wrocilam..zdolowana..w gabinecie az sie poryczlam, teraz mi troche przeszlo...
Maly wazy ok 2200g a 2 tygodnie temu wazyl 2000g , juz nie mowiac ze w poprzedni wtorek jak mi robili usg w szpitalu wyszlo 2220g ale nie biore tego pod uwage bo to byl inny sprzet....
Lekarz powiedzial ze zdecydowanie za malo przybiera na wadze i ze za tydzien mam sie zglosic na wizyte i jesli waga nie podskoczy to ide do szpitala...
Dal mi skierowanie na ktg i tam jest napisane ze podejrzenie hypotrofii plodu....

:-[ :-[ :-[ :-[
Ulozenie nadal miednicowe, czyli cc, bo ja na porod naturalny sie nie pisze, zreszta i tak by mi nie pozwolili bo dziecko za male..
Jeszcze mowil ze moze byc taki przypadek ze ciaza dziecku nie sluzy i trzeba bedzie ja skonczyc...

Mowie Wam...dolina!!!!
i bede rodzic na inflanckiej, bo solec od dzisiaj zamkniety na 4 miesiace....
dziewczyny juz sama nie wiem co myslec.....
musze miec pozytywne nastawienie, ze moze to blad maszyny, ze roznie ta wage mierzy.. ??? ??? ???
Lozysko mam w porzadku, ilos plynow tez, szyjka dluga i zamknieta....
