reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

🌬️💫💙W listopadzie chłodem wieje, lecz w nas na dwie kreski nadzieja szaleje!💙💫🌬️

Niby tak. Ale ja też miałam spoko progesteron po czym za 5 dni dostałam okres. Rowno 9 dni po owulacji. To nie jest normalne i mój progesteron nie był dobry. To wskazuje na niedomoge lutealna.
Stresuje się teraz tym że muszę zmienić lekarza a polubiłam go… zaraz się znowu poryczę w pracy. Maz mnie namawia żeby leczyć się i robić in vitro tutaj w kraju w którym mieszkamy bo tu jest refundacja bez takich obostrzeń jak w Polsce. Ale jakim nie ufam. Tylko właśnie z takimi sytuacjami jak okres 10-11 dni po owulacji czy naleganie na inseminacje mimo słabego nasienia tracę zaufanie do polskiego lekarza…
 
reklama
Ale mi się akcja odwaliła. Siedzę sobie w pokoju,który remontujemy dla młodej, drapie farbę z paneli i słucham muzyki i znajoma (żona przyjaciela mojego męża) zaprosiła mnie na baby shower - gdzie przeczytałam te wiadomość to się rozpłakałam... Byłabym praktycznie w 5 mc ciąży teraz,gdyby nie ektopowa... I tak sobie teraz siedzę, patrzę przez smarki na wiaderka od farb i becze...
Tak mi przykro 🙁🙁🙁🙁 tule cię bardzo. Nie idź w ogóle na ten baby shower.
 
@kami1094 a Tobie tez strzele dzisiaj, bo juz laczka wyciagnelam! Wez no sie odzywaj, nie akceptuje zlego humoru i nastroju! Dawaj no wygadaj sie troche, poobgadujemy ludzi, ktorzy Cie wkurzaja, zawsze zrobi sie lepiej :D
❤️
Odzywam na tyle ile jestem w stanie. 🥹 Nie mam nawet z czym się wygadywać, bo po prostu słów szkoda. Jestem już zmęczona tą walką bardzo mocno.
 
❤️
Odzywam na tyle ile jestem w stanie. 🥹 Nie mam nawet z czym się wygadywać, bo po prostu słów szkoda. Jestem już zmęczona tą walką bardzo mocno.
Nic nie szkoda! Zrzuc no z siebie troche tego ciezaru, ktory w sobie dusisz i zrobi sie lepiej! Wiesz dobrze, ze ekipa pocieszajaca tutaj tez musi cos robic na codzien! :D ja juz trzymam laczka, jak pocieszenie nie pomoze to chetnie sobie poklaskam :D
 
Boże.... Co ja bym dała żeby z zaskoczenia zajść w ciążę, niespodziewanie. :( ale znów rok się nie zabezpieczaliśmy i nic. Nie ma owulacji i nie będzie nigdy już, bez leków oczywiście. Czasem mi tak strasznie przykro że w tym życiu nie poczuje tej radości zaskoczenia że się udało NORMALNIE zrobić dzidziusia...... Czasem się czuje taka jakaś niedorobiona że mi to nie wychodzi :(
Ale powinnam się cieszyć bo to że zaszłam w ciążę jedną to w sumie cud. Bo dwóch lekarzy w klinice mnie w tym cyklu prowadziło i obaj nie pokładali w tym udanym cyklu nadzieji.

Eh źle mi bardzo ostatnio
.....

Takie jest powiedzenie wśród mam, które zmagają się z niepłodnością..... "Ciąża ani dziecko nie leczą z niepłodności...." 😓😓😓 Więc teraz wiem o czym mowa.... :(
Wiem, że to nie pociesza i nie umniejszam Twoim odczuciom, bo je rozumiem, ale niech przyświeca Ci myśl, że jest duża szansa, że mimo przeciwności się w końcu uda, bo jednak już kiedyś się udało i jesteś mamą.
Ja na swój temat uważam całkiem odwrotnie - że nią nigdy nie będę, mimo że od początku starań nie miałam ani jednego cyklu, w którym by nie zaskoczyło. Wtedy dopiero można się czuć niedorobionym.
 
