Ja się dziś dowiedziałam, że szwagierka jest w ciąży. I wiecie co, no trochę mnie zatkało na początku, ale ogólnie naprawdę się ucieszyłam. Ale to było u teściów i dzisiaj ich pogrzało ostro, bo zamiast mówić o tej ciąży, to co chwilę były jakieś komentarze, kiedy u nas drugie. Teść to w ogóle przegiął, bo powiedział "X ma termin na czerwiec, a ty na kiedy?". Myślał, że to będzie śmieszny żart. Miałam mu ochotę odpowiedzieć, że MIAŁAM termin na kwiecień. Serio jestem już bliska zrobienia awantury, bo oni nie mają żadnego umiaru w tym gadaniu, a wiedzą, że przed synem przeszłam dwa poronienia. Tylko boję się, że jak powiem, to będzie jeszcze gorzej. Nie zniosłabym tych spojrzeń, tych ich "dobrych" rad, bo znowu bym się nasłuchała, że ktoś też nie mógł zajść w ciążę i zadziałało to i to, a na to to już szczególnie nie mam teraz siły.
Chyba po prostu zacznę ich unikać, zresztą najlepiej to całej rodziny męża, bo tam się zewsząd sypią takie komentarze.