reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wierszokleci i poeci czyli pierwsze słowa i zdania naszych maluszków

reklama
Makuc, teksty Alicji rulez:-D:-D:-D!!!
Teraz będę czekała na następne:tak:.

A moje dziecko mnie zaskakuje ....swoim "refleksem szachisty":eek:.To ,że "dzień dobry " niani mówi jeszcze przed drzwiami , to się wytnie.Za to "do widzenia " jakieś dwie minuty po naszym wyjściu od niej:sorry:.
Ale jak były te jej urodzinki w dagpleje, niania zapytała, po odśpiewaniu duńskiej piosenki urodzinowej, jaką mamy w Polsce.No to ja "sto lat ..." zaintonowałam, bo cóż....Minęły jakieś 4 dni, a ja słyszę śpiew "sto lat, sto lat, niezije..."- hm...długo trwało, nim przetrawiła....wolny procesor ma to moje dziecko:cool2::-p.
A potem historia z Abdullachem, jej misiem.Do tej pory to było po prostu "misiu".A w piątek niania zapytała mnie, czy on ma jakieś imię.To opowiedziałam historię Al-kaidy i Abdullacha.Amelka stała obok i się przysłuchiwała.A od wczoraj zamiast "mój miś", jest "mój Abdullach....koooocham Abdullacha":cool2:.Heh...trzeba uważać, co się mówi przy niej, bo nigdy nie wiadomo, kiedy z "odpowiednim" tekstem wyskoczy:cool:
 
Happy :-D:-D Amelka po prostu to sto lat już dla siebie samej zaśpiewała po urodzinach, tak się jej spodobało. No i dobrze, że w końcu poznała historię swojego misia :-) A to że mówi "dzień dobry". "do widzenia" przed i po fakcie, to się wytnie, liczy się to, że w ogóle mówi te zwroty :-)
 
maqciek, dobre:-Dty serio sprawdź czy coś ci nie pleśnieje za tv:-D:-D:-D
beti, :-D:-D:-Dmusisz po prostu procesor nowszej generacji córci zainstalować:-D:-D:-D

u mojej dzieńdobry brzmi "dźjjjjjjeeeeeeeeeeeeń" a dowidzenia "dźjeeeeeenia", no i dziękuję "tujęęę" - ja nie wiem czemu Wasze maluchy mówią wyraźnie a moje tak sobie kombinuje no ale cóż, pewnie taka jej uroda:sorry:w każdym razie brzmi to słodko (mimo że też z reguły występuje z pewnym opóźnieniem co do momentu akcji:-D)
 
Margie, to "dzień dobry " itp. to po duńsku właśnie, ale nie podejmuję się napisania, bo znam tylko fonetycznie:zawstydzona/y::zawstydzona/y:- leń ze mnie taki, że nawet nie chce mi się sprawdzić, jak to się pisze:zawstydzona/y::zawstydzona/y:.
A "nie" to u nas już od jakiegoś czasu tylko po duńsku- chyba bardziej jej się podoba:cool:

Ogólnie to widzę, że u niani reaguje na to ,co do niej ona po duńsku mówi, więc chyba sporo rozumie.Mówi na razie proste rzeczy- części ciała, "lalka", "miś", "moja mama" ("tata " nie chce:-p), "chłopiec", "dziewczynka","dom", "samochód", "kwiatki" formułki grzecznościowe....hm....może i mówi więcej, tylko ja nie rozumiem..:eek::confused2:;-)
Aha...i domaga się, bym śpiewała "Panie Janie" po duńsku, bo niania uczyła....a ja za nic w świecie nie pamiętam drugiej linijki, więc jest "lalalala" ;)...
 
BETI to moja z kolei ma przyspieszony procesor bo jak dajemy jej sie napic przed snem (rytual .... wrrr)to ledwo wezmie w dlon picie to od razu macha do nas i "dowidzenia" albo "dobranoc"... sie znaczy wywalac mi z pokoju??:)))

IDA moja neiraz wyraznie gada a nieraz mamrocze ze nei wiem o co chodzi wiec pytam zeby powtorzyla ladnie co powiedziala i powtorzy i kumam.

dzisiaj ladnie powiedziala wyraznie z RRRRRRRRRR frrrrrrrrrrrancejskim " perroquet" ( papuga), bo maz powiedzial ze pwotarza jak papuga, wiec leane " powtarzam jak papuga hihih":) ale musze przyznac ze sobie ladnie radzi z dwoma jezykami :) szczegolnie po polsku "pastwi" sie nad niania heheh:) jak widzi ze niania nai czai to powie "laskawie" po francusku:)) a w domu cwaniara gada po francusku poza kilkoma zwrotami, typu " dawaj to, tak ma byc, tutaj, misiu, woda, pic, jedzie, kwiatuszef -sie znaczy kwiatuszek".

a dzisiaj maz szeptem (slyszalam to hihi) podpuszczal Leane zeby do mnie cos powiedziala no i wyszlo jej " mamusiu kocham twoj makaron" zamiast " mamusiu kocham cie tylko zrob mi makaron" :))) glupole dwa:) swoja droga jak juz dorwala swoje kochane kokardki-makaron z sosikiem to powiedziala potem " kocham mamusie i kocham makaron":) hahaha:)
 
HAPPY :szok::-D nie ma to jak idealne wyczucie chwili ;-) może Amelka po prostu się z drzwiami wita i żegna a nie z nianią? tylko jak wtedy to "sto lat" wytłumaczyć? :-D i fakt, faktem trzeba już bardzo uważać co się mówi przy dzieciach, bo nawet jak się nie wymienia ich imienia to one kojarzą o co kaman i o kim mowa. P.S jak brzmi "nie" po duńsku?
IDA Alicja niektóre wyrazy tez skraca. Ostatnio się tych nieszczęsnych potworów czepiła i dzisiaj rano słyszę jak siedzi w łóżeczku i gada do siebie "zimno jest, ciemno, boję się ciemności, bo są potwory. nieee dzidziu nie bój się to tylko potwory, potwory nie istnieją" :confused::szok: z tym, że jej potwory to "powftfoji" a nie istnieją "nie nieją", no i rozróżnienie pomiędzy zimno a ciemno jest trudne, bo pierwsze brzmi jak "cimno" a drugie jak "dźimno" :cool:
DZIULKA wow! jestem zaskoczona, że Leane tak ładnie sobie z 2ma językami radzi.
 
reklama
Ida większość dzieci na poczatku skraca wyrazy, bo jest im łatwiej, moja mówiła dziękuję - "kuję", a na dzień dobry "bry".
Happy, Dziulka gratuluję, fajnie że dziewczynki tak dobrze radzą sobie z obcym językiem :-)
 
Do góry