reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

Właśnie wróciłam od Pana Doktora!
Niestety nie robił mi USG :-(Stwierdził, że nie ma co za często, miałam robione w 2 ostatnich wizytach... Powiedział mi, że amerykańscy uczeni udowodnili niekorzystne działanie USG na myszy i nie będzie mi robił jeżeli nie ma takiej potrzeby, więc nie zrobił :)
Zbadał za to ginekologicznie. Szyjka piękna na swoim miejscu o wymiarach pięknych :tak: Żadnych niepokojących objawów nie było :-) Brzuszek miękki - jak na zawołanie hihihi - nóżki sprawdzone - niestety opuchnięte... Pan Doktor kazał leżeć, wypoczywać, nie przemęczać się za bardzo :tak: Dalej mam brać witaminki i żelazo. Kolejna wizyta za 4 tygodnie (13.11), na pewno będzie badanie USG!! Mam jeszcze pić wapno, bo jakieś choróbsko mnie łapie.
Dostałam też zwolnienie na uczelnie!! Do końca roku akademickiego z powodu ciąży :-D (bardzo zabawnie wygląda :laugh2:). Jak będę się źle czuła, to mam zostać w domu i wypoczywać!! I oczywiście dzwonić...
Podsumowując: Jestem zadowolona, jednak trochę mi smutno, bo jednak miałam ogromną nadzieję podejrzeć dzidzię!! Ale jeszcze 2,5 miesiąca i będę oglądać synka codziennie!!

Idę odpoczywać, bo ta noc taka niefajna była... Muszę nadrobić sen... ;-)
Do zobaczenia wieczorkiem :*
 
reklama
emilcia - główka do góry. Ja się z twoim lekarzem zgadzam. Osobiście miałam w czasie ciązy USG w łącznym czasie może 4-5 minut. Jeśli jest wszystko w porządku, dla samego podlądnięcia - może nie warto.
Co do przesądów..... aż mi się pisać nie chce i staram sie kompletnie tym głowy nie zaprzątać. W pierwszej ciąży kupilismy wozek w połowie i jak stanęliśmy z nim u drzwi - mama krzyknęła - co wy zrobiliście!! nie kupuje się wózka! Oczywiście pokłociłam się z mama ale jak wiecie... synek jednak nie miał szczęscia. Potem się dowiedziałam, że to przez krzyzyk jaki dostałam od chrzestnej na komunie - ona przekazala mi cierpienie a ma 2 niepełnosprawnych dzieci.
Oszaleć można....
Teraz pomyslalam... dobra... to wózek sobie daruje aby nie wywoływać nic... to dzis czytam, że to łóżeczka też nie wolno :szok: a ja szykuję się na remont i kolyske licytuje :angry:
Jedni mówią do porodu, inni do połowy ciąży..... :nerd:
Nie chcę się temu poddać - to szaleństwo. A jednak czuję niepokój - wowczas sama sie pozytywnie nastawiam, myslę tylko w perspektywie "wszystko bedzie dobrze" i nie daje się wkręcić. :-)
 
mój gin mówił odwrotnie , że 140 po godzinie, a 180 po 2 godzinach nawet dzwonił przy mnie od szpitala na oddział do kumpli i potwierdzili :tak:
już sama zgłupiałam, ale postaram się zaufać ginowi, w coś trzeba wierzyć :tak:
 
Też zamierzam tam rodzić, a co to znaczy refundowana, czy to że każdy może tam przyjść i nic się nie płaci?. Moja ginka w połowie listopada ma mi dać namiary na fajne, doświadczone położne, bo ona pracuje w tym szpitalu.:-)

ciekawe czy te same, które moja zna :-) Informuj mnie w kazdym bądź razie, bo niewielka różnica między nami, więc może sie tam spotkamy!
w piątek 23.10 idę na pierwsze zajęcia ze szkoły rodzenia, umawiałam sie dzisiaj, może też się zapisz :-)
 
Witajcie babeczki!
Ale macie tempo, nie wiem kiedy to nadrobię, tym bardziej ze dopadłam fajne książki i narobiłam sprawdzianów, kartkówek i innych głupot.......;-)
Mam nadzieję, że zima nie dała się wam we znaki, ja już na zimówkach jeżdżę, oj działo się działo:tak:. Muszę poczytać co tam naskrobałyście, ale pochwalę się, że wczoraj kupując syniowi kurtkę i buty na zimę w tempie ekspresowym (20 cm śniegu) wypatrzyłam taki słodki kombinezonik że go chyba jednak kupię, tylko cholera kosztuje stówę:szok:, ale taki jest niebiesiutki.....Życzę miłego popołudnia:tak:
 
