reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek kulinarny grudniówek :)

A czy w ciąży można jeść wędzone ryby (bo ja już nie pamiętam) ? Jeśli tak to ja bardzo chętnie zrobię taką sałatkę :)

Na gorąco można:tak: Na zimno - lepiej nie. Znaczy wędzone na gorąco/zimno. Wszystkiego co jest surowe/półsurowe lepiej unikać.
To samo dotyczy serów - z pasteryzowanego mleka można jeść, z niepasteryzowanego nie.
 
reklama
dziewczyny dajcie mi sprawdzony sposób na pyszny barszcz!!!!! hehe umówiliśmy się, ze go ugotuję bo nikt inny z naszego "wigilijnego grona" barszczu nie gotował, ale się teraz obawiam :-D bo ja owszem gotowałam, ale raz wychdził pyszny, a innym razem taki sobie - a niby zawsze tak samo robiłam hehe
 
Gosia, ja nie pomogę. Wigilia to jeszcze wciąż domena mojej Mamy ;)

Sun, mój Mistrzu - popatrz okiem znawcy :) Będzie ze mnie mistrz sushi?;)
W zasadzie miałam tylko jeden problem - musiałam odrzucić boki z każdej algi przy krojeniu, bo za mało farszu tam było i się sushik nie trzymał kupy. No i takie trochę trójkątne albo kwadratowe mi wyszły :/

Poza tym to nikt nie dodał, że te algi STRASZNIE ŚMIERDZĄ!!! Ja chyba tego nie zjem... Cieszę się, że kupiłam mało składników, bo Mąż może sam nie dać rady ;) Ja mam fasolkę po bretońsku :D

Aha, robiłam z sałaty, surimi, ogórków, tuńczyka, pędów bambusa, serka, awokado i... chyba tyle ;)

 
Ostatnia edycja:
Ainah aaaaaaaaaaaaaaaaaaa jakie piekne. Ja jakoś nie mam natchnienia i foremek i chyba cierpliwosci ;-) W tym roku juz odpuszcze ale może za raok...Mmmmmm
 
Ainah, ale się napracowałaś... Ja bym ich nie zjadła - szkoda by mi było :) Powiesiłabym na choince i bym się na nie patrzyła :)
Ja jutro robię choinki z pierniczków w ramach mini-prezentów dla naszych sąsiadów, którzy nam zawsze kwiatki podlewają jak nas nie ma i dla Rodzin ze strony Męża. Do mojego rodzinnego domu będę piec piernik.
(Salomi - i znowu pierniczki; święta jakieś idą czy co ;))
 
Ewa - jak dla mnie zasługujesz na miano mistrza sushi, ale ja laik jestem w tej kwestii. Za sushi nigdy nie przepadała, a od ciąży w ogóle staram się nawet o tym daniu nie myśleć. Ale Twoje wyglądają smakowicie :-)

Gosia - barszcz? to zupa, którą zawsze spartolę. Ostatnio robiłam do pasztecików i wyszła okropnie ostra, bura woda. Tak więc w tej kewstii albo kartonik albo mama ;-)
 
Brszcz...Ja zawsze robie przepis z ksiazki kucharskiej mojej i zawsze wychodzi...Zaraz mykne poszukac go w sieci bo mi ise nie chce przepisywac ;-)
 
[h=2]Składniki[/h]
  • 4 buraki ( 1 kg lub więcej)
  • cebula ( wzięłam pół )
  • 2 ząbki czosnku
  • 4-5 duzych kapeluszy borowików ( wykorzystałam podgrzybki )
  • 1/2 porcji włoszczyzny
  • sól
  • ziarna pieprzu
  • ziarna ziela angielskiego
  • liść laurowy
  • sok z cytryny
  • cukier
  • 2 szkl. kwasu buraczanego
Ja dodaje taki kwas z buteli najczęsciej chyba Krakus własnie ;-) (lepiej miec dwie w zapasie)
[h=2]Sposób przygotowania[/h]
  • Namoczone w letniej, przegotowanej wodzie grzyby gotujemy do miękkości w wodzie, w której się moczyły. Obrane i rozdrobnione buraki, włoszczyznę i przyprawy gotujemy przez około 30 minut. Następnie odstawiamy do wychłodzenia.

  • Letni wywar z buraków cedzimy przez gęste sito, dodajemy przecedzony wywar z grzybów, kwas buraczany, przyprawiamy solą, cukrem, sokiem z cytryny i cukrem, odstawiamy, by smaki dokładnie się połączyły. Przed podaniem barszcz podgrzewamy, ale uwazamy, aby się nie zagotował.
    przepis Ewa Aszkiewicz
    U mnie wigilii w domu nie obchodzono, NIKT mnie nie uczył barszczu a ten mi zawsze wychodzi ;-)
 
reklama
no to ja w zasadzie robię z tych składników co podała bodzia tylko nie dodawałam nigdy tego kwasu buraczanego. jutro w ramach odreagowania wybieram się z Mikim na wojaże po mieście i mam nadzieję, że w polskim sklepie on będzie to zaraz kupię i jak wyjdzie średni barszcz to się krakusem poratuje :)
dzięki dziewczyny
 
Do góry