taaaa u nas ten pisiorek to jedyna rzecz ktora maly od poczatku chetnie pokazywal,buzi nie,nozek nie,raczki nie ale jajeczkami to po monitorze szural az milo:-d
:-d:-d:-d:-d:-d:-d
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
taaaa u nas ten pisiorek to jedyna rzecz ktora maly od poczatku chetnie pokazywal,buzi nie,nozek nie,raczki nie ale jajeczkami to po monitorze szural az milo:-d
A czy z cesarką będą czekać aż zacznie się akcja porodowa czy będą kroić na "sucho"? Jeśli będą kroić bez akcji to możesz mieć mniej mleka niż gdyby akcja się zaczęła (ja dostałam oksytocynę od specjalistki z poradni laktacyjnej która pomagała mi w produkcji mleka). Nawał może pojawić się nawet 2 tygodnie po urodzeniu - to zależy od twojego organizmu i małego "odkurzacza" ;-)
Nawał nie predysponuje do zostawienia mamy w szpitalu na dłuższy czas - procedura wypisu nie zmienia się w stosunku do normalnych porodów.
Nie wiem jakie są normy.. o ile jakieś są wogóle...
U mnie jest tak:
1 dzien - cesarka, po cesarce plackiem 24h (po znieczuleniu) zeby nie było bólów głowy etc. Pielęgniara przystawiała mi małą do cyca jak się budziła. Nie wygodne, nic nie leci z cyca ale mała jak się "nassała" to zasypiała. Generalnie nic nie zjadła, ale pierwszego dnia nie musiała.
2 dzien - wraszcie pozwolili mi wstac i wziac prysznic. Mała wisiała mi na pustym cycu cały dzień. Nic nie zjadła. Może 3 krople bo więcej nie było. Sutki już pocharatane a ja nawet mleka nie mam! Żeby przyśpieszyć nawał piłam herbatki hippo na laktację i próbowałam pompować laktatorem.
3 dzien - mala zaczęła być dokarmiana (przeze mnie) butlą. Schemat: najpierw 20 min na kazdym cycu "na sucho" potem 20 ml mieszanki. Sutki pocharatane. Laktator i herbatki cały czas w użyciu. Wieczorem pierwszy raz usłyszałam jak coś przełyka jak wisi na cycu, ale i tak poszło 20 ml mieszanki.
4 dzien - Cyce jak donice. Rano doastała ostatnie 20 ml (oczywiście po sesji na cycach) teraz szykuję się do kolejnego karmienia, mam nadzieję, że spadnie ilosć zjadanej mieszanki. A i oczywiście sutki w strupach więc kapturki poszły w ruch
Hej.Wpadam tylko na chwilke zameldowac ,ze bylam u mojego syneczka i jest cudownyJutro jade rano ,zeby porozmawiac z pania kardiolog odnosnie operacji.Oliwierek od dzisiaj zaczął być karmiony mlekiem a nie kroplówkami i bedzie dostawał moje mleczko ,którego mam mnóstwo
Trzymajcie kciuki za szybki termin operacji i zeby wszystko sie udało
Kacha wawa mój synuś ma przełożenie wielkich naczyń a nie pni,dziekuje Ci za link do forum![]()
agbar - to nie możesz zwieźć męża
Pasibrzuch - piekna data poza tym, że jest to niedziela i ponoć leniwce się rodzą w ten dzieńoczywiście żartuję sobie bo to takie tam przesądy ludowe
![]()
Cześć kobietki późnym rankiem;-) Mój maluszek tak mi napiera na pęcherz, że boję się wyjść z domu na dłużej niż godzinęW nocy maszerowanie zwiększyło swoją częstotliwość przynajmniej dwa razy.
