reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wiecznie niezadowolony

Wychodzi na to że na razie musisz jakoś wytrzymać. A nie dało by się twardo wymóc na mężu zmiany zachowania wobec ciebie, wkońcu już nie jesteś 'tylko' żoną ale i matką jego dziecka. Jasno mu mówić że na to i na to potrzebujesz pieniądze i jasno mu powiedzieć że ty nie tylko pracujesz- ale na dodatek pracujesz na kilka etatów; sprzątaczki, kucharki, kochanki i opiekunki do pasierba. Czy on z tych co nie da sobie nic powiedzieć bo zwyzywa albo i uderzy..., mam nadzieję że nie.
 
reklama
Loren moj nr GG 8719788 . Hmm a co na to wszystko Twoj maz?, czyzby Cie az tak bardzo kochal nadal? (byc moze toksyczna miloscia), skoro jednak nie odpuscil sobie Ciebie, nawet policja Cie odnalazla. Ale gdyby mu nie zalezalo z drugiej strony, to moze dalby sobie spokoj. Jedno jest pewne -watpliwe czy aby juz narodzone dziecko, poprawilo wasze relacje?, choc zycze Wam aby jednak wnioslo swiatlo i nadzieje do Waszej rodziny.
 
LorenaB skoro masz obywatelstwo polsko-norweskie, czyli nadal jesteś polką i możesz wrócić do naszego kraju. Przecież dziecko zawsze ma obywatelstwo po matce, moja koleżanka pochodzi z Ukrainy i bardzo musiała się nagimnastykować żeby dziecko miało obywatelstwo po ojcu.
On Cię przetrzymuje wbrew Twojej woli??? Przecież Niemcy to nie kraj muzułmański, z którego wyjeżdzasz tylko za zgodą męża. Tu masz link do Polskiej Ambasady w Berlinie- może oni Ci pomogą;
http://www.berlin.polemb.net/index.php?document=1304
Mamy XXI wiek i nie możesz się godzić na takie traktowanie. Tu są namiary prawnika- zadzwoń i się zapytaj jak wygląda Twoja sytuacja.
pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny! dziekuje za wsparcie! atobie loren naprawde wspolczuje, ale widze, ze jestes silna kobieta i wierze ze sobie poradzisz. Ja nie znam sie na tamtejszym prawie, ale widze ze znalazlas juz pomocna dlon. Dobrze,ze napisalas!
 
Witam po weekendzie!

Beata - dzieki zy Tipp - w tym calym zamieszaniu zapomnialam o rzeczy tak prostej jak ambasada.
No, tak calkiem proste to to sie nie okazalo ale nareszcie cos sie ruszylo ;o)
W Berlinie trafilam na "mila pania" ktora przekierowala mnie do Köln i uswiadomila mi ze klopotem moze byc dla mnie brak meldunku w Polsce i fakt ze swoadectwo slubu przedlozone zostalo w Norwegii. Hehe - teoretycznie w Polsce moje malzenstwo nie jest nawet zawarte wiec moge miec cala mase klopotow papierkowych - zwlaszcza jesli chodzi o sad rodzinny.
Ale nic to - zadzwonilam do Köln ... heh - musze to zrobic jeszcze raz - jutro.
Zapomnialam o czyms takim co to sie karnawal nazywa :o(
korzystajac jednak z tego ze bylam "nakrecona" nadzieja zadzwonilam do Ambasady K.N. Tu mialam wiecej szczescia :o)
Dzisiaj maja mi przeslac jakies papiery wiec najdalej pojutrze bede wiedziala troszke wiecej. Poki co uprzedzili mnie ze w mojej sytuacji zarowno ze wzgledy na prawo norweskie jak i niemieckie musze sie liczyc z przynajmniej roczna separacja.Mam sie na nia zgodzic i nie walczyc o rozwiazanie natychmiastowe.
Na poczatku zdziwilam sie troche i bylam rozczarowana ale wytlumaczyli mi na czym ten zart polega: mam wymusic sadowo na malzu wizyty w poradniu malzenskiej a docelowo u ...psychiatry!!!Niekoniecznie po to by ratowac malzenstwo: moze sie wprawwdzie okazac ze wtedy zacznie sie miedzy nami normalnie ukladac badz tez bede miala "podkladke" do przyspieszonego postepowania sadowego z ograniczeniem kontaktow z bobasem wlacznie.
Po wypelnieniu owych papierow ktore mi maja przyslac obiecali mi nawet adwokata!!! Z radosci moglabym spiewac :oD
chyba nawet dam sobie spokoj z poska ambasada ....chociaz nie - jestem ciekawa co oni mi powiedza.
Mam nadzieje ze Wasz start w now tydziem bedzie tak radosny jak moj!
Caluje
 
Loren- to super, mocno za ciebie trzymam kciuki, uważaj tylko by żadne dokumenty nie dostały się w łapy męża lub pasierba. Na razie musisz mieć spokój ze względu na dzidzie a nie wiadomo jaka byłaby reakcja męża na wieść że odejdziesz z noworodkiem. A jaka jest kolejność, najpierw masz wyjechać do norwegii i dopiero składać papiery do sądu, czy mieszkając wspólnie w niemczech masz to zrobić?
 
Separacja i rozwod musza sie odbyc w Niemczech chyba ze ... dostane wsparcie ze strony poradni bzw: psychologa :o)
Wtedy ze wzgledu na moj stan moze byc stwierdzone ze musze znajdowac sie w srodowisku sprzyjajacym zdrowiu moim i Bobasa ;o)
 
reklama
Loren wiec chyba zaczyna sie ukladac w koncz po Twojej mysli. Jestes bardzo silna osobowoscia, ja bym juz dawno wysiadla, mimo iz mam w PL punkt zaczepienia, rodzine, swoje mieszkanie, nawet dzieci tam pomeldowalam, zawsze w razie cos. Jednak ja chce walczyc o moje malzenstwo, bo moj maz jest najwspanialszym ojcem pod sloncem, tylko dlatego daje mu ciegle niekonczace sie szansy.
 
Do góry