reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiwat maj! Staraczki majowe 2013

Dzień dobry również w piękny dzionek:)


Kochane ja zaczęłam dziś swój pierwszy pomiar....i mnie zamurowało....35.87!!!! hmm...myślałam, że coś nie tak, więc zmierzyłam również pod paszką i wyszło prawie tak samo 35.90...hmm...nie wiem dlaczego tak...zawsze wydawało mi się, że mam temperaturkę ciała koło 36.7...


Proszę jeszcze o jedną radę:)...jak teoretycznie temperatura ma się zachowywać do momentu owulacji??? Rośnie czy maleje?? i kiedy mniej więcej poznać, że to te dni?? oprócz śluzu??


Kochane ja przy pierwszych staraniach też sobie myślalam...dlaczego nie mogę mieć dziecka?? czym sobie zasłużyłam na to?? co robimy nie tak??

I wiecie co?? po 7 miesiącach starań stwierdziłam, że widocznie tak musi być...że muszę mieć w sobie więcej pokory do życia, że nic nie dzieje się bez przyczyny...że nie mogę się ciągle obwiniać za to, żę nie jestem w ciąży...ale tak naprawdę WYLUZOWAŁAM dopiero po odstawieniu bromergonu..po którym powiedziałam: Dość...skończyłam z ciągłym ograniczaniem się.." bo nie wolno, a jakbym zaszła, a to jest nie wskazane...itd.." po raz pierwszy jakby spadł ze mnie taki "ciążowy pancerz" który z miesiąca na miesiąc coraz bardziej ciążył ale na mnie i na związku z moim mężem...powiedziałam rodzinie, że mają skończyć z pytaniami kiedy będę mamą, że jak będę to im powiem...naprawdę psychicznie odpuściłam...i po dwóch tygodniach za silną namową męża zrobilam test ciążowy...i ujrzałam 2 kreski:).....pamiętam też, żę wtedy napradę się wsytraszyłam...bo: miałam chirurgicznie wyrywanego zęba, na panieńskim u przyjaciółki się spiłam pierwszy raz tak, że nic nie pamiętam...a na jej weselu...cóż...2 dni kaca miałam...a tu się okazało, że ja w ciąży byłam a nie wiedziałam...do gina poszłam szybko...powiedział, że to 6 tydzień ciąży...na szczęście wszystko było ok....

Dlatego, każdego dnia wierzę, że trzeba dać sobie i życiu czas...i mieć nadzieję...bo ona nigdy nie gaśnie:)





 
reklama
Dominisia az mi ciarki przeszly :-) jaka historia... tak, a czekac jest warto.
Sluchaj to nie jest tak ze temp przed owu powinna byc 35 a po owu 37. Po pierwsze to kazdy ma inaczej. Inne sa wskazania termometru w ustach, inne pod pacha, inne w pochwie. Dlatego tak wazne jest aby mierzyc zawsze w tym samym miejscu. Owszem normalna temperatura naszego ciala to 36,6 ale kobieta ze wzgledu na cykl ma troche inaczej. Do owu jest tzw. faza nizszych temperatur ale to jest przedzial bardzo szeroki i to ze waha sie ona delikatnie w tych dniach jest zupelnie normalne. Pozniej jest skok. Ale z tym skokiem to tez nie jest zwykle tak ksiazkowo. U niektorych wystepuje juz przed owulacja, u niektorych w trakcie, u innych nawet do 3 dni po owulacji. Czasem temperatura wzrasta stopniowo, czasem wykazuje wyrazny nagly skok. To ze temperatura podskoczy swiadczy o tym ze owulacja sie odbyla. Gdyby po owulacji temperatura nadal utrzymywala sie na poziomie temperatur z pierwszej fazy bedzie to oznaczac cykl bezowulacyjny (choc moze i sa wyjatki). Sa rozne rzeczy ktore temperature zaburzaja np. wspomniane tu kiedys wstawanie w nocy, alkohol, jakis nagly stres. Poza tym kolejny cykl nigdy nie bedzie identyczny jak poprzedni ale po kilku cyklach obserwacji mozna juz cos wywnioskowac np. jaki poziom ma mniej wiecej temp. z nizszej fazy a jaki z wyzszej. Ale kazda z nas ma inaczej, naprawde. Zobacz mój wykres w suwaczku a wykres np. Moniqi, są zupelnie rozne ale to nieznaczy ze ktoraz z nas jest nienormalna :-) Narazie poprostu mierz regularnie, o tej samej porze, w tym samym miejscu, zapisuj. Najlepiej skorzystaj z jakiegos serwisu, polecam ovufriend, enrp, 28dni. Fajna sprawa. Z wykresu mozna wiele wyczytac ale z pojedynczych temperatur nic :-) takze spokojnie. Powodzenia
 
