reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

reklama
Kaczucha
to co pokazałaś też jest fajne, zwłaszcza to ciemne mi się podoba. A może tak jak radzi Hannah zobacz po ile materace na allegro ?

Hannah
jak tam sobie radzisz?
 
Martuś
jestem zmęczona i niewsypana. Do tego prze weekend mieliśmy ciche dni z mężem, ale ta sprawa na szczęscie się już rozwiązała.
Basia daje w kość szczególnie o 3:00 rano, co doprowadziło mnie dzisiaj do łez.
No i płacze więc lecę
 
Hejo.
No niestety u Hani choroba się jednak rozwija :eek: Rano mąż był z nią u lekarza i dostali skierowanie do laryngologa, do którego muszą jutro jechać do innego miasta wyobraźcie sobie, bo u nas nie ma terminów, albo prywatnie 100 zł :crazy:
Po moim powrocie z pracy okazało się, że Hania ma już temp. Oczywiście nowy zestaw leków i 50zł w aptece od tak wydałam :confused2:

Mąż poszedł coś porobić w biurze, a ja modlę się, żeby Hania zasnęła góra po 21, bo spała dziś po południu więc naładowała sobie bateryjki.


Edit 22:55
Hanie trzaska jak cholera :-( Jestem załamana tym, że nie potrafię jej pomóc :-( Zaraz podam jej kolejną dawkę Sinecodu może coś pomoże :-( Uruchomiłam nawilżacz powietrza z nadzieją, że też coś da. Cholerne choróbska :wściekła/y::wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Hannah
mimo ,że kocham spać to jednak zazdroszczę Ci tego wszystkiego :) ale tak pozytywnie oczywiście ! :) Wiem,że sobie poradzisz :) ucałuj dziewczynki !

Tosia
zdrówka dla małej ! A dla Ciebie dużo siły!
 
Hejka laseczki! U mnie powoli wszystko wraca do normy. Piszę "powoli"... bo np. dziś miałam być w pracy, ale nie dałam rady. Ból po stracie maleństwa jest chwilami nie do wytrzymania. Mam nadzieję, że mój szef przymknie na to oko. Dziś mija dwa tygodnie, a ja wciąż mam jakieś chwile słabości i totalnego załamania. Zastanawiam się czy "kiedyś" mi przejdzie. Staram się myśleć pozytywnie, ale niestety nie zawsze mi to wychodzi. Nie wiem czy będziemy mieć z mężem jeszcze odwagę starać się o dziecko. Z jednej strony bardzo bym chciała spróbować jeszcze raz za jakiś czas, ale z drugiej strony jest ogromny strach.

xTosia - zdróweczka dla małej

Hannah - głowa do góry, dobrze jest! Jeszcze zastęsknisz za tym wstawaniem w nocy... :tak:
 
Olka trzymaj sie...badz dzielna...
a ja niestety chora....goraczka,kaszel jakis zmutowany i jeszcze katar sie przypaletal ....czuje sie zle...ale do lozka sie nie pozloze bo kto sie mloda zajmie :/...w nocy tez spac nie moglam,Wiki tez sie wiercila i wolala mama mama....masakra jakas....
 
reklama
Do góry