Noooo,dawno mnie tu nie byo
Zakupow poczynilam mnostwo-od jakichs bidonów ze slomka po ciuszki jesienno-zimowe.Czesc z nich do zlobka sie nada (np body z dlugim rekawem-tak zamiast w pizamkach spia dzieci w tym jej zlobku).Troche rzeczy jest z allegro ale przewazajaca wiekszosc nowych-fajnie miec pensje,to jest duzy plus chodzenia do pracy

Ta pensje mialam nieduza bo chodzilam tylko kawalek wrzesnia a nie od 01.09 ale zakupy sie udaly i tak

Byc moze ktores rzeczy juz pokazywalam ale chyba nie.
Kitki-co do kombinezonow-kochana rozmiar 98/104 to jak nic na dziecko 3 letnie.Ja ci wierze ze Nadinka jest duza (chociaz jak byla na fotkach z Marysia i Martynka nie bylo tego za szczegolnie widac),ale jakby ja postawic wsrod 3 latkow to na pewno bylaby sporo nizsza.Wogole ide o zaklad ze miedzy najwiekszym marcowym dzieciaczkiem a najmniejszym jest max.pol glowy roznicy,nie wiecej,i pewnie najwiekszy synek Marleny ten co wazy chyba 16 kg czy iles tam (zapomnialam imie synka ups

).Ale nie martw sie,teraz sm szczy sezonu-albo go opchnij i niezle ci zejdzie albo schowaj i bedziesz miala w sam raz na za rok
Mnie tez boli glowa od kombinezonow-mamy dwa i...zaden nie pasuje.Jeden juz za maly bo przymierzylam a drugi spodnie w miare OK ale kurtke ma do kolan i dlugie rekawy-kiepsko to wyglada,topi sie jakby miala ten kombinezon w spadku po starszej siostrze...mam mysli by oba opchnac i wymienic na cos w jej rozmiarze.A wogole to najlepiej da sie dopasowac kurtke i spodnie kupowane osobno bo w kombinezonach jest roznie-czasem spodnie ok a kurtka za duza lub odwrotnie i pisz wiersze.Do rozowej przejsciowej kurtki Julity cherokee kupilam szare spodnie mariquita i calosc fajnie wyglada a przede wszystkim pasuje wielkoscia,zapodam foty nastepnym razem bo mam upchane w szafce gdzie juz Julita spi.I jeszcze troche ciuszkow wtedy zapodam ktorych na tych fotkach nie ma tzn kilka bluz polarowych i bluzek cienszych.