adiva, podobno sprawczają się te elektroniczne papierosy, emitują tylko parę wodną, a ty masz zajęcie dla rąk, a później tylko kadriże dokupujesz. Ja nigdy w ustach fajki nie miałam, jest to dla mnie obrzydliwe i przebywam takze w gronie osób nie palących. Ale to nałóg jak każdy inny - dla mnie dzień bez kawałka czekolady nie istnieje.
Wiem że co niektórzy z pracy chwala sobie te elektroniczne fajki. Ja trzymam za ciebie kciuki, to nie tylko dla Ciebie ale także dla twoich bliskich, a kasa wydana na fajki niech wpada do skarbonki i później strzej sobie fajnego ciucha na poprawe nastroju. Musisz byc twarda....
Ja spedzam całe dnie wokół domu. Posadziliśmy z męzem 250 thuji, teraz okładam je agrowłókniną - na razie mam 1/3. Pozatym posadziłam borówke amerykańską, truskawki, poziomki i trochę warzyw (marchew, rzodkiewka, szczypiorek, zioła, sałatę). To moje początki w ogrodnictwie. Nigdy wcześnie nie miałam do czynienia z ziemią. I jestem zdziwona jak mnie to odpręża. Nawet Lena potrafi wyrwać jakiegoś chwasta ;-) Czy zimno czy ciepło (byle nie padało) 2 razy dziennie Lena jest z babcią na podwórku, i raz ze mna około 17.00
Marzy mi się ciepło i słoneczko, ale chyba trzebą będzie na nie poczekać...;-(