reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toksoplazmoza

Też chyba wolę zostać, ale mam głupie wyrzuty sumienia, że ktoś będzie musiał robić moja robotę. Odkąd pracuje (około 3 lata) byłam na L4 około 3 razy. Nawet jak nogę złamałam to po 2 tyg byłam w pracy kuśtykając chociaż lekarz odradzał. Dziwna jestem jeśli chodzi o pracę.
 
reklama
Ja juz w pracy powiedziałam.
Na początku, jak tylko sie dowiedzieliśmy, nie chcieliśmy mówić absolutnie NIKOMU, przynajmniej do 12 tc.
No ale jako, ze od 6tc zaczęły mnie męczyc całodobowe mdłości, i momentami ledwo żyłam, w pracy niektórzy zaczeli sie domyslac, w czym rzecz :wściekła/y:
Kierwonikowi powiedziałam, jak dostałam L4.
Ogolnie na dzien dzisiajszy wiedza tylko najlbiżsi (rodzice, tesciowie, i przyjaciele) ;-) chociaz jesteśmy taaak szczesliwi, ze najchętniej powiedzielibysmy o tym całemu światu hihi :-)
 
fakt deli zastanów się szczególnie że i tak chciałaś pójść na zwolnienie o 6 więc na te 3 miesiące chcesz wrócić?ja jestem od 6 tyg ale ja mam ciężką pracę ale nawet przy siedzącej nie jest miło koleżanka przytyła w ciąży 25 kilo praca biurowa nogi jej puchły ręce a w pracy się nie położysz :baffled:
 
Ja dziś mam wizytę u lekarza jeśli wszystko będzie oki to jutro z rana dzwonię to szefa i mu mówię.Ponieważ wszyscy już wiedzą ,łącznie ze znajomymi ( bo mój M nie mógł wytrzymać) to wolę ,aby ode mnie się tego dowiedział a nie od kogoś innego.A do tego chcą mnie wysłać 7-8 marca na jakies głupie szkolenie na drugi koniec Polski ,a mi się z brzuchem nie uśmiecha tak daleko jechać na dwa durne dni,więc niech ma jeszcze troszkę czasu ,aby kogoś innego w to wkręcić.
Zobaczymy co to będzie ,bo jak się przyjmowałam 5 miesięcy temu do tej pracy i pytałam o ciążę to mi powiedzieli ,że nie ma problemu .Uważam ,że postępuję fair ,ponieważ dobrze się czuję i chcę nadal pracować przynajmniej do kwietnia ( bo mam fajną pracę ,najczęściej od 8-14 i bardzo dobrze zarabiam);-)
 
Jakubka to dokładnie miałaś w planie tak jak ja. Nie mówić nikomu co najmniej do 12 tc. Niestety życie pisze swoje scenariusze. To tak jak u nas też wiedzą rodzice, rodzeństwo, siostra mamy (bo mamusia moja nie wytrzymała i po 2 tygodniach jak jej powiedzieliśmy powiedziała cioci) no i najbliżsi przyjaciele.

Aniu w pracy co będę robić, a więc same księgowania plus obsługa klientów, którzy niekiedy nie wiedzą po co przyszli do banku i denerwują spokojnych ludzi takich jak ja. Aniu pisz mi dalej jak się tyje przy pracy biurowej, a na pewno tam nie wrócę. Mino wyrzutow sumienia.

Chogata fajną masz godziny pracy. Na pewno wszystko jest dobrze.A na szkolenie eż bym nie chciała jechać na drugi koniec Polski.

Zapomniałam o jednej "ważnej" sprawie w moim przypadku. Dyrektorka przyjęła bardzo dobrze moją wiadomość o ciąży była strasznie miła, aż się dziwiłam z koleżanką z pracy. Nawet przyniosła mi świeżo wyciśnięty sok z marchwi z domu. Zaczęłyśmy więc podejrzewać, że coś się z tym wiąże. No i jak to kobietki nie pomyliliśmy się. Okazało się, że moja Pani Dyrektor tez ma termin na sierpień (zaszła około tydzień wcześniej niż ja) i co wy na to?!
Zawsze u mnie w pracy było tak, że co najmniej dwie były w ciąży mniej więcej w tym samym czasie. Ale tylko mnie się udała zajść równo z Panią D i w dodatku obie mamy termin na sierpień.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam,

powiedziałam o ciąży jakiś czas temu bo pracuje tu od listopada i było mi trochę głupio bo ja też z tych co Deli starających sie być fair i przejętych
nikt nie ma z tym problemów a wrecz przeciwnie nikt nie chce mnie nigdzie puścić w żadną delegację ale o tym pisałam już raz na wątku ogólnym.
prace mam biurową ale mam nadzieję, że nie utyje 25 kg zastanawiam sie tylko jak z tym siedzeniem przy komputerze rozwiązać znaczy sie pracować 4 godziny a reszte włóczyć sie po korytarzach ;-)
życzę powodzenia w rozmowach z szefami
Monika
 
Ja powiedziałam szefowi dzisiaj, gratulował mi itd. Do końca nie był zaskoczony, od samego slubu wypytywał mnie i moja koleżankę kiedy będą dzieci..heh Też mam pracę biurową i to przy kompie, jednak mam nowy sprzęt i tym aż tak bardzo się nie przejmuję :tak: Mam zamiar chodzić do pracy do końca maja lub nawet czerwca...zobaczymy jak się będę czuła.
 
ojejku nie chodziło mi o to że od pracy siedzącej się tyje koleżanka akurat tyle przytyła ale o to że te siedzenie przy biurku nie wyszło jej na dobre bo niestety w ciąży to działa niedobrze na kręgosłup a co za tym idzie na nogi, opuchlizna ,żylaki ja pod koniec ciąży w 7 mieś jak zobaczyłam pierwszego żylaka zaczęłam i dużo leżałam z nogami wyżej
 
reklama
Dziewczyny pytanie z innej beczki. Czy na L4 wasze wynagrodzenie jest takie samo czy się zmieniło? Właśnie dostałam przelew i w szoku jestem. PoZyTywnIE
 
Do góry