reklama
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
pumi racja zaszalalas- ale ciuszki extra. nasza bladyneczka bedzie slicznie wygladac zreszta jak zawsze.
estera ja bym zalozyla jasne rajstopy tak jak pumi mowi bo bedziesz jak na pogrzeb wygladac a nie jak na slub.
albi i mili troche wam zazdroszcze moj mezczyzna nie robi nic od siebie- wszystko trzeba mu powiedziec niestety :-(
dziuba wstawaj i mow o co poszlo.
estera ja bym zalozyla jasne rajstopy tak jak pumi mowi bo bedziesz jak na pogrzeb wygladac a nie jak na slub.
albi i mili troche wam zazdroszcze moj mezczyzna nie robi nic od siebie- wszystko trzeba mu powiedziec niestety :-(
dziuba wstawaj i mow o co poszlo.
cześć Laseczki, wczoraj po kąpieli (geniaaaaalne przeżycie!!) poszła od razu spać taka wściekła byłam, ale dzięki Kochane za mile słowa, już Wam piszę o co chodzi:
Stasiu zarabia ok.2000zł co miesiąc; nie placi rachunków, nie musi kupować jedzenia dużo bo mieszka u nas i mama kupuje najczęściej; nie zaprasza mnie nawet do kina, teatru, na kolacje, nie pali, nie pije, nie kupuje sobie ciuchów... a kasy nie ma! ostatnio nawet pożyczył od mojej mamy 500zl bo mu zabrakło - gdzie są wiec wszystkie pieniądze!!??
Stasiu ma działkę niedaleko Gdańska na wsi, domek który powoli zamienia się w ruinę bo nikt się nim nie interesuje oprócz Stasia, jego ojciec ma wszystko w dupie (ale to inna historia, moze tez Wam opowiem potem), płot się wali, więc Stasiu mówi że trzeba płot naprawić, a raczej postawić nowy bo z poprzedniego nie ma co zbierać - spruchniał. To dzwoni wieczorem jego ojciec a on mówi że może by się złożyli po 1000zł na naprawę plotu!?! ***** ale jak miał mi dać 50zł na zaklepanie terminu w kościele na ślub to nie miał!! jeszcze se patrzy w allegro za laptopem "bo by mu się przydał", tylko do tego żeby se oglądać samochody na Allegro jak jest na statku!
samochody - to kolejny problem. Stasiu przez ostatnie półtora roku mial (trudno uwierzyć ale przysięgam) z 15 różnych aut, żeby jeszcze na tym coś skorzystał, ale to kupił jakiegoś gruchota, wielką landarę co pali Bóg wie ile, włożył w niego troche kasy bo jakieś tam części powymieniał, a potem sprzedał taniej niż kupił!! ***** przecież my mamy dziecko, nie mamy gdzie mieszkać a on se na takie coś pozwala???? ja se żałuje bluzkę kupić, czekam tylko na jakieś przeceny, całą kasę trzymam dla malej żeby miec na wszelki wypadek jak by coś się działo - bo z dziećmi nigdy nie wiadomo - a on se trwoni kasę nie wiem nawet gdzie!!
a wczoraJ moja mama się mnie pyta czy Stasiu pamięta o tych pieniądzach co jej wisi już od 2miesięcy, więc się go delikatnie chciałam wypytac czy pamięta, a on się na nie obraża i wyrzuca co to on nie musi za ubezpieczenie za samochod zaplacić, kupić siatkę (płot) na działkę; ***** co mnie obchodzi jakiś jebany plot, my mamy wesele, na które on początkowo nie chcial się zgodzić bo nie chciał żeby moi rodzice je finansowali (bo jego ojciec to palcem nie kiwnie żeby nam było lepiej, jeszcze sam żąda od Stasia kasy), a jak powinien zbierać na ten nasz ślub to kurna nagle on wszystko potrzebuje, wydaje kasę a potem tylko z pretensjami!!




a jego ojciec, nic nie lepszy!! facet pływa od 30lat, i też kasy nie ma!! sorry, ale znam ludzi którzy pracują na statkach, mają chałupy, super urządzone, jeżdża mercedesami i spędzają urlopy z rodziną na drugim końcu świata, i mają jeszcze odłożone na mieszkania dla dzieci... a oni mieszkają w mieszkaniu po babci w starej śmierdzącej kamienicy, w mieszkaniu mają normalnie, meble część starych część nowszych, na podłodze farba (kto w dzisiejszych czasach maluje podlogę farbą???????), lazienka zgnita bo mają tapety położone, więc wiadomo ze od wilgoci zgniły, nie mają jakoś źle, ale tak normalnie. I gdzie kasa?? ojciec ma swój ukochany pub (to chyba jego jedyna miłość), do którego łazi dniami i nocami, pije z 10piw dziennie, postawi każdemu, jeśli przyjdzie tam jakiś żur z jakimś odtwarzaczem dvd czy cyfrówką firmy xxx made in China, wszystko kupuje chociaż nawet nie umie się tym obsługiwać, a zresztą na ch....j mu to!!??