Nic nie szkoda! Zrzuc no z siebie troche tego ciezaru, ktory w sobie dusisz i zrobi sie lepiej! Wiesz dobrze, ze ekipa pocieszajaca tutaj tez musi cos robic na codzien! :D ja juz trzymam laczka, jak pocieszenie nie pomoze to chetnie sobie poklaskam :D
No to tak w skrócie dużym - bez wchodzenia w szczegóły, bo to ani mnie ani nikomu tutaj nie pomoże - mam takie poczucie, że moje życie skończyło się rok temu. Od tamtej pory (kto to śpiewał? Mandaryna?) jestem, ale mnie nie ma. Nie widzę perspektywy. Nie mogę zrobić więcej. Nie wierzę w to, że kiedykolwiek będę matką. Bez prób pocieszania PLIS, bo budzą we we mnie instynkt morderczy. 🥺
 
No to tak w skrócie dużym - bez wchodzenia w szczegóły, bo to ani mnie ani nikomu tutaj nie pomoże - mam takie poczucie, że moje życie skończyło się rok temu. Od tamtej pory (kto to śpiewał? Mandaryna?) jestem, ale mnie nie ma. Nie widzę perspektywy. Nie mogę zrobić więcej. Nie wierzę w to, że kiedykolwiek będę matką. Bez prób pocieszania PLIS, bo budzą we we mnie instynkt morderczy. 🥺
Nie mam pocieszenia. Nie powiem ci nic poza tym że dzisiaj piszesz dokładnie to co ja mam w głowie. Przekroczyłam jakąś rzekę, drogę z której nie ma powrotu. Żyje w zawieszeniu. Bardzo cię dzisiaj tulę naprawdę. Zaraz się popłaczę jak czytam twój post, bo wyjmujesz mi te musi z ust.
 
Ale mi się akcja odwaliła. Siedzę sobie w pokoju,który remontujemy dla młodej, drapie farbę z paneli i słucham muzyki i znajoma (żona przyjaciela mojego męża) zaprosiła mnie na baby shower - gdzie przeczytałam te wiadomość to się rozpłakałam... Byłabym praktycznie w 5 mc ciąży teraz,gdyby nie ektopowa... I tak sobie teraz siedzę, patrzę przez smarki na wiaderka od farb i becze...
❤️❤️❤️ wiem co czujesz, ja wtedy nie byłam zapisana na kreskach w lipcu ale tego samego dnia co Ty zobaczyłam dwie kreski … u mnie skończyło się poronieniem samoistnym pustego jaja… miałybyśmy tak samo termin. Przed pustym jajem miałam również pozamaciczną. Mam w głowie, że do trzech razy sztuka i w końcu musi być dobrze.
 
reklama
Nie mam pocieszenia. Nie powiem ci nic poza tym że dzisiaj piszesz dokładnie to co ja mam w głowie. Przekroczyłam jakąś rzekę, drogę z której nie ma powrotu. Żyje w zawieszeniu. Bardzo cię dzisiaj tulę naprawdę. Zaraz się popłaczę jak czytam twój post, bo wyjmujesz mi te musi z ust.
Mimo wszystko to całkiem inna perspektywa i inne emocje - dla dziewczyn, które marzą żeby kiedykolwiek zobaczyć dwie kreski ta droga musi być udręką. Ale wierzę w Was naprawdę, że to się uda i będziecie w szczęśliwych, książkowych ciążach. Uważam, że jest szansa, że od momentu gdy wreszcie zaskoczy, będziesz mogła cieszyć się tym stanem tak jak "standardowi" ludzie i troski miną. Bo wiadomo, zawsze może coś pójść nie tak, ale w gruncie rzeczy nie ma żadnego powodu żeby taki scenariusz zakładać.
Mnie takie coś nie będzie dane. Mimo, że nigdy nie musiałam się mierzyć z bielą na teście. Widocznie tak ma być.
 
Do góry