Teraz pomyslalam... dobra... to wózek sobie daruje aby nie wywoływać nic... to dzis czytam, że to łóżeczka też nie wolno :szok: a ja szykuję się na remont i kolyske licytuje :angry:
o krzyżyku też słyszałam, że każdy powinien sobie sam krzyżyk kupować ;)
kołyską się nie martw - ja znam wersje że kupić można, byle nie rozstawiać ;-)więc jeśli masz czuc się spokojniejsza to kup wszystko tak jak planowałaś, ale po prostu łóżeczka czy wózka nie rozkładaj jakby dzidzia "już teraz" miała w nim leżeć;-)
 
emilcia - główka do góry. Ja się z twoim lekarzem zgadzam. Osobiście miałam w czasie ciązy USG w łącznym czasie może 4-5 minut. Jeśli jest wszystko w porządku, dla samego podlądnięcia - może nie warto.
Co do przesądów..... aż mi się pisać nie chce i staram sie kompletnie tym głowy nie zaprzątać. W pierwszej ciąży kupilismy wozek w połowie i jak stanęliśmy z nim u drzwi - mama krzyknęła - co wy zrobiliście!! nie kupuje się wózka! Oczywiście pokłociłam się z mama ale jak wiecie... synek jednak nie miał szczęscia. Potem się dowiedziałam, że to przez krzyzyk jaki dostałam od chrzestnej na komunie - ona przekazala mi cierpienie a ma 2 niepełnosprawnych dzieci.
Oszaleć można....
Teraz pomyslalam... dobra... to wózek sobie daruje aby nie wywoływać nic... to dzis czytam, że to łóżeczka też nie wolno :szok: a ja szykuję się na remont i kolyske licytuje :angry:
Jedni mówią do porodu, inni do połowy ciąży..... :nerd:
Nie chcę się temu poddać - to szaleństwo. A jednak czuję niepokój - wowczas sama sie pozytywnie nastawiam, myslę tylko w perspektywie "wszystko bedzie dobrze" i nie daje się wkręcić. :-)

A ja słyszałam, że bardzo dobrze jest wczesniej rozłożyc mebelki, w tym łóżeczko, żeby fabryczny zapach trochę stracił na intensywności :-)
Już bym dawno miała rozłożone, ale zostawiłam to mężusiowi -przyjedzie w grudniu, to zamiast odpoczywac, będzie się bawił mebelkami :tak:
A wszystkie przesądy mam w głębokim poważaniu:-p
 
Witam po drzemce, teraz obiadek i o 7 M przyjezdzua i jedziemy na zakupy bo lodowka swieci pustkami. Zimno , ze nie chce sie wychodzic , ja naleze do grupy zmarzluchow.Wiec dla mnie zima i snieg to tylko swieta a potem moze juz byc wiosna.Zreszta zapadalabym w sen zimowy jak mis .Niestety dla dziecka trzeba sie niekiedy poswiecic, no ale od poniedzialku ma swoja schpil grupe wiec bedzie szczesliwa.
Co do szpitala to ja tez nic nie musze brac wszystko daje szpital, ja mam tylko swoja pizamke po porodzie zebym sie lepiej czula , i swoje przybory kosmetyczne.
 
Przestańcie wierzyć w te durne przesądy!!
Gdyby miało się we wszystkie wierzyć, to trzeba by było zamknąć się w 4 ścianach i w nich całe życie siedzieć, bo inaczej wielkie nieszczęście by spotkało... Brednie i tyle!!
Jakoś tyle kobiet kupiło wózki czy łóżeczka przed porodem i mają zdrowe dzieci... Jak coś ma być nie tak, to będzie... Czy ten wózek będzie czy też nie...
Więc nie słuchajcie ciotek i innych pań!! Kupujcie wtedy, kiedy będziecie miały na to czas i ochotę... Bo to sprawia największą przyjemność...
A jakbyście czekały z kupnem łóżeczka do wyjścia ze szpitala, to .... Toż to idiotyzm!! Z wózkiem można się powstrzymać - my rodzimy w styczniu zanim wyjdziemy na spacer to trochę czasu minie - po co gwarancja ma uciekać!! Ale łóżeczko?! Dzidzia musi mieć swój kącik jak wróci ze szpitala! Musi mieć wypraną, wyprasowaną pościel... Jak się urodzi, to na te rzeczy będzie za późno!!
Kopnijcie wszystkie przesady!! Niech wracają tam skąd przyszły!! I nie wkręcajcie sobie nic!!!!
 
reklama
Fajnie macie z tymi szpitalami... Możecie sobie wybierać gdzie rodzić... U mnie jest tylko jeden, więc nie mam wyboru :-( Są 2 podobno b. dobre (w sensie opieki) oddalone o 20 km, ale w razie jakiś komplikacji przewożą do tego mojego, bo tutaj z kolei jest lepszy sprzęt, więc lepiej zostać tutaj... Dzisiaj napisałam maila do koleżanki z liceum, której ciocia jest położną... Spotkam się z Panią Elą, porozmawiam, nie ukrywam, że liczę na lepszą opiekę... Mój Pan Doktor pracuje w szpitalu, dyżury ma bardzo często, zresztą wykona się jeden telefon, Pan wsiada i jedzie, więc mam nadzieję, że krzywdy nie zrobią...
Z tego co wiem, to piżamkę trzeba mieć swoją na po porodzie, podpaski jakieś tam dają, a dzidzia do wypisania jest w ubrankach szpitalnych!!

A czy Wy wiecie, że część z nas już za 2,5 miesiąca będzie mamusiami?? :tak: Już nasze maleństwa nie będą dawały nam spać po nocach, bo będą płakały!! Skończą się te nocne brzuszkowe imprezki... Trochę smutno, trochę żal, ale już tak bardzo chciałabym móc przytulić, wycałować... A nie tylko czuć kopanie i kopanie i kopanie i bóle po tym kopaniu :-D
 
Do góry