jego kurs w morzu trwa około 4miesiace, gdzie zarabia na miesiąc ponad 20.000zł, po czym przyjeżdża do domu, posiedzi z miesiac i pewnego dnia zasiada ze Stasiem do stołu i oznajmia mu że "kasa mu się skończyła" - no sorry 80.000 w miesiac?? ani nie ładuje tych opieniędzy w samochod, ani w mieszkanie, ani nie jeździ na Kanary, ani nawet nie wydaje na swoją... nie wiem jak ją nazwać... przyjmijmy że dziewczynę (Stasia mama nie żye od 5lat), więc nie wiem, ja nie jestem w stanie tego pojać, dla mnie to jest niemożliwe, może dlatego że ja wychowałam się w zupełnie innej rodzinie, nie alkoholikowej...
boję się ze Stasiu też taki będzie, tzn nie że będzie pił bo tego jestem pewna, on prawie w ogóle nie pije, a jeśli już to 2 piwa na jakimś spotkaniu z kolegami i po dwóch juz jest wesolutki, ale że tak bardzo nie będzie umiał gospodarwać pieniędzmi... ostatnio zamówił sobie jakąś część do samochodu na Allegro, ale paczka nie przychodzila z tydzień (wiadomo, poczta polska), a wczoraj wsiadam do samochodu a tam ta część już jest, więc sie pytam skąd to masz skoro to zamowione z Allegro jest u mnie w domu, a on na to że przełożył z samochodu taty... ***** by chociaż nie ściemniał bo wiem że kupił, ale wtedy na cholere zamawia jak planuje kuppić? już drugi raz tak zrobil, nie są to jakieś wielkie pieniądze bo ok.20zł, ale nawet, za 20zł ja już mam jakieś ubranko dla Martynki...
wiem że on nie miał dobrych wzorców w domu, odkąd mama nie żyje, ojciec był w morzu, a on dostawał 500zł do wydania w 2tygodnie (bo co 2tyg tata muu przelewał), to co 20-letni chłopak ma zrobić z tyloma pieniędzmi - wydawał na bzdury, i teraz nie umie się w tym odnaleźć... utrzymanie rodziny jest na pewno wielkim wyzwaniem, ale my jeszcze mieszkamy z rodzicami więc nie wszystko jest na jego głowie...
gdyby chociaż dało sie z nim porozmawiać, wytłumaczyć, ale on się od razu na mnie obraża i mówi że we wszystkim widzę jakieś problemy i że jestem przeciwko niemu... a ja przecieć jestem po jego stronie, tylko chcę go nauczyc czegoś, a on myśli że sam wszystko wie najlepiej... jak widać... nie wie...
przepraszam Was Kochane że Wam tyłek zawracam swoimi problemami, ale nie mogłam już wytrzymać, musialam się Wam wyżalić...
Stasiu zarabia ok.2000zł co miesiąc; nie placi rachunków, nie musi kupować jedzenia dużo bo mieszka u nas i mama kupuje najczęściej; nie zaprasza mnie nawet do kina, teatru, na kolacje, nie pali, nie pije, nie kupuje sobie ciuchów... a kasy nie ma! ostatnio nawet pożyczył od mojej mamy 500zl bo mu zabrakło - gdzie są wiec wszystkie pieniądze!!??
Stasiu ma działkę niedaleko Gdańska na wsi, domek który powoli zamienia się w ruinę bo nikt się nim nie interesuje oprócz Stasia, jego ojciec ma wszystko w dupie (ale to inna historia, moze tez Wam opowiem potem), płot się wali, więc Stasiu mówi że trzeba płot naprawić, a raczej postawić nowy bo z poprzedniego nie ma co zbierać - spruchniał. To dzwoni wieczorem jego ojciec a on mówi że może by się złożyli po 1000zł na naprawę plotu!?! ***** ale jak miał mi dać 50zł na zaklepanie terminu w kościele na ślub to nie miał!! jeszcze se patrzy w allegro za laptopem "bo by mu się przydał", tylko do tego żeby se oglądać samochody na Allegro jak jest na statku!