Czuję, że Maluń jest już bardzo nisko i boję się serduszkować... Poza tym jestem zła bo miałam dziś jechać do miasta kupić ostatnie potrzebne rzeczy (spirytus, waciki, sól morską, Tantum Rosa...) A nie pojechałam bo tatko zachorował a samej autem mnie nie puści, z resztą teraz już obawiam się jeździć sama taki kawał. Ale może jutro mu się polepszy to jutro skoczymy
No i mam ważne pytanie
Od początku: Pokój w którym zamierzamy mieszkać jest już prawie skończony, jeszcze tylko drzwi harmonijkowe założyć. M powiedział, że do niedzieli będą drzwi ale. Za drzwiami totalny sajgon. W miejscu gdzie będzie kuchnia narazie jest zbiorowisko maszyn i materiałów budowlanych, listewek, półek innych narzędzi. No do porodu nie zdążymy z kuchnią, niestety. Moja teściowa mówi żebyśmy narazie na początku zajęli jej drugi pokój. Ja będę spała w jednym łóżku z małym a mój M obok na drugim łóżku. Twierdzi że tam na naszej części jest syf ale pokój będzie doprowadzony do ładu. Ja nie chcę zajmować jej pokoju bo będę czuła dyskomfort, wstyd wiedząc że teściówka jest za drzwiami. Mój M powiedział że zrobimy jak będę chciała. Ja pomyślałam że owszem w ciągu dnia możemy być na stronie jego mamy ale w nocy chcę spaću siebie w łóżku TYLKO z moim M i naszym synkiem bez krępacji że teściówka wszyystko słyszy. Tylko zastanawiam się czy ona nie ma racji z tym syfem. Nie jest tak tragicznie nie ma kurzu ani pyłu, pokój byłby cały czas zamknięty. Mój M zacząłby remontować kuchnię od razu ale tylko wtedy kiedy nas nie będzie w pokoju obok. Poza tym tam trzeba tylko położyć regips na jednej ścianie i wymalować kuchnię i położyć dwa paski płytek. I moje pytanie do was: Jak myślicie, mogę w takich warunkach spokojnie przebywać z maluszkiem w pokoju, czy posłuchać rady teściowej i przyjąć jej zaproszenie??
Mam koleżankę która przez 9 miesięcy była karmiona informacją że będzie miała dziewczynkę - kupowała wszystko różowe, pokoik wyglądał jakby wybuchła tam jakaś różowa bomba - zabawki, ubranka wszystko było podporządkowane temu że będzie piękna śliczna upragniona dziewczynka = niestety urodził się chłopiec....I najmniejszym problemem było to że koleżanka nie wykorzysta miliona różowych sukienek - Ania wpadła w depresję i nie chciała zaakceptować dziecka... przez pierwsze tygodnie małym zajmował się tata i tylko tata. A Ania zaczęła brać leki i chodzić do lekarza.....
No właśnie, mi najlepiej będzie na naszej stronie pytanie tylko gdzie będzie lepiej maluszkowiOna będzie mnie przekonywać żebym była na jej stronie a ja muszę mieć mocne argumenty żeby ją przekonać że małemu nic nie grozi. No i sama muszę się przekonać, że tak właśnie będzie.
Taaaa u nas ten pisiorek to jedyna rzecz ktora maly od poczatku chetnie pokazywal,buzi nie,nozek nie,raczki nie ale jajeczkami to po monitorze szural az milo![]()
Taaaa u nas ten pisiorek to jedyna rzecz ktora maly od poczatku chetnie pokazywal,buzi nie,nozek nie,raczki nie ale jajeczkami to po monitorze szural az milo![]()
witam sie popoludniowa pora. Matko jaka jestem nieprzytomna dzis i nie do zycia. dopiero sie z lozka zwleklam, kregoslup to mnie napie*****************la ze az milo.
A sen mialam dzis tak rzeczywisty ze sie obudzilam z przerazeniem.
Snilo mi sie ze spie (dokladnie tak samo jak spalam w danej chwili) i ze odeszly mi wody chcialam sprawdzic czy to naprawde wody i dotknelam(w snie) i co czuje? glowke dziecka ktora juz wychodzi! (zero bolu niczego) normalnie szok, probuje sie obudzic dotykam a tam rzeczywiscie wody i glowka budze meza (a w rzeczywistosci nadal spie jak zabita) no to znow prpobuje sie obudzic. No i w koncu sie obudzilam naprawde, za 3 razem niestety zadnych wod a tymbardziej glowki nie bylo.
Dawno tak rzeczywistego snu nie mialam.