Oj, żebym ubrała i rajstopy i spodenki do tego, to musiałoby być naprawdę zimnoMiesio śmiga po domu w rajstopkach, bodziaku z krótkim i dłuzszej bluzeczce ( nie ma nic gorszego niż rajstopy i przykrótka bluzka... czasami w spodenkach i skarpetkach. Jak cieplej, to rajstopy+ bodziak. Na wyjścia spodnie lub rajstopy i kombinezon, chyba, że wyjście samochodowe i potem pod dachem, to tylko rajstopki+ spodenki a na górę sama kurtka ( bez spodni od kombinezonu)
dokładnie

ja zakładam rajtki do sukienek oczywiście (ale, że tych prawie w ogóle nie zakładam, więc hmmm...
) i tunik, a tak to spodenki rządzą


zaraz po przyjściu do domu, kiedy wiem, że już do końca dnia nie będziemy wychodzić, ściągam w cholerę... zresztą Nince tak samo (może wynika to z faktu, ze sama nie lubię rajstop);