reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiwat maj! Staraczki majowe 2013

Witam wszystkie starające się. Jestem nowa i chciałabym się dołączyć :-)
Z mężem zaczęliśmy starania już w październiku zeszłego roku, ale jak na złość (nigdy wcześniej tego nie miałam) okazało się że mam "torbielke" na lewym jajniku. Tak ją nazwał mój gin. Niestety musieliśmy przerwać starania niestety :-(, po 3 miesięcznej kuracji tabletkami antykoncepcyjnymi wszystko się uregulowało i możemy na nowo starać się o dzidzię.
Od maja zaczynamy staranka ponieważ czekam teraz na normalny okres :) mam nadzieję, że uda się od razu choć wiem, że to mało prawdopodobne. He he. Mamy już 6-letniego synka i chce braciszka albo siostrzyczkę. Więc trzeba działać.



Witamy!!! Rozgość się u nas:) Cieszę się, że nas coraz więcej:) W grupie zawsze raźniej:)







 
reklama
Witaj Ewka. Moja córa tez juz sie dopomina rodzenstwa. Chce zabierac niemowlaki znajomych do domu :-D czas wziąc sie do roboty!
Oj ja juz czekam niecierpliwie na ten MAJ!!!
Chce juz takiego dzidziusia w domu.
 
Kiedy postanowiliśmy, że chcemy drugą pociechę to się jakieś dziadostwo przyplątało, ale cóż przeżyłam ten czas choć nie ukrywam, że przez cały ten okres myślałam kiedy już będę mogła zacząć starania. Zaczęłam już obserwować swój obecny cykl. Nie mierzę temperatury. Bazuję na śluzie (przez 6 lat jako skuteczna antykoncepcja :tak:). Choć teraz po tych tabletkach to nie wiem czy jest on miarodajny. Owulację prawdopodobnie miałam 14dc (miałam 1 test owulacyjny w szafie i 13dc wyszły 2 grube krechy).
Ostatnio dużo czytałam na temat ułożenia szyjki macicy podczas owulacji bo ogólnie kiedyś próbowałam ją