reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale i ginekolodzy WROCŁAW

A ja moje drogie od jakiegos czasu chodze do dr. Studzinskiej-Koloty-przyjmuje na ul. Zółtej jak sie jedzie na Leśnice. A wcześniej chodziłam do dr.Miś-Michałek. Pozdrawiam :blink:
 
reklama
To trochę nietypowe, że tutaj piszę bo jestem tatusiem a nie mamusią ale
zdecydowanie ostrzegam przed dr.Pająkiem. Z tego co mówiła żona faktycznie jest
miły , za rączke trzyma etc. ale niestety nadaje się do prowadzenia ciąży które
idą dobrze w naszym przypadku to była kosztowna pomyłka. Kosztowna bo 130 zł za
wizytę, oczywiście bez paragonu, więc pewnie dla pana doktora też bez podatku.
Źle zdiagnozował stan zapalny w pochwie leczył objawy zamiast przyczynę.
Skończyło sie tym, że bakterie dostały się do płynu owodniowego czy jak to tam
się zwie, zryły łożysko , dziecko przestało rosnąć, pan doktor rozłożył ręce
wysłał nas do innego specjalisty 150 zł za wizytę. Ten specjalista twierdził, że
dziecko nie ma szans. Dr. Pająk zbagatelizował kompletnie objawy tj. częste i
bolesne skurcze( kazał łykac no spe ) skończyło się tym, że żona dostała
potężnego krwawienia, praktycznie całą podłoge w pokoju zakrwawiła. Zawiozłem ją
na Dyrekcyjną co było kolejnym koszmarnym błędem. Doktor Pająk nie pojawił się
przy łózku mojej żony ani razu kompletnie olewając to, że poprzez swoją złą
diagnozę i nie wykonanie badań ( np. punkcji i pobrania płynu) doszło do takiej
patologii ciąży. Inni lekarze na Dyrekcyjnej byli zaskoczeni, dlaczego żona nie
leżała na podtrzymaniu ciąży bo kwalifikowała się na to żeby tam leżec od dwóch
miesięcy czyli kolejne zaniedbanie cudownego dr.Pająka. O tym co się działo
potem po urodzenia dziecka ( 710 gram) nie chce mi się nawet pisać bo to temat o
ginekologach ale uciekajcie od Dyrekcyjnej jak najdalej bo to jest koszmarny
szpital z koszmarnymi leniwymi lekarzami i pielęgniarkami. Jeśli chcecie to mogę
to potem opisać.

Reasumując doktor Pająk to koszmarne nieporozumienie i może tylko nas tak
potraktował albo moze po prostu jedzie na gwiazdorskiej opinii. Mam nadzieję, że
opisany przez mnie przypadek spowoduje, że wybierzecie innego ginekologa bo
niestety nie ma pewności, że w waszym przypadku wszystko pójdzie gładko a moim
zdaniem tylko do takich ciąż nadaje się ten przereklamowany ginekolog.

Pozdrawiam

Cyprian Gąsiorowski
 
lecterro ...współczuje bardzo niemiłych przeżyć w tak ...szczesliwym okresie jakim jest ciaża :(
Niestety czasami trafia sie na konowałów ...
dzieki ze tu napisałeś o tym ...jest to potal bardzo oblegany i twoja informacja napewno kogoś ochroni .

Co do dyrekcyjnej i lekarzy tam pracujacych to ja jestem cały czas jednego zdania ....jada na wczesniejszej opini wystawionych w czasach gdzie na dyrekcyjnej zazwyczaj sie rodziło ...z dziada pradziada ...

Ja osobiśce polecam Brochów ...lekarze przyjmuja w prywatnej klinice " na grobli " fakt faktem ...kasują sobie poządnie ...ale sprzed najwyższej jakości ...do każdego usg dokładny opis na kartce z pieczatką i podpisem ...i dostajesz paragon po wpłacie z okresleniem za co zapłaciłes ..usg,wizyta itp.
 
