Juz wam pisze z smsa:
Zajaczek pisze, ze jest w szpitalu, ze lekarz powiedzial po badaniu ze "raczej szans brak" bo bardzo krwawi

:-

-

-(i ze to za wczesnie by stwierdzic ze to ciaza (jak k...za wczesnie, wiem, ze serduszko jeszcze nie bije, ale przeciez testy pozytywne byly i betka tez i nie bylo @....!!!!)
...I ze dopiero jutro (ja nie wiem czemu dopiero jutro????) beda robili zajaczkowi usg i badanie krwi i ma nadzieje, ze jutro wyjdzie do domu. Dotychczas nic nie zrobili.
Mam pozdrowic was wszystkie i Zajaczek dopytuje co z Makaronka???? ja sie rowniez pytam???? Daria-zostaw Makaroniarza na sekunde i pisz nam tu jaki wynik testu...potem go pomolestujesz dalej, ok?
....napisala wlasnie wiecej-Justynka, tzn, Zajaczek...bo zapytalam ja czy cos jej dali, kroplowke, zastrzyk ...cokolwiek...i odpowiedziala, ze jedynie herbate i nic wiecej....zaraz mnie (tj mnie kropeczke) tu jasna cholera wezmie jak siedze.....no jak tak mozna.....??? i dopiero teraz lozko dostala i to na korytarzu .....




Pisze, ze lekarz sie bardzo sceptycznie odnosil do niej i ona juz tez traci nadzieje i zebysmy sie nie martwily...no jak sie mamy nie marwtic???? jak??????