reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiktoria jeszcze się nie narodziła a juz przegrała ze śmiercią

kochana wiem co czujesz. ja też niedawno straciłam swoje małe serduszko i wiem, że nie da się zapomnieć... cały czas boli tak samo, a może i bardziej... chcę Ci tylko powiedzieć, żebyś nie odtrącała męża i nie zamykała się. ja po stracie dziecka zamknęłam się w sobie, a mój mąż w tamtym tygodniu trafił do szpitala. siadł mu układ pokarmowy. przyczyna - stres. teraz najważniejsze jest to, żebyście się nawzajem wspierali. jestem z Tobą sercem i modlę się o nasze aniołki.

 
Ostatnia edycja:
reklama
Przeczytałam Twoją historię i się popłakałam. Żadne słowa otuchy i pocieszenie nie są w stanie uśmierzyć tego bólu! Światełko dla Twojego kochanego Aniołeczka
[*]
 
Witam choć przykro że w takich okolicznościach. Dla Wiktori zapalam wirtualne światełko (*)(*) wierzę że jest z Naszymi Aniołkami i bawi się w niebie - spoglądając na Ciebie i męża.
Teraz jest czas na żałobę i płacz jest tutaj na miejscu. Lecz przyjdzie taki dzień że musisz się podnieść.. przede wszystkim dla Siebie.. dla męża.. dla bliskich.
Ważne jest żebyście znaleźli przyczynę śmierci córeczki. Czy wiecie co było przyczyną? Czy robili sekcję zwłok?
Trzymam za Was mocno kciuki.
Jak zdobędziesz w sobie dość siły do walki zapraszam Cię na cudowny wątek i swego rodzaju terapię grupową "ciąża po poronieniu" Jest to forum na którym są same Aniołkowe mamusie.. straciły swoje maleństwa w różnych okresach życia płodowego.. ale połączyła nas nie tylko strata.. lecz siła i chęć do walki o CUD jakim jest dziecko.
Przytulam choć tylko wirtualnie.
 
Wiem co czujesz.Ja tez stracilam coreczke w 38 tygodniu.straszne ale musimy sie wspierac.ja p,lacze kiedy tylko mi sie zachce i jest mi wtedy troche lzej.w sercu zawsze bede miala moja kochana coreczke i jej slodka buzke.pozdrawiam i jak chcesz sie wyzalic pisz jestem z toba.
 
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i słowa otuchy. Minęły dwa miesiące a ja wciąż nie mogę się pogodzić z myślą że mojej córeczki już nie ma. Tak bardzo ją kocham i strasznie tęsknie.
I gdyby nie rozmowy z psychologiem,wsparcie rodziny, przyjaciół i znajomych chyba nie dałabym rady dalej żyć. 0F9CC039-DF25-4E04-A39C-8E5B3E963C8A.jpg MOJA WIKTORIA.
 
reklama
Do góry