powinni zachorować.. mechanizm wytwarzania odporności przez organizm nie jest poznany przez lekarzy.

myszka2829 ja wiem że to nie wstyd przyznać sie do błędu, ale mało takich ludzi znam, cieszy mnie to że mimo złego początku dyskusji teraz już tak nie naskakujesz na rodziców nie szczepiących... swoją drogą to ja nie widziałam innego wyboru, bo w czym? w szczepieniach pojedynczych ale nie oczyszczonych z konserwantów w dodatku produkowanych na wschodzie bez nadzoru, czy w szczepieniach kilka w 1? dla mnie żaden wybór nie był bezpieczny dla mojego dziecka, a ryzyko chorób tak jak mówię wg mnie jest bezpieczniejszy bo choroby są uleczalne i można starać się unikać zachorowania a NOP-y już niestety nie zawsze są uleczalne. Owszem nikt nie mówi że po szczepieniu na pewno powikłanie wystąpi, może nie wystąpi ale mój strach przed tym jest większy. Poza tym wystarczy popatrzeć na świat, ile dzieci teraz choruje na atopowe zapalenie skóry, alergie, astmy, cukrzyce, padaczki, nowotwory.. wg mnie to z powietrza się nie bierze ale z ogólnych warunków i sposobu naszego życia, z chemii w żywności, z GMO, i myślę, że ze szczepień też.. nawet kiedyś czytałam artykuł, że do jakieś szczepionki celowo były wprowadzone jakieś substancje wywołujące nowotwory.. ja nie ufam lekarzom, ufam sobie i mam nadzieję że mój instynkt mnie nie zawiedzie. Zresztą to samo mam z ciążami, sama doszłam do tego dlaczego straciłam dwoje dzieci.... na szczęście mam lekarza który się nie mądrzy i przyznał mi rację, mam zastrzyki na cały okres ciąży i przypuszczam, że bez nich moje dzieci by nie przeżyły.. szkoda tylko, że na to nie wpadł od razu lekarz, tylko ja sama musiałam czytać i studiować jakieś medyczne materiały... i tak jest ze wszystkim, trzeba wszystkiego dociekać samemu i porównywać często sprzeczne informacje, uznać co jest bardziej prawdopodobne i prawdziwe.
 
Gatto- naczytałam się OD CHOLERY o plamieniach we wczesnej ciąży. W 90% przypadków nie jest to nic groźnego- więc się nie denerwuj. Warto jedynie pójść do ginka aby przepisał większą dawkę dupka czy coś..albo zlecił badanie krwi-bo zazwyczaj spadek progesteronu wywołuje takie plamienia. No i to co zawsze powtarzają to nie forsować się i leżeć jak najwięcej. Ściskam Cię mocno i proszę się nie denerwować ;)

U mnie: samopoczucie TOTALNIE bez zmian. Cycki jak bolały przy dotyku tak bolą, brzuch nie boli (jedynie powiększony od ok.5 dni). Dziś kończę tą cholerną Nystatynę, więc w końcu przestanę plamić na żółto (nienawidzę tego leku). Zaraz zacznę brać lacibios femina, aby odbudować florę bakteryjną.
Psychicznie: jestem bardzo zmęczona. Adrenalina i długoterminowe nerwy sprawiły że chodzę nieprzytomna. Dziś idę z mamą do bioterapeuty- zobaczymy co wyczaruje..

Co do szczepionek to ja się nie wypowiadam, bo TOTALNIE nie mam wiedzy w tym zakresie. Jak urodzę to zacznę się 'martwić' takimi rzeczami ;p
 
Ostatnia edycja:
Gatto wiem że łatwo się teraz pisze, ale postaraj się nie martwić na zapas. Ja plamiłam wielokrotnie w całym pierwszym trymestrze i jeszcze czasami zdarzało mi się w drugim, nic się nie działo. Kiedy masz wizytę u ginka bo nie pamiętam? Najlepiej by było teraz jak najszybciej żeby sprawdzić. Ja zaczęłam plamić kilka dni po terminie @, kilka tygodni musiałam leżeć ale dałam radę. Najważniejsze że plamienie jest brązowe a nie czerwone, u mnie nawet momentami miało postać jakby jakichś "niteczek". Leż ile się da.
 
Martoocha biore juz dawke progesteronu w zastrzykach co 2gi dzien. We czwartek mam wizyte z usg, to zobaczy co i jak. Juz dzwonilam do ginka i kazal sie nie denerwowac, tylko odpoczywac, wiec to robie (pol-leze wlasciwie:happy:)
 
No i dobrze...

Dziewczyny..jakaś plaga nastała..na FB co i róż jacyś znajomi w ciaże zachodzą albo rodzą.. Niedługo zwariuję :szok:..
 
reklama
MartOocha nie ma co wariować - Ty już do tego grona dołączyłaś ;-) będzie wszystko ok, jeszcze tydzień i USG i się pewnie troszkę uspokoisz.
Gatto ja także plamiłam pomimo tego że brałam progesteron. Dobrze że skonsultowałaś się z ginkiem, a czwartek już tuż-tuż.
 
Do góry