Ostatnia edycja:
Elmo2 DZIĘKUJĘ:) muszę zobaczyć te wasze wykresy:) i sama zająć się swoim..zobaczyć, co i jak...tak z ciekawości:) i na przyszłość...spróbuję uaktywnić ten wykres ovu..może się uda..:)





 
Waiting witaj i tutaj :-)

Dominisia ja też w obie ciąże zaszłam wtedy, gdy się nie spodziewałam - w pierwszą w sesji egzaminacyjnej, gdy myśli miałam zajęte zdawanie egzaminów i imprezowaniem po zdanych egzaminach :-D W drugą, gdy miałam dużo problemów z synem i zupełnie olałam jakiekolwiek wyliczenia "tych właściwych dni". Ciężko jest mi odpuścić, bo po stracie ciągle myślę o tym, żeby znów być w ciąży. Ale co ma być to będzie. Staram się w to wierzyć, że jednak się uda :tak:
 
Waiting witaj i tutaj :-)

Dominisia ja też w obie ciąże zaszłam wtedy, gdy się nie spodziewałam - w pierwszą w sesji egzaminacyjnej, gdy myśli miałam zajęte zdawanie egzaminów i imprezowaniem po zdanych egzaminach :-D W drugą, gdy miałam dużo problemów z synem i zupełnie olałam jakiekolwiek wyliczenia "tych właściwych dni". Ciężko jest mi odpuścić, bo po stracie ciągle myślę o tym, żeby znów być w ciąży. Ale co ma być to będzie. Staram się w to wierzyć, że jednak się uda :tak:



Kochana musimy wierzyć, że nam się uda...mimo różnych przeciwności losu....takie jest już nasze życie....czasem trzeba zatrzymać się...choć na chwilkę i pomyśleć co już się osiągneło, jak daleko zaszło...i również podziękować...życiu...za to co przynosi...nawet kiedy te dary dają nam mocno w kość....Na szczęście człowiek ma tę możliwość powstania, kiedy już myśli, że spadł na samo dno....Cieszmy się małymi codziennymi cudami, które są tak blisko nas...a wtedy marzenia będą na wyciągnięcie ręki:)







 
dominisia ładnie powiedziane :-):-) i święta racja. Tylko żebym to ja miała tyle cierpliwości i pogody ducha żeby zrobić to wszystko po kolei co napisałaś.... ech...;-)


Najważniejsze, to nie poddawać się...cieszyć z małych kroczków...wiem jak to jest, kiedy wszyscy wokół pocieszają, mówiąc że napewno się uda...a my sami tych efektów nie widzimy...a potem zdarza się Cud...:)...ja też cierpliwa nie jestem...ale wierzę i mam nadzieję, że jeśli czegoś nie mam teraz...to nie dzieje się to bez przyczyny....więc w tym miesiącu również stanęłam do kolejki oczekujących na "nasze małe cuda"...z nadzieją :)






 
reklama
Helol Dziewczynki, teraz juz na stałe chciałam z Wami zostać. W kwietniu nic nie wyszło. Miałam 4.04 badanie HSG , owulkę potwierdzona u gina, ale nici z tego wszystkiego. Tylko jeszcze wciąż okresu nie dostałam. Robiłam rano test sikacz, a potem miałam dość zadreczania sie i poszłam na bete. Wynik: < 0,1. Więc czekam tylko na @. Troche sie martwię, ze nadal jej nie ma, bo to u mnie niepojete. Strasznie długa faza luteralna. Jak przez weekend nie bedzie, to ide w pn do gina, bo sie troche martwię, co sie ze mną dzieje. Więc zaczynam nowy cykl z Wami. Bede za nas wszystkie trzymać kciuki. &&&&&

I tak jak napisalyscie chciałabym sie odprezyc jakoś, ale mi nie wychodzi w ogóle. Mam nadzieje na długi weekend nad morzem, troche relaksu.
 
Do góry