reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Styczniowe Mamusie 2008

to zalezy od budowy anatomicznej a takze od elastycznosci kosci, wiec nawet jak kobieta ma duze biodra to nie znaczy,ze urodzi jak kotka w 2 godz:-pchodzi o elastycznosc ukl.kostnego, 4200 dziecko wcale nie musi sie zakonczyc cesarka czy byc bardziej dluzszy/ciezszy niz urodzenie 2500 dziecka. ja mam bardzo drobna budowe ciala, super waskie biodra, dziecko dojdzie do 3500 spokojnie w 40tc - ale w opinii lekarza i 2ch roznych poloznych wcale nie oznacza , ze bede miala b.trudny porod czy cc.
 
reklama
aOla denerwujesz sie nie potrzebnie, w sumie Ania nie powiedziała niczego takie strasznego a wywoływany poród naprawde rzadko kiedy nie boli, super ze Tobie sie udało.
Kazdy poród jest inny ja i moja siostra urodziłysmy sie o czasie i obie miałysmy 53 cm i wazyłysmy po 2900 g i tyle wspolnego z porodu. Mnie mama rodziła 4 h i mowie tu o wszystkich fazach porodu, sam porod ma wpisane 10 min i prawie ją nie bolało ba ona nawet nie wiedziała, ze zaczeła rodzić bo prawie wogole nie miała boli porodowych.
Moją siostre rodziłą 36 h, umęczyła sie jak cholera. Pierwsze bole były okropne, ustąpiły potem znowu wrociły. Także trzeba być gotowym na wszystko. Niestety prawda jest taka, ze w medycynie nie ma 100%.
 
witajcie;-)
ja znowu nie mogę spać:-(
znowu wciągam STATEK MIŁOŚCI:baffled:
wczoraj byłam u lekarza bo wyszły mi bokiem te moje sprzątania i latania po marketach, dostałam takich bóli podbrzusza(jak przy okresie) i równocześnie brzuch mi twardniał jak decha, że nie mogłam swobodnie chodzić.
No i lekarz powiedział po zbadaniu, że mi się macica stawia( co kolwiek to znaczy:confused:), przepisał mi silne leki rozkurczowe i zalecił leżenie bo jak nie to moze się skończyć dla mnie rozdwojenie:-:)-:)-(.
 
trzeba pamietac, ze waga na USG jest tylko przypuszczalna i może być mniejsza o 450 g. a nawet i wiecej.
Jezeli juz rodziła to ci normalnie pozwolą rodzić 4200 g dziecko a jak nie to i tak ci obmierzą biodra i zobaczą czy dasz rade. Tylko tak czy tak współczuje jeżeli bedzie o czasie i bedzie 4200g.


albi może byc mniejsza ale trzeba pamiętać,, że może też być większa. tak było w moim przypadku z Julią.
Momi niech Ci zmierzą miednicę (choć rytualnei tego nie robią to o to walcz) żeby potem nie było problemów. Może trochę Wam tu zrzędzę ale mój 1 poród to był po prostu koszmar. I każdego przestrzegam przed urodzeniem dużego dziecka. Moja Jula miała 4650 a USG wskazywało na granice 3500 !! I tak biedaczek mój wisiał z główką na zewnątrz przez 20 min, ponieważ barki zaklinowały sie w kościach miednicy. KTG nie wskazywało już tętna i lekarz na siłę wyciągnął ją, z tąd jej chora ręka :( Ale najważniejsze że żyje i jest z nami . Jednak tyle co ona przeszła przez głupote personelu medycznego, to tylko my wiemy. Ciągła rehabilitacja, 3 wizyty na bloku operacyjnym i Bóg wie ile jeszcze to potrwa, choć już jest prawie dobrze.
Nie chcę Was straszyć, ale proszę dziewczyny,które mają duże dzieciaczki - UWAŻAJCIE.

