Witajcie 
Kropka będzie dobrze, nieważne czy cc czy sn, aby dzidziuś był zdrowy i mama szybko doszła do siebie, coś dla otuchy, niektóre po naturalnym porodzie leżały i jęczały że szwy na kroczu ciągną, a ja gdzieś 8-9 godzin po cc, śmigałam się kąpać i zajmowałam się już córą, cięcie miałam o 10.10 rano a na noc odmówiłam już przeciwbólowego, ale to nie że jakaś twarda byłam, kurcze spodziewałam się że boli no jak rozpruty brzuch że bez leków to człowiek umiera z bólu, co ty, nic kompletnie, jakieś 10 godzin po lekkie szczypanie 
ateraz się cieszę na cięcie, z Oliwiaą to była inna bajka długi poród naturalny wspomagany oksytocyną ehhh i potem na szybko cięcie żeby ratować dziecko, teraz to w nosie mam jadę na gotowo jak oczywiście wszystko będzie ok
dziś mam lekarza trzymajcie kciuki, dawno się tak nie bałam