reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

'Wątek wyprawkowy - do domu i szpitala

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
JA na razie ulozylam na przewijaku wszystko, co juz mam do torby. To, czego nie mam jest zapisane na kartce i przy najblizszych zakupach( moze dzisiaj) kupie co trzeba. Tylko mam problem z torba, bo nie wiem w ktorą to spakowac, a nowej nie chce kupowac.
 
reklama
ja podobnie jak Celinka mam już rzeczy naszykowane, które chcę zabrać do szpitala, brakuje mi rzeczy kosmetycznych trochę, ale też w najbliższym czasie je zakupię :tak:
a moja koleżanka miała dwie torby ;-)
 
u nas w szpitalu - nawet jak sie przyniesie rzeczy ze sobą w torbie "podróżnej" i tak kaza wszystko do worów jednorazowych przeniesc. Takze ja biore tzw "reklamowke" bleee. Ponoc tak jest bardziej higienicznie......................:eek:
Ej a męzowi co spakowac? :-DKapcie jednorazowe dostanie albo sie kupi w automacie... chyba ze kanapki..........?? Jak sie je bedzie mialo sile zrobic... sama nie wiem.
 
Ej a męzowi co spakowac? :-DKapcie jednorazowe dostanie albo sie kupi w automacie... chyba ze kanapki..........?? Jak sie je bedzie mialo sile zrobic... sama nie wiem.

U nas na szkole mówili,żeby mężowi spakować t-shirt, kapcie i ewentualnie spodnie dresowe, lub spodenki, żeby się biedak nie męczył, jak by w garniaku mu przyszło przez poród przechodzić.
 
u nas tez swoje ciuszki maz ma miec na przebranie .. Moj piotrek przyjechał do porodu w marynarce i pod krawatem... o 3 w nocy...;-)
 
Nie wiem czy o tym była mowa wcześniej (bo tak tu podczytuję z doskoku :zawstydzona/y: - chroniczny brak czasu i mały wstręt do komputera) położna z mojej szkoły rodzenia kazała sobie wziąć torebkę suszonych jabłek. Należy je zjeść po porodzie, jak już będzie można. Jabłka mają popchać to co zalega w jelitach, a mamy na to chyba 8 godzin. Ciekawa jestem czy w tych jelitach cokolwiek zostanie :sorry::sorry::sorry: .

A ja mam pytanko: czy pierzecie (nowe i nieużywane) rożki i kocyki??? Może pytanie banalne ale tak się zastanawiam co zrobić z kocykami??? można lać płyn zmiękczający do płukania? jak tak to jaki? sweterki wyprałam w proszku dla dzieci (niby 2 w 1 ze środkiem zmiękczającym) a w dotyku stały się trzeszczące i okropne:-(
 
Ja w dwie torby przewiduję się spakować.

W weekend kupię dla siebie potrzebne kosmetyki a pozostałe rzeczy już mam.
Ciekawe jakie to uczucie patrzeć codziennie na te walizki i zastanawiać się... dzisiaj, jutro a może z tydzień :eek:
...emocjonalnie nigdy nie będę na to gotowa :sad:
 
reklama
Kasiu ja piore wszystko.
Wczoraj znajoma powiedziala mi,ze po porodzie na nią nie dzialaly nawet czopki glicerynowe. Nie mogla sie wyproznic 6 dni...pomogly jej dopiero czopki bisacodyl.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry