Cześć kochane
claudia - ciesze się bardzo że z Miśkiem lepiej i nadal trzymam kciuki za dalsze postępy w leczeniu
Mojemu aniołkowi dzisiaj odpadł pępuś
Byli moi rodzice z Lenką (dziewczynka, którą niańczy moja mama) i siostra ze swoim małym Kacpim na wizytacji. Kacpi pluł na wszystkich bo szalał i chciał najlepiej pożreć małego a siostra go karciła i wyganiała od Tycjana. Ja sobie nie wyobrażam jakby tak miała mieć drugie... ten mały gzub by chyba to dziecko rozniósł a dopiero ma 1.4 roku... Lena natomiast miała prezent dla małego, była taka podniecona że spać dzisiaj już w dzień mamie nie chciała, ale była szczęśliwa, pytała, czy może go zabrać do swojego domku, ma 2.5 roku i jest taka kochana

Nicole pojechała na kilka dni do dziadków, też już wczoraj usnąć nie mogła bo jedzie na ferie

Magda równie szczęśliwa bo ma dla siebie pokój i komputer

Tycjan przeszedł dzisiaj kąpiel jak lord, leżał sobie i rozkoszował sie ciepełką wodą, po kąpieli przy czyszczeniu pępuś mu odpadł. Az jestem w szoku że tak szybciutko

Usnął od razu po kapieli i śpi jak aniołek
Muszę Wam się przyznać, że moja położna na ostatniej wizycie w poradni powiedziała mi, że obecnie nie stosuje się spirytusu ani żadnych środków do odpadnięcia pępowinki. Stwierdziłam, że spróbuję i zobaczymy czy ta pępowinka faktycznie tylko osuszana i wietrzona tak ładnie odpanie. No i odpadła dzisiaj, tygodniowa
Jutro ma przyjechać do mnie położna, która odbierała mój poród i jak we wtorek dzwoniła zapytać co u nas to mówiłam, że ta pępowinka tak ładnie się odkleja małemu, a ona dumna mówi, że jak się kruciutko utnie to wtedy tak jest bo sama ją ucinała

Wogóle to cyrk się zrobił bo moja poprzednia położna i lekarz którzy prowadzili moją ciążę nie dostali kontraktów i od tego tygodnia nie pracują już...Dobrze, że zdążyłam urodzić, bo jeszcze bym musiała nowego gina szukać na sam koniec... Zdecydowałam się więc na tą położną, która odbierała mój poród