lecterro witaj, jestem przerażona tym co opisales... ja generalnie jestem dopiero na poczatku ciazy... i szukam szpitala, zdecydowalam sie na Dyrekcyjna... jako szpital do porodu jak i w razie czego jakby sie cos dzialo... na patologie... chodze do dr Pietkiewicza, ktory zrobil na mnie dobre wrazenie...
Po Twoim poscie zaczelam sie zastanawiac czy to dobry wybor... tylko co wybrac... jesli we Wroclawiu nie ma tak na prawde szpitala tkaiego w ktorym mozna sie w 100% czuc sie bepiecznie tak jak jest to w Warszawie czy Krakowie...
Zaczelam teraz rozwazac tez Kliniki.. z Brochowa z patologi na ktorej kiedys bylam
na przydatki mam takie sobie wspomnienia... (ale to tez dluga historia)
Strasznie Wam wspolczuje... nawet nie wyobrazam sobie co przeszliscie...
moim zdaniem powinienes tez dokladnie opisac jak bylo na samym oddziale...
jesli oczywiscie masz na to sile... w koncu to przykra historia :-(....
pozdrawiam i ...trzymajcie sie
flowi
 
Też mnie to zmroziło... :szok:

Ja urodziłam na Kamieńskiego 19 paździenika przez cc i wyszłam na własne żądanie w poniedziałek czyli po 4 dniach od cc, a objawy zakażenia gronkowcem u tych noworodków pojawiły się w środę, wygląda na to, że rozminęłam się z infekcją :eek:

Chcieli mnie tam zatrzymać z powodu anemii, ale ja postanowiłam że lepiej wypocznę w domku i w domu moge przyjmować leki... czuwa nade mną anioł stróż :sorry: całe szczęście że jesteśmy z Igim zdrowi...

poprawiony link:
http://ww6.tvp.pl/1690,20071026587647.strona
 
A ja napisze cos bardzo na odwrót. Ja osobiście odradzam szpital na brochowie...rodziłam a raczej trafiłam tam moje pierwsze dziecko-synka Filipka w 23tc, zaden z lekarzy nie zrobił nic by mi pomóc...możnabyło założyc szew na szyjke ale kazdy rozkładał rece!...moze nikt nie umiał?!...rodziłam w normalnych bólach porodowych, pocieli mi szyjke macicy!, zszywali ja na żywca, podczas porosu jkakiś głąb nie lekarz połozył mi się swoją 100 kg masą na brzuch- myślałam ,że wytrysne za przeproszeniem,łożysko nie chciało się odkleić i robili mi łyżeczkowanie tez na żywca...bolało 100 razy gorzej niż sam poród-KOSZMAR, zaden lekarz po wszystkim nie przyszedł mnie poiunformowac ,że mogę zabrac ciałko synka i pochowac...spaliliby go z odpadami! brak zainteresowania...wypisałam sie na własne żadanie po 2 dniach od porodu.Siedzac w poczekalni na moje rzeczy siedziały 4 kobiety które czekały na zdjecie szwów i tez nie wyrażały się dobrze o tym szpitalu...może kiedyś było tam ok ale teraz jest beznadziejnie. Spedziłam tam baardzo dużo czasu lezałam na podtzymaniu wiec...

Teraz jestem w drugiej ciąży w 16,5tc, jest to ciąża ryzyka-ciąza zagrożona...już 3 razy miałam silne krwawienia i to właśnie na dyrekcyjnej mimo braku miejsc zostałam przyjęta, pomogli mi , dali leki...uratowali moje dzieciątko...dzieki nim dzis zaczynam czuć pierwsze smyranka w brzuchu. Wszyscy chwala kliniki, może i jest tam dobrze i wogóle ale nie przyjeli mnie mimo zagrożenia poronieniem a przyjmował mnie taki doktor ciemnoskóry który nawet nie zrobił usg by zobaczyc czy jeszcze mam w sobie dziecko. pojechałam na kliniki bo moim lekarzem prowadzacym był ordynator szpitala...
Teraz chodze do gin do Corfamedu i jestem bardzo zadowolona. Tak naprawde to o każdym szpitalu ktos może powiedziec coś bardzo dobrego a ktoś inny coś bardzo ngatywnego...
 
demonnik ...współczuje ...

mam nadzieje ze ta ciąża i te maleństwo wynagrodzi ci wszytkie łzy ..a twoj Filipek napewno patrzy na ciebie z góry i czuwa nad wami .

Wracajac do tematu to ile pacjentek tyle opini .
 
reklama
Dokładnie- ile pacjentek tyle opinii.
Ale ja mimo tego nie zdecyduje sie na poród we Wrocławiu- w zadnym szpitalu. Biore pod uwage Trzebnice albo Rawicz- 60 km od Wrocławia.
A dr Pajak- szkoda gadac...Tez miałam z nim do czynienia- wieczor, potworne bole brzucha, dyrekcyjna, nieprzyjemna pani recepcjonistak, dr Pajak, niesymaptyczny na maksa- kazał brac nospe. PORAZKA
 
Do góry