samochody - to kolejny problem. Stasiu przez ostatnie półtora roku mial (trudno uwierzyć ale przysięgam) z 15 różnych aut, żeby jeszcze na tym coś skorzystał, ale to kupił jakiegoś gruchota, wielką landarę co pali Bóg wie ile, włożył w niego troche kasy bo jakieś tam części powymieniał, a potem sprzedał taniej niż kupił!! ***** przecież my mamy dziecko, nie mamy gdzie mieszkać a on se na takie coś pozwala???? ja se żałuje bluzkę kupić, czekam tylko na jakieś przeceny, całą kasę trzymam dla malej żeby miec na wszelki wypadek jak by coś się działo - bo z dziećmi nigdy nie wiadomo - a on se trwoni kasę nie wiem nawet gdzie!!
a wczoraJ moja mama się mnie pyta czy Stasiu pamięta o tych pieniądzach co jej wisi już od 2miesięcy, więc się go delikatnie chciałam wypytac czy pamięta, a on się na nie obraża i wyrzuca co to on nie musi za ubezpieczenie za samochod zaplacić, kupić siatkę (płot) na działkę; ***** co mnie obchodzi jakiś jebany plot, my mamy wesele, na które on początkowo nie chcial się zgodzić bo nie chciał żeby moi rodzice je finansowali (bo jego ojciec to palcem nie kiwnie żeby nam było lepiej, jeszcze sam żąda od Stasia kasy), a jak powinien zbierać na ten nasz ślub to kurna nagle on wszystko potrzebuje, wydaje kasę a potem tylko z pretensjami!!




a jego ojciec, nic nie lepszy!! facet pływa od 30lat, i też kasy nie ma!! sorry, ale znam ludzi którzy pracują na statkach, mają chałupy, super urządzone, jeżdża mercedesami i spędzają urlopy z rodziną na drugim końcu świata, i mają jeszcze odłożone na mieszkania dla dzieci... a oni mieszkają w mieszkaniu po babci w starej śmierdzącej kamienicy, w mieszkaniu mają normalnie, meble część starych część nowszych, na podłodze farba (kto w dzisiejszych czasach maluje podlogę farbą???????), lazienka zgnita bo mają tapety położone, więc wiadomo ze od wilgoci zgniły, nie mają jakoś źle, ale tak normalnie. I gdzie kasa?? ojciec ma swój ukochany pub (to chyba jego jedyna miłość), do którego łazi dniami i nocami, pije z 10piw dziennie, postawi każdemu, jeśli przyjdzie tam jakiś żur z jakimś odtwarzaczem dvd czy cyfrówką firmy xxx made in China, wszystko kupuje chociaż nawet nie umie się tym obsługiwać, a zresztą na ch....j mu to!!??
jego kurs w morzu trwa około 4miesiace, gdzie zarabia na miesiąc ponad 20.000zł, po czym przyjeżdża do domu, posiedzi z miesiac i pewnego dnia zasiada ze Stasiem do stołu i oznajmia mu że "kasa mu się skończyła" - no sorry 80.000 w miesiac?? ani nie ładuje tych opieniędzy w samochod, ani w mieszkanie, ani nie jeździ na Kanary, ani nawet nie wydaje na swoją... nie wiem jak ją nazwać... przyjmijmy że dziewczynę (Stasia mama nie żye od 5lat), więc nie wiem, ja nie jestem w stanie tego pojać, dla mnie to jest niemożliwe, może dlatego że ja wychowałam się w zupełnie innej rodzinie, nie alkoholikowej...
boję się ze Stasiu też taki będzie, tzn nie że będzie pił bo tego jestem pewna, on prawie w ogóle nie pije, a jeśli już to 2 piwa na jakimś spotkaniu z kolegami i po dwóch juz jest wesolutki, ale że tak bardzo nie będzie umiał gospodarwać pieniędzmi... ostatnio zamówił sobie jakąś część do samochodu na Allegro, ale paczka nie przychodzila z tydzień (wiadomo, poczta polska), a wczoraj wsiadam do samochodu a tam ta część już jest, więc sie pytam skąd to masz skoro to zamowione z Allegro jest u mnie w domu, a on na to że przełożył z samochodu taty... ***** by chociaż nie ściemniał bo wiem że kupił, ale wtedy na cholere zamawia jak planuje kuppić? już drugi raz tak zrobil, nie są to jakieś wielkie pieniądze bo ok.20zł, ale nawet, za 20zł ja już mam jakieś ubranko dla Martynki...
