witam poniedzialkowo
ja dzisiaj zamiast sprzatac po weekendzie to w kuchni poszalalam i dzieki temu rodzinka bedzie miala dzis mala uczte
na obiad zrobilam pieczen ze schabu (ale soczysta mi wyszla) jupiiii

z ziemniaczkami,salatka
a po obiedzie jak sie troche przetrawi zawartosc zoladka,zrobilam mufinki z czekolada i kremem czekoladowym :-) dzieciaki oszaleja

za to jutro bede sprzatac
wczorajsze swiateczne spiewanie wokol choinki nie za bardzo wyszlo...pogoda!
K. stwierdzil,ze pojdziemy na piechote,mamy blisko,jak zaszlismy dzieci juz piosenke skonczyly spiewac,wiec Mila nie chciala na poczatku podejsc do zespolu,ale wzielam ją za reke,zaprowadzilam,postawilam i spiewala :-) potem zaspiewalismy 2 piosenki chodzac wokol duzej choinki (taki zwyczaj,dzieci z doroslymi,spiewaja), Gabrielowi tak sie podobalo,ze caly czas sie smial,ale...w pewnym momencie ruszyl wiatr zaliczylabym ten wiatr do lekkiego huraganu!,zaczelo lac az przeszlo w grad

po pysku rowno dostalam,K. tez
oczywiscie ludzie szybko sie rozbiegli do domow i my tez
cala mokra bylam
wiec...Mikolaja sie nie doczekalismy

Mila po drodze marudzila,ze to jej najgorszy dzien w zyciu

ale idac w tym deszczu w tej wichurze tak sie z K. smialismy,ze dzieciom tez sie udzieliło
w domu zrobilismy sobie czekolade na goraco i wlaczylismy bajke o autach 2,wiec niedziela zaliczona do mega fajnych
ide na chwilke sie polozyc i jade po dzieci
do wieczorka
witam nowa mame:-)
Izabela mam nadzieje,ze sie u nas zagoscisz