asia82 z wielkim szacunkiem ale mam inne zdanie na ten temat.
Otóż moj mały miał zaparcia dośc długo i długo stosowałam te metody, mały samodzielnie zaczął sie wypróżniać, nie bylo żadnych problemów, do niczego sie nie przyzwyczaił.
Druga sprawa, spróbuj nie zrobić kupy przez pare dni i czy będzie Ci przyjemnie? Brzuch jak balon, ciągłe pierdy, na dodatek śmierdzące, burczenie, jeżdżenie w jelitach itp.
Moja położna z którą jestem w stałym kontakcie do dziś, powiedziała mi praktycznie to samo co ja pisze teraz, "człowiek je wiec musi wydalać i bez znaczenia czy to dziecko czy dorosły człowiek".
Dzieciątka na piersi robią rzadkie kupki, pomyśl jak w tych małych jelitkach musi sie to kumulować, przecież to delikatne dziecie, będzie płacz i nic wiecej + bardzo twardy brzuszek. U nas na samiutkim początku jak zaczeły sie zaparcia, a nie odkryliśmy tego od razu, mały wył dzień w dzień, przez dwa dni nie robił kupy a ja przez dwa dni nosiłam go na rękach, nie wiedząc co sie dzieje, aż w koncu skubnęłam sie, że nie było kupy i przeszliśmy do działania. A pierwsza wyleciała z dupci jak gejzer.... prosto na mnie


Niki222 musisz sama zdecydować jak bedziesz pomagac swojej dzidzi. Nie martw sie każde dziecko i każdy rodzic przez to przechodzi (no może nie każdy) ale kolejność bywa ta sama: kolki-> zaparcia-> ząbkowanie tych trzech rzeczy dzieci nie znoszą (zawsze płaczą).
My jesteśmy na etapie ząbkowania i też bywa ciężko, mały albo marudzi przez cały dzień albo płacze przez cały dzień, do tego dochodzą fatalne noce, pobudki co 40 minut albo co dwie godziny i też trzeba nosić i przytulać, bywa, że bąbel prześpi całą noc bez jęknięcia ale to rzadkość.
Niki222 życzę Wam jako rodzicom wiele cierpliwości i wytrwałości a waszemu maleństwu wiele radosnych dni i spokojnych snów, aby problemy z brzusiem szybko minęły.
Trzymaj sie mamuśka i głowa do góry, wszystko minie
