no to ładne tortury tu opisujecie. Szczerze mowiac ja przestalam w to wierzyc i sluchac jakichkolwiek opowiesci. Jak dowiedzialam sie, ze jestemw ciazy to czytalam przerozne artykuly, posty i szczerze mowiac balam sie jak cholera 3 trymestru, jak ja bede funkcjonowac, jak poradze sobie z remontem, uczelnia,kursem i ciaza i co? dziwie sie z dnia na dzien, ze tak dobrze sie czuje. Ok, sa dolegliwosci, ale taki urok ciazy. Paskudna zgaga, bol pleców, wymioty, kopniaki malenstwa- najlepsze

nie, zebym byla jakas masochistka, ale po przeczytaniu wielu opowiesci kobiet w ciazy, myslalam, ze to wszystko jest wrecz nie do przezycia. Moze i mam szczescie, ze tak dobrze przechodze ciaze, ale jak wiedze to wiekszosc z Was ma podobne, te mini dolegliwosci

A co do porodu, wow, to dopiero sa relacje. Jesli moge to napisze moje nastawienie: Tak, boję sie jak cholera, ale przeczytałam kiedys cudowne zdanie, ze "jest to jedyny bol w zyciu, ktory ma sens". Po za tym tak sobie mysle, ze jak bedzie bolalo i juz nie bede mogla wytrzymac to zaczne myslec juz tylko o tej malej mordce, ktora bede przebierac w te wszystkie przeslodzone rzeczy (sukieneczki), ktore tak troskliwie pralam i prasowalam. Zreszta jak juz sie zacznie to blizej konca, a nastapic to i tak musi. Wiec dziewczeta, spinamy poślady i hop!
e_milcia, tysiolek- u mnie na uczelni przyznawana jest tzw. zapomoga z tytulu uroodzenia dziecka, z tego co wiem, to trzeba zlozyc wniosek z dolaczonymi paragonami (kumpel mi mowil, ze 1000-1500 zl mozna dostac raz na semestr) zawsze jakas kasiora, oczywiscie wszystko dla Niuni. Hehe, jak jestem gdzies w sklepie to juz nie wazne sa ubrania, kosmetyki dla mnie, teraz liczy sie tylko Haneczka. :*
Pozdrawiam
Mnovak
calkiem fajna stronka o karmieniu
ZASADY JAKIE POWINNA