tiffi1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2009
- Postów
- 1 837
tiffi ja też już nic nie rozumiem... Mętlik w głowie mam straszny... Byłam dziś na Karowej.
Po drzemce wymyśliłam, że poczekam do następnego ktg i potem pójdę z tym do mojej ginki, żeby ona to wszystko ogarnęła. Dopiero teraz zaczynam doceniać jej spokój i pewien dystans... Nie wiem, czy to właściwe słowo, ale nie obudziłam się jeszcze do końca ;-) Przetłumaczyłam sobie, że nie jest źle z tym sercem, bo by mi szukali łóżka po mieście. I trzymam się wersji dzisiejszego usg, że waży w okolicach 1880 :-) Spytałam tej lekarki dziś, skoro taka rozbieżność, to której wersji mam się trzymać,ale pani się tylko oburzyła![]()
Trzeba trzymać się tej wersji a jak widać oni sami nie wiedzą jak się mają, a chyba tylko zimna krew może nas uchronić byśmy nie zwariowały
Wg dzisiejszego usg nie mamy hipotrofii, najpierw podali wagę 1900 z hakiem, na wypisie widnieje 1880. To i tak lepsze niż 1550... Tylko którego usg ja mam się teraz trzymać? bo usg robione z dnia na dzień, a rozbieżność wagowa duża... Najlepsze jest, że nie napisali konkretnych wymiarów, nie dali mi też usg, bo zostaje wszysko w karcie 
Kazał iść do lekarza prowadzącego zrobić usg :/ Mówili też, że słychać, że bije inaczej niż powinno... Tylko, że jak długo się słucha tego serca podczas usg? akurat zawsze trafili, jak serduszko ładnie biło... Czyli wychodzi na to, że znowu prywatnie trzeba szukać...