wiem że on nie miał dobrych wzorców w domu, odkąd mama nie żyje, ojciec był w morzu, a on dostawał 500zł do wydania w 2tygodnie (bo co 2tyg tata muu przelewał), to co 20-letni chłopak ma zrobić z tyloma pieniędzmi - wydawał na bzdury, i teraz nie umie się w tym odnaleźć... utrzymanie rodziny jest na pewno wielkim wyzwaniem, ale my jeszcze mieszkamy z rodzicami więc nie wszystko jest na jego głowie...
gdyby chociaż dało sie z nim porozmawiać, wytłumaczyć, ale on się od razu na mnie obraża i mówi że we wszystkim widzę jakieś problemy i że jestem przeciwko niemu... a ja przecieć jestem po jego stronie, tylko chcę go nauczyc czegoś, a on myśli że sam wszystko wie najlepiej... jak widać... nie wie...
przepraszam Was Kochane że Wam tyłek zawracam swoimi problemami, ale nie mogłam już wytrzymać, musialam się Wam wyżalić...
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
teraz dopiero skoczylam czytac twoj esej dziuba, jenym slowem ne masz wesolo, ale rob jak robisz non stop mu powtarzaj ze ma rodzine na utrzymaniu i ze musi wydoroslec wkoncu, ma sliczna coreczke i piekna przyszla zone wie niech sie wezmie za sibie i zacznie myslec troche.
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
dziuba musisz byc nie ugieta i chodz to przykre troche napewno non stop stoj na swoim i nie pozwol zeby maz wszedl ci na glowe bo jak raz to zrobi to bedziesz to miec non stop, tzrymaj przy stoim i badz silona my bedziemy przy tobie nic nie boj.
G
goscinnie
Gość
Dziuba masz racje, ze ci co statkami pływają to duzo kasy zarabiają. Mojego kolegi z działu, tesc pływa. Jak sie Igorek, syn kolegi, urodził. to popłynął w rejs i z kasy, którą zarobił kupił córce samochód terenowy. Drógiej córce jak wychodziła za mąz kupił mieszkanie.
Z tego o mi mówił Krzys to i dali im na lodówke, na wózek dla małego i ciagle do czegoś im sie dokładają. Gdzie Krzysiek wcale źle nie zarabia, wręcz bardzo dobrze, bo zarabiamy tyle samo i jeszcze Edyta pracuje i tez chyba źle w pracy nie ma. Dziwie sie twojemu teściowi i to bardzo a Stasiek zarabia za mało, zeby was utrzymac. Nie wyobrażam sobie jak mozna za taką kase przezyc ale wiem, ze są ludzie co mają na miesiac jeszcze mniej a wiecej gęb do wykarmienia. Twojej mamie to sie wkoncu może znudzic takie sponsorowanie i wowczas to nie wiem co na to Stasiek.
Z tego o mi mówił Krzys to i dali im na lodówke, na wózek dla małego i ciagle do czegoś im sie dokładają. Gdzie Krzysiek wcale źle nie zarabia, wręcz bardzo dobrze, bo zarabiamy tyle samo i jeszcze Edyta pracuje i tez chyba źle w pracy nie ma. Dziwie sie twojemu teściowi i to bardzo a Stasiek zarabia za mało, zeby was utrzymac. Nie wyobrażam sobie jak mozna za taką kase przezyc ale wiem, ze są ludzie co mają na miesiac jeszcze mniej a wiecej gęb do wykarmienia. Twojej mamie to sie wkoncu może znudzic takie sponsorowanie i wowczas to nie wiem co na to Stasiek.
ja wiem że z jednej strony jak w końcu weżmiemy kredyt i będziemy na swoim to będziemy musieli sobie sami dać radę, a z drugij strony boję sie...
Albi, wiem że obecnie 2000 to nie dużo, ale za rok ja też pójdę do pracy a on w tym czasie ma zrobić jakiś tam kurs dokształcający żeby mieć lepsze stanowisko więc i wiecej kasy... cóż, zobaczymy... dzięki Wam za miłe słowa Kochane
Albi, wiem że obecnie 2000 to nie dużo, ale za rok ja też pójdę do pracy a on w tym czasie ma zrobić jakiś tam kurs dokształcający żeby mieć lepsze stanowisko więc i wiecej kasy... cóż, zobaczymy... dzięki Wam za miłe słowa Kochane
G
goscinnie
Gość
Ja jestem w szoku. Dawidek poszedł spac o 22:30 a obudził sie po 8 rano, zjadł 190 ml i poszedł spac. Oczywiscie ok 24 go na spiocha karmiłam.
reklama
salik_agnieszka
styczniowa mama 08'
a moj maly nie chce jesc na spiocha wogole nie ciagnie :-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: