reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Czesc dziewuszki, padam na twarz. Caly dzien jakas slaba jestem, a tu musialam 4 godziny na takim nuuudnym wykladzie siedziec, ze myslalam, ze bede oczy zapalkami podpierac :-D

A potem lazilam po miescie i szukalam plaszczyka, i udalo mi sie nawet przyzwoity znalezc. Moze wystarczy do konca, musi :-) Najwyzej tez mi peknie :-) Taka wracalam obladowana tobolami, bo jeszcze mase innych rzeczy mialam do kupienia, ze juz myslalam, ze na to moje 3 pietro nie wleze :baffled:

Moja tesciowa to dobra kobiecina, ale tyle dzieci odchowala i cala zgraje wnokow i prawnukow juz ma - chyba z 15 tego juz ma, ze tam wcale juz zadne ciaze na niej wrazenia nie robia - od czasu do czasu pyta tylko, czy sie dobrze czuje. A moja mama nawet nie wie, ze jestem w ciazy i pewnie sie nie dowie, dopoki ktos jej nie powie, a to niepredko nastapi. Zerwalam z nia wszelkie kontakty ze 2 lata temu i nie mam zamiaru ich odnawiac. Czasem tylko zaluje, ze nie moge jej zapytac, jak zniosla swoje ciaze i porody, albo sie o cos poradzic... chociaz w sumie dam sobie rade sama - jakos musi mi sie to udac :tak: Jako ze jestesmy tu sami, musimy sobie jakos radzic we dwojke, bo wszelka pomoc odpada, ale tez omija nas wiele problemw

Mzetka - ja juz tez wierce sie i przekrecam calymi nocami, ale wymyslilam patent: zwinelam gruby koc w rulon i podkladam sobie do to za plecy, to pod kolano, jak mi akurat wygodnie - troche lepiej sie spi, moze sprobuj - ale to raczej takie dorazne rozwiazanie, ja tez bede kupowac takiego rogala jak agbar

Najlepsze bylo, jak moj maz nic nie wiedzac o tym kocu, chcial sie polozyc na mojej polowie (zawsze tak robi w sobote jak moze troche dluzej pospac i jak wstane, to przekreca sie na moja strone). No i taki na wpol spiacy gdzies tam sie gramoli i slysze z lazienki jakies uaaaaaa!!! i przylatuje patrze, a on sie tego koca wystraszyl ze rany Boskie :-D:-D:-D Nic w sumie dziwnego, tez bym sie wystraszyla czegos ciemnego i wlochatego pod koldra :-):-):-) Tak plakalam ze smiechu, ze myslalam, ze jajko zniose :-)
A z takich historii to jeszcze kiedys pajak po nim lazil (pod koldra) i wyskoczyl na rowne nogi, a ja razem z nim. A jak go strzepnal (oczywiscie w moja strone) to narobilam wrzasku, bo bez soczewek czy okularow to ja slepa jestem, a gdzie bym tam pajaka dojrzala :-)

Co do badania cukru, to potwierdzam, co pisala agbar - tutaj nikt tego nie zleca, jesli nie ma zadnych podejrzen. Ja robilam, bo wychodzil mi cukier w moczu (ale nie bylam na czczo), ale na szczescie wszystko ok

Klara, witaj! Gratuluje synka! Widze, ze meskie grono znowu sie powieksza :-)

Agagsm - z mojego pepka prawie nic nie zostalo, a mialam go tak gleboko, ze zawsze mialam problem go domyc, a brzusio swedzi, ze jak podrapie, to az boli :baffled:

Co do no-spy mysle ze robisz slusznie, po co truc dzidziusia, jak brzuszek nie twardnieje? Ufaj swojej intuicji - szwagierka miala przepisane leki na podtrzymanie (na poczatku brala duphaston, a potem nie wiem jak sie nazywalo to drugie - trzeba laczyc z jakims nasercowym, zeby pikawa nie wysiadla) ale tez nie chciala dziecka truc i nie brala juz tego drugiego, bo przeczytala, ze dziecku szkodza i po porodzie ma objawy "odstawienia". Ale ona dobrze sie potem czula, plamila tylko na poczatku. A dwa dni przed planowana cesarka okna pucowala :baffled:
Ale kazda ciaza jest wiadomo inna - bron Boze nie mam na mysli, zeby nie brac nic, jak jest taka potrzeba i ktoras czuje, ze cos jest nie w porzadku :tak:

Milego wieczorka zycze i uciekam
 
Joasia moze zadna mama nie uzywa tych pampersow...sa w koncu stosunkowo nowe na polskim rynku.....
I uwierz nie ty jedna nie doczekalas sie odpowiedzi czy chociaz zauwazenia na forum....
Dokładnie... :-( Też się czasem czuję niewidzialna ale po prostu czasem tak sie niechcący stanie. ;-) Wiele nas pisze, tematów na dzień mnóstwo, można przeoczyć.
Joasiu mnie się teraz przypomniało, że widziałam to pytanie ale nie znam odpowiedzi, więc nie odpowiadałam. ;-)
 
Klara: tylko luteina się rozpuszcza, a moje ciało obce jak je wsadzili tak je wyjmą w całości hehe Nie zamartwiaj się na zapas - nawet jak masz trudności i pod górkę trzeba być dobrej myśli, że donosisz i wszystko będzie dobrze z dzidzią i z Tobą! Jak mam gorszy dzień, to tez dostaję świra i mam sto myśli na godzinę, a to że szyjka nie tak, a to że leżę i nic nie mogę zrobic, a to że wód mam za dużo, albo że dziecko za nisko leży-ale myślę, że nasze pozytywne nastawienie i przekonanie, że donosimy to wiele działa i pomaga w tym wszystkim - czasem prawie każda czymś tam się martwi, byle nie wpadać w przesade i nie za często;)

No masz rację kochana, ale ja sobie tłumaczę, że luteina wpychana tam to też nie natura, ciało obce, nie takie jak u Ciebie, ale jednak... no i mi dużo leci ale Tobie pewno więcej....


A ja myślałam, że zaświadczenia od lekarza o opiece nie dotyczą kobiet które obecnie są po 10tc :confused:, bo ta ustawa weszła niedawno, a myślałam, ze prawo nie działa wstecz... ja chodzę do gina od 4tc ale kartę mam od 13tc...ale myślę że jak się mylę to nie będzie problemu by taki świstek wypisał...

Ok dziewczyny, tymczasowo z forum mykam, bo zajrzę jeszcze na wątek z cukrzycą ciążową... no i zaraz Brzydula...


Aha i podziwiam Was, bo podczytując Was zauważyłam że nie sposób ogarnąć i odpowiedzieć każdemu... a ja jak nie mam zdania w jakimś temacie to też się nie odzywam...ale domyślam się że nikt tu nikogo celowo nie "olewa"... człowiek ginie po prostu w takiej ilości postów....
 
Ostatnia edycja:
Żadna z Was nike czyta moich postów???Przecież to bez sensu pytac o cokolwiek...
Joasia ja dostałam 2 sztuki czy tam 3 nawet nie pamiętam poprzez ich stonkę do domu ale do wypróbowania musiałabym poczekać do stycznia (dałam młodej do lalek) :sorry2: jakby co mogę ci dać foty jak wyglądają w środku na pewno rzepy ładnie trzymają dość cienkie w środku jakby miały taką siateczkę , dodatkowe zabezpieczenie żeby kupka nie wyleciała (nie pamiętam jak te zwykłe wyglądają bo z rok już pieluszek nie używamy :no:(Ja dopiero nadrabiam zaległości jakie napisałyście wiec nie odpisałam i ciężko mi idzie młoda mnie prędzej wykończy )

Klara ja na 7 stycznia :tak:a gdzie zamierzasz rodzić ?
Agagsm dokładnie tylko posiew z szyjki no chyba ze jeszcze jak pisze robią z odbytu :sorry2: muszę się pytać koleżanki jak u nas robią ale wydaje mi się ze z szyjki tylko :tak:
 
Ostatnia edycja:
JoL: widze, że jestes w podobnym wieku ciążowym, więc cię podpytam - jak zniosłas podróż? bo pisałaś, że 300km zrobiliście w jedną stronę -więc mnie to ciekawi:)
agagsm, na szczęście jazdę autkiem znoszę dobrze :-) Zawsze uwielbiałam jeździć i nawet ciąża mi nie przeszkadza ... ale muszę przyznać, że mimo 31 tyg brzuszek wciąż dość malutki.
Mała co prawda nie jest zachwycona podczas podróży i zazwyczaj mocno kopie do środka ... pęcherz to jej ulubiony cel :tak:
dlatego jak jedziemy gdzieś dalej, to co raz rzadziej siadam za kierownicą, bo najwygodniej mi jak fotel jest w pozycji półleżącej ... czasem kończy się też z nogami na desce rozdzielczej :sorry2: no i oczywiście częstotliwość postoi na siusiu baaardzo wrosła :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Ale ogólnie nie mogę narzekać ;-)
Na pewno jeszcze wybierzemy się do teściów w listopadzie i na początku grudnia. Niech się dzidzia przyzwyczaja, bo z takimi rodzicami jak my, nie mało czasu spędzi w samochodzie :tak:
 
