reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wieści od cieżarówek

As - zdjęcie fasolki pierwsza klasa :-) niech teraz zdrowo sobie rośnie...

A my wczoraj rozpoczęliśmy kurs w szkole rodzenia. Zajęcia będą odbywać się przez następne 6 tygodni, we wtorki i czwartki. Każde spotkanie trwa 2 godziny, wydawało mi się, że to długo, ale wczoraj minęło błyskawicznie... Bardzo się cieszę, że chodzimy tam razem, wczoraj rozmawialiśmy o torbie do szpitala, dla maluszka i dla mamy, troszkę o porodzie, szpitalu itd. itp, na koniec nauka oddychania i chwila relaksu. Nauczyliśmy się, że należy oddychać "do brzuszka", czyli przy wdechu brzuch się unosi, a przy wydechu opada, podobno bardzo pomaga to w porodzie. Malutkiej chyba się spodobało, bo podczas ćwiczeń rozbrykała się na dobre

A tak poza tym, to mam oczywiście najmniejszy brzuch w całej grupie... I to wcale nie dlatego, że reszta ma wcześniejsze terminy, jedna laska jest w tym samym tyg co ja, a druga, termin ma 2 tyg po nas... Ja już nie wiem o co chodzi z tym moim brzuchem...

Aaaa...i odkryłam cudownie kojący sposób na moje obolałe plecy - worek sako. Wczoraj siedziałam na nim 2 godz. i nic, po prostu nic mnie nie bolało Właśnie szukam na allegro...
 
reklama
As - zdjęcie fasolki pierwsza klasa :-) niech teraz zdrowo sobie rośnie...

A my wczoraj rozpoczęliśmy kurs w szkole rodzenia. Zajęcia będą odbywać się przez następne 6 tygodni, we wtorki i czwartki. Każde spotkanie trwa 2 godziny, wydawało mi się, że to długo, ale wczoraj minęło błyskawicznie... Bardzo się cieszę, że chodzimy tam razem, wczoraj rozmawialiśmy o torbie do szpitala, dla maluszka i dla mamy, troszkę o porodzie, szpitalu itd. itp, na koniec nauka oddychania i chwila relaksu. Nauczyliśmy się, że należy oddychać "do brzuszka", czyli przy wdechu brzuch się unosi, a przy wydechu opada, podobno bardzo pomaga to w porodzie. Malutkiej chyba się spodobało, bo podczas ćwiczeń rozbrykała się na dobre

A tak poza tym, to mam oczywiście najmniejszy brzuch w całej grupie... I to wcale nie dlatego, że reszta ma wcześniejsze terminy, jedna laska jest w tym samym tyg co ja, a druga, termin ma 2 tyg po nas... Ja już nie wiem o co chodzi z tym moim brzuchem...

Aaaa...i odkryłam cudownie kojący sposób na moje obolałe plecy - worek sako. Wczoraj siedziałam na nim 2 godz. i nic, po prostu nic mnie nie bolało Właśnie szukam na allegro...
Nie przejmuj się brzuszkiem.Z klaudią do końca 6 miesiącach chodziłam we wszystkich swoich ciuchach (no spodnie były nieco ciasne :-D:-D),a od 7 mies.zaczęłam normalnie przybierać z dnia na dzień.
W sumie do końca przytyłam 9,5 kg a młoda urodziła się z wagą 4550 g :-D:-D:-D
Następnego dnia porodzie ważyłam o 11,5 kg mniej :-D:-D:-D
Będzie dobrze .Widocznie taka Twoja uroda.

Witam się środowo.
Oj humorek dziś jest super.
Wieczorek z mężem miło spędziłam to i jakaś radość większa z poranka.
Wczoraj wieczorkiem były intensywne przytulanki i śmieliśmy się potem ,że ukołysaliśmy maleństwo do snu. :-D:-D:-D:-D
Miłego dnia dziewczynki.
 