Co do porodu wywoływanego..Mój był po prostu straszny (też wywoływany) . Te bóle to był koszmar. Ale może i też dlaetgo że Julia się klinowała, nie wiem. Teraz będę miała cc i jestem z tego powodu szczęsliwa. Bo wtedy na porodówce zamiast się cieszyć (choć wiadomo radość była) to ja leżałam przez ponad tydzień i beczałam, że wszystkie mamy są ze swoimi pociechami, a moja Julcia leży gdzieś sama na intensywnej terapii. A ja tak bardzo chciałam mieć ją przy sobie .
 
Dziewczyny- poród straszny, czy nie straszny- trzeba go przezyć:-)Najwazniejsze,że by wszystko było okej. Ja mowie,że sie teraz boję ale cos czuję,że jak sie zacznie to zapomne o bolach i bede sie modliła o koniec;-)
Cesarki miec nie bede bo moj wzrok okazuje sie ze nie jest dla nikogo przeciwwskazaniem do NP. Poprosze o znieczulenie.
Nie wiem jak to wszystko wygląda bo jeszcze nie rodziłama ale jak to napisała jedna z nas- gdyby porod byl niemozliwy dla kobiet to gatunek ludzki by wymarł
A ja dzis ostatni dzien w pracy:cool2:HURRRAAAAAAA
 
Witam!
Od wczoraj można do mnie mówić Pani Doktor;-):-D:-) Wszystko poszło dobrze, chociaż moja pani promotor cały czas się bała, że naprawdę urodzę podczas obrony. A tymczasem czułam się świetnie podczas obrony, ale już po to mnie bardzo brzuszek rozbolał. Najbardziej mnie stresowało, że Fikołek się musi sterować ze mną i że faktycznie źle to na niego wpływa.:confused: Bo jego urodziny to dla mnie ważniejsza obrona - "życiowa".:tak:
Od poniedziałkowej wizyty u ginki boję się że mogę urodzić w każdej chwili. Szyjka macicy "zgładzona" (takiego użyła określenia) i rozwarcie na 1 cm. Pytała o śluz. Wtedy nie było, ale po wizycie coś tam podbarwione zaczęło wylatywać. Wczoraj przestało, a dziś znów jest. I ja się martwię czy to już nie ten czop:szok:. Chciałam doczekać do stycznia, myślicie że mam szansę?
Dostałam skierowanie na ktg, więc chyba dziś pojedziemy. :shocked2:
 
Pandi- gratulacje Pani doktor:-)
Co do donoszenia- to myslę,że dasz radę do stycznia. Muissz tylko duzo odpoczywac. A nawet jesli teraz cos by sie zaczeło dziac to juz jest ten tydzien ze na pewno wszystko bedzie dobrze;-)A czop jesli wypływa to wcale nie oznacza ze urodzisz dzis czy jutro. Albi tez wypadł sluz a jeszcze sie nie rozdwoiła:-D
 
bo to jest tak ze jaki i weszło to i wyjść musi ;-) tylko to "wchodzenie" jest o wiele przyjemniejsze
Ewa miednice miałam badaną i co z tego Warunki fizyczne zewnętrzne bardzo dobre (czyt. szerokie biodra) a moje 2980 nie mogło sie przecisnąc i się zaklinował Dopiero podczas cc wyszło że mam wąski kanał rodny i coś tam pokręcone

teraz muszę mieć cc ale gdybym tylko miała wybór wolałabym rodzić naturalnie Przeżyłam wywoływany poród i cc za jednym razem i choć cc zniosłam super i bardzo dobrze później się czułam to żałuje ze sięnie udało naturalnie
Teraz się boję dużo bardziej....
 
reklama
a mi niestety nikt miednicy nie zbadał :( ani gin do którego chodziłam w ciąży ani na porodówce.

boję się tego cc :szok: gdybym miała pewność że tym razem maluch "wyjdzie" ze mnie bez trudu (czyt. bez zaklinowania jak wtedy bo bez trudu nie da rady) to wolałabym rodzić normalnie. Ale niestety tej pewności nie ma i nie będę drugi raz ryzykować.
 
Do góry