agagsm, na szczęście jazdę autkiem znoszę dobrze :-) Zawsze uwielbiałam jeździć i nawet ciąża mi nie przeszkadza ... ale muszę przyznać, że mimo 31 tyg brzuszek wciąż dość malutki.
Mała co prawda nie jest zachwycona podczas podróży i zazwyczaj mocno kopie do środka ... pęcherz to jej ulubiony cel :tak:
dlatego jak jedziemy gdzieś dalej, to co raz rzadziej siadam za kierownicą, bo najwygodniej mi jak fotel jest w pozycji półleżącej ... czasem kończy się też z nogami na desce rozdzielczej :sorry2: no i oczywiście częstotliwość postoi na siusiu baaardzo wrosła :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Ale ogólnie nie mogę narzekać ;-)
Na pewno jeszcze wybierzemy się do teściów w listopadzie i na początku grudnia. Niech się dzidzia przyzwyczaja, bo z takimi rodzicami jak my, nie mało czasu spędzi w samochodzie :tak:
Oj skąd ja to znam - tak mnie tęsknota nosi żeby gdzies pojechać - my to każdy weekend wolny poza domem spędzamy, a teraz uwiązani jak nigdy-wrzesień oboje wzdychaliśmy, że tak ciepło, a my siedzimy w domu;-)Nadrobimy z małą!Ja mam takie marzenie, że na początku grudnia, zanim mi pesar ściągną, ale tuż przed chciałabym pojechac do rodziców-od lipca ich nie widziałam, bo teraz unikam jakiegokolwiek wysiłku :baffled: I tak myślę, że jak byłoby dobrze to może dam radę na półleżąco dojechać:-D
 
Oj skąd ja to znam - tak mnie tęsknota nosi żeby gdzies pojechać - my to każdy weekend wolny poza domem spędzamy, a teraz uwiązani jak nigdy-wrzesień oboje wzdychaliśmy, że tak ciepło, a my siedzimy w domu;-)Nadrobimy z małą!Ja mam takie marzenie, że na początku grudnia, zanim mi pesar ściągną, ale tuż przed chciałabym pojechac do rodziców-od lipca ich nie widziałam, bo teraz unikam jakiegokolwiek wysiłku :baffled: I tak myślę, że jak byłoby dobrze to może dam radę na półleżąco dojechać:-D

marzenia się spełniają !!!
trzymam kciuki, żeby Michasia pozwoliła Wam na wypad do rodziców ;-)
A dojechać na pewno dasz radę :tak: Fotel w pozycji leżącej jest prawie jak łóżko ... tylko bezpieczniejszy, bo Ci M z zaskoczenia z łokcia nie pociągnie :-p
 
reklama
Dziękuję :-):happy2: Chyba jednak pozostanę przy zwykłych. W jakiejś gazecie teraz był raport odnośnie pieluszek i nie wierzyłam własnym oczom, że pieluszki wyprodukowane dla Kaufland są na takim samym poziomie jak Pampersy. Pampersy otrzymały we wszystkich próbach maksymalną ilość "gwiazdek"... tak samo te dla Kaufland... zastanawiające.

Młoda w kąpaniu, tata przeczyta bajkę i do spania. Ciężką noc miał... całą noc gasili pożar domu a nad ranem wypadek. Ostatnio strasznie dużo ludzi u nas ginie w wypadkach niestety :-(

Własnie tez przeczytałam ten artykuł...
i ja z tym sie zgadzam:tak: Te z kauflandu sa naprawde dobre:tak: Porównywalne to pampersów... choc my juz uzywamy rozm. 5, nie wiem jak bedzie z mniejszymi:tak:

a co do nowych pampersów... ciotka je testowała na półrocznym synku i dupa... jest bardzo niezadowolona, ponoc stare pampersy o wiele lepsze:tak:Tomus po tych nowych miał pupke odparzona i przesiąkała ta pieluszka...
 
Do góry