As - mam to samo, w sumie cały czas chodzę w normalnych, swoich ciuchach sprzed ciąży, tylko spodnie zamieniłam na leginsy ;-) a tak wszystkie bawełniane bluzki, bluzy, sukienki, swetry (rozm. 34) w większości "dają radę" ;-) Ja tam się zbytnio nie przejmuję tym swoim brzuszkiem, tylko zawsze śmieszy mnie to zdziwienie w oczach ludzi, którzy dowiadują się, że to już 7-my miesiąc ;-)
 
Lilijanna, mala ma 5 lat. Co zrozumie? Swietny dzieciak, jej wiez z ojcem byla bardzo mocna bo ojciec byl w stosunku do niej niezwykly. Tym mnie wlasnie powalil - znalam go krotko, ale widzialam jak opiekuje sie mala, jak poza nia nic nie widzi, jak ja kocha... To jest niesprawiedliwe.
A_gala, w szkole rodzenie ucza oddychania przeponowego?? Kurcze, niezle! W zasadzie to naturalny sposob oddychania czlowieka, niemowleta wlasnie tak oddychaja, potem cos sie dzieje i dorosli zwykle juz odychaja "szczytami", podczas kiedy to przeponowe jest znacznie efektywniejsze bo wykorzystuje sie cale pluca. Ucza tego na wokalu...:-)
 
Myślałam ,że po wczorajszej wizycie będę się mniej bała ...,ale nie ...boję się -tak samo się boję :baffled::baffled::baffled:
Wspomnienia z przeszłości powracają jak mantra :baffled::baffled::baffled:
Nocami śni mi się szpital ,USG ,zabieg ...:baffled::baffled::baffled::wściekła/y::wściekła/y:
Aby do końca I trymestru. :sorry2::sorry2:
 
Lilijanko czuję się generalnie dobrze. Bo dolegliwości typu trudności z chodzeniem, przewracaniem się z boku na bok, czy co raz większą bezsennością to chyba norma. Boli mnie krocze tzn tak jakby kości w środku, ale tylko gdy za duzo pochodzę. A tak to ok. Ogarnia mnie stres totalny ale jakoś muszę dać radę. Krzyczę na męża by sobie odpuszczał już wieczorne piwko bo kto mnie 40 km do szpitala zawiezie a u siebie w mieście nie mam zamiaru rodzić. W piątek kolejne ktg. Uskuteczniamy przytulanki i masowanie piersi :D może coś ruszy. Trzymam kciuki aby się coś wykluło :)


As ja poroniłam pod koniec I trymestru a strach w tej ciązy pozostał do końca. Nie napiszę ci staraj się myśleć o czymś innym, bo sama takiego myślenia wyłączyć nie umiałam...


a_gala zazdroszczę ci szkoły rodzenia, u mnie w miescie nie ma a jeździć dalej się nie opłacało... fajne przeżycie, no i mąż się sporo uczy :)
 
Ja się tylko melduje...dziś dzień urlopu...więc sie lenie...byłam na małych zakupach, ale te smrody w sklepach są dla mnie nie do pokonania i szybko wróciłam do domku...dziś czuje się bardzo dobrze....
zaczęłam dziś tylko odczuwać lekkie pieczenie tam na dole....ale to pewnie dlatego, ze mało pije i mało sikam....muszę nad tym popracować....biorę butle wody i idę do łóżeczka z książką ;)
w razie czego mogę chyba urosept sobie zapodać...nie wiem jak z furaginą?

As - piękna kropka....i aż 4 tyg. do nastenej wizty? jesteś wielka...ja się co dwa umawiam...bo bym nie wytrzymała....
 
reklama
As, koszmary to juz mamy wpisane w temat. Ostatnio snilo mi sie ze rodze juz - za wczesnie, a nie moglam nic zrobic i wiedzialam ze dziecko nie ma szans przezyc. Kurcze, obudzilam sie przerazona. Zawsze znajdziemy sobie temat do lekow.
 
Do góry