Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie i każde dobre słowo. Zrozumienie w całej tej okropnej sytuacji daje mi najwięcej i dziś chyba dzięki wszystkim waszym ciepłym myślom czuje się trochę lepiej. Przestałam tylko płakać nad swoją sytuacja, wstałam z mocnym postanowieniem dalszej walki

Wypier... wyrzuciłam wszystkie testy z dwoma kreskami (było ich z 1500). Przygotowałam testy LH na nowy cykl. Ściągnęłam sobie jadłospis na najbliższy czas ze zdrowym jedzeniem bo wczoraj dla dobicia się chyba weszłam na wagę... I zobaczyłam na niej 70 kg (

w rok przytyłam 10 kg przez te wszystkie stresy). Po fit śniadaniu przez 40 minut jeździłam na rowerku stacjonarnym i upocilam się jak mysz, ale po tym wszystkim poczułam się lepiej. Serio lepiej, od rana czuje skurcze w macicy więc

zbliża się wielkimi krokami no i bardzo dobrze, niech już przyjdzie żebym mogła zamknąć ten nieszczęśliwy rozdział

W środę pojde jeszcze zbadać krew dla pewności, w piątek mam wizytę u gina. Podpowiedzcie mi z waszego doświadczenia bo mignęło mi gdzieś kiedyś że jeśli biorę Ovosicare to i tak przydałoby się dodać coś do supli, tylko co?

Podnoszę głowę i idę po swoje, dzięki dziewczyny