spoko23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2023
- Postów
- 782
DziękiDo końca miałam cichą nadzieję, a może jednak![]()


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
DziękiDo końca miałam cichą nadzieję, a może jednak![]()
Zdecydowanie choroba może wpłynąć na wiarygodność badań nasienia, najlepiej się wstrzymać te 3 miesiące.Mam pytanie chciałam z mezem powturzyc badanie nasienia.
Mążjest chory antybiotyk I badanie po 3 miesiącach zrobić, bo bedzie błędny wynik.
Czy tak naprawdę jest?
Teraz mam owulacyje I pewnie nic nie wyjdzie bo chlopaki bedą słabsze
DziękiNa szczęście od początku się nie nastawiałam, więc łatwiej byłoby to znieść. Pochlipałam tylko trochę nad testem w sobotę rano, ale nie rozwaliło mnie to jak wcześniej się zdarzało. Teraz robię sobie sierpień bez testowania, bez monitorowania i bez myślenia o cyklu i staraniach a we wrześniu zobaczymy, pewnie wrócę do nakręcania się
Ale chyba już pomyślę o in vitro, bo możliwe, że w moim przypadku ta inseminacja po prostu nie ma sensu przez budowę jajników.
To podziałamy trocheZdecydowanie choroba może wpłynąć na wiarygodność badań nasienia, najlepiej się wstrzymać te 3 miesiące.
Nie ma też co przekreślać szans na ciąże skoro jest seks w owulkę, wszystko może się wydarzyć nie zaszkodzi podziałać![]()
Nie pamiętam czy pisałaś - czemu to ukrywasz przed mężem?za przyszły cykl i ewentualny plan.
Ja wierzę, że koniec końców każdej tutaj się uda.
Do mnie powoli zaczyna dochodzić, że chyba jest szansa, że coś z tego będzie
Boję się nie będę kłamać, ale jednocześnie każdy dodatkowy dzień daje mi nadzieję. Testy dalej pozytywne, doszło złe samopoczucie. Myślę, że już niewiele dłużej uda mi się to ukrywać przed mężem.
Dokładnie tydzień temu wyszedł mi pierwszy test. Dalej odczuwam to jak abstrakcje
Najbardziej jednak boję się, że idąc do łazienki zobaczę krew i tyle z tego będzie![]()
Chyba z obawy przed rozczarowaniem. W maju miałam biochemiczną i też już niby się cieszyliśmy, że coś może będzie, a wyszło jak wyszło. Dochodzi do tego historia poronień stąd dla mnie dwie kreski to więcej strachu niż radości. Niby dopiero w styczniu zaczęliśmy się starać i te kilka miesięcy to nic. Tylko martwię się że nawet jak zajdę w ciążę czy uda się ją utrzymać. A pierwsza wizyta w UK odbywa się dopiero w okolicach 10tyg ciąży. Przed tym jedynie idzie się do lekarza rodzinnego zgłosić i tyle.Nie pamiętam czy pisałaś - czemu to ukrywasz przed mężem?
Jasne, rozumiem.Chyba z obawy przed rozczarowaniem. W maju miałam biochemiczną i też już niby się cieszyliśmy, że coś może będzie, a wyszło jak wyszło. Dochodzi do tego historia poronień stąd dla mnie dwie kreski to więcej strachu niż radości. Niby dopiero w styczniu zaczęliśmy się starać i te kilka miesięcy to nic. Tylko martwię się że nawet jak zajdę w ciążę czy uda się ją utrzymać. A pierwsza wizyta w UK odbywa się dopiero w okolicach 10tyg ciąży. Przed tym jedynie idzie się do lekarza rodzinnego zgłosić i tyle.
SuperDziewczyny, wydawało mi się że dostałam okres, ale coś skąpe te plamienia i z ciekawości postanowiłam się przetestowaćZobacz załącznik 1649491
Ja mężowi powiedziałam od razu bo to on mi kupił testy.za przyszły cykl i ewentualny plan.
Ja wierzę, że koniec końców każdej tutaj się uda.
Do mnie powoli zaczyna dochodzić, że chyba jest szansa, że coś z tego będzie
Boję się nie będę kłamać, ale jednocześnie każdy dodatkowy dzień daje mi nadzieję. Testy dalej pozytywne, doszło złe samopoczucie. Myślę, że już niewiele dłużej uda mi się to ukrywać przed mężem.
Dokładnie tydzień temu wyszedł mi pierwszy test. Dalej odczuwam to jak abstrakcje
Najbardziej jednak boję się, że idąc do łazienki zobaczę krew i tyle z tego będzie![]()