reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

witam!!

halo, halo

sezon fitnes ogłaszam , że rozpoczęłam. Właśnie otworzyli u nas gymnasion i byłam na zajęciach. na razie nie ćwiczę brzucha, ale co ruch to ruch.
wczoraj byłam na koncercie Marii Peszek. boski ! troche się bałam jak chłopaki dadzą sobie radę, ale poszło dobrze. krótko mówiąc wracam do życia :-)

o głodomor się obudził :baffled::rofl2: idę karmić . :-)odezwe się pózniej
 
reklama
Witam!
Doxa,Ty też jesteś mamą, która dawno się nie odzywała.;-)

ja też czuję wiosnę i przesilenie wiosenne mnie chwyta :-p
 
rany jaka pełnia księżyca. ocho dlatego mam takie power :-)
dzieciaki za to miały problem z zaśnięciem.

powiem Wam , że z takimi maluchami to jest jazda. dopiero teraz sobie uświadamiam, że mam dwa dzidziusie w domu, bo Maciek to też jeszcze maluszek. jak czasami zostanę sama na noc to nie wiem w co ręce włożyć. ale nie narzekam- najważniejsze, że zdrowo się chowają i niczego więcej nie chcę. amen.

byliśmy ostatnio u teściów na krótkim urlopie. niestety śniegu jak na lekarstwo. na nartach jeździłam raptem jeden dzień. śmiałam się, że wracam do korzeni, bo razem z Maćkiem jeździłam na górce na której ja się uczyłam. wiecie ale frajda tak patrzeć jak moje dziecko uczy się tego czego ja nauczyłam się w wieku 25 dzięki mojemu mężowi. duma rozpiera. a mój Michał to cały czas ze łzami w oczach ciągle powtarzał, że jest dumny itp. Mój małż to góral i dla Niego to było bardzo ważne. Bałam się co to będzie jak M. nie polubi.

a z nowości pt przedszkole- choroby za pan brat :-)- M. jest po mononukleozie.:-) Moje dziecko jak księciuniu nie łapie byle grypy tylko jak nie szkarlatyne to mononukleoze:-D:-D:-D
 
Kasiek ciiiiiiiii, może nikt nie zauważył ;-)

Efunia dzięki! Już po mału wychodzimy z tego. Oli ma się najlepiej - dzisiaj w przedszkolu było 12 dzieciaczków, w końcu mogły poćwiczyć przed występami dla babć i dziadków, a to już w ten czwartek!

Lindsay ależ dobra energia bije z Twoich postów. Normalnie udziela mi się :-) Dzięki! Cieszę się, że u Was wszystko dobrze.
 
dzień dobry :-)

doxa prooooszę cię... jak to nikt nie zauważył? wszyscy widzieli :-)

kasiek na przesilenie najlepsze witaminki i spacerki albo bieganie ;-) my wczoraj byłyśmy na spacerku prawie 4 godziny. zośka nawet nie płakała jak ją słonce w oczy "kłuło"

lindsay wiem coś o byciu samemu z dwójką dzieci :-) po tygodniu tymka choroby mam ochotę wybiec z domu i biec przed siebie jak najdalej... a jak twoja mama się czuje?
 
Witam!
Doxa, no i dostało Ci sie ;-)
Efunia, witaminki? ja chcę lata!!!!słońca !!!!

szara rzeczywistość, spadam do pracy....
 
Czesc,

odmeldowuje sie :) Tola spedzila w przedszkolu 4 dni, po czym SAMA osobiscie ja przeziebilam.

A u nas znowu choroby i to neurochirurgiczne. Zwariowac mozna!
 
Dobry wieczór
U Natalki dziś był bal, super sprawa, piękna biedronka nam wyszła i taka mocno dziewczęca.
U mnie w pracy dym, bylam bliska wracania do biura, ale uff, zmęczona jestem bardzo, zła jestem bardzo i nie lubię siebie ostatnio. Moich przyjaciół ostatnio tez nie lubię, więc generalnie moze przestanę się odzywac ;-)
Vertigo - to ja życzę zdrowia wszystkim i spokoju!
 
Dobry wieczór. Jeny, dobre nastroje, złe nastroje, jedne jedzą słodycze inne znowu nei jedzą. Dziewczyny ale paleta. A ja muszę tłumaczyć tekst o King Kongu. Animacja poklatkowa i te sprawy. I jak tu nie wpylać słodyczy? U nas bal we czwartek. Kurcze, Magdusiek mnie nie lubi:baffled:
 
reklama
Animacja poklatkowa to na pewno coś co lubi mój konkubent ;-)
A z King Konga to widziałam niektóre makiety na żywo, przy okazji zeszłorocznej wycieczki do Hollywood, robi wrażenie.
Drzewko, Ciebie jeszcze lubię :-)
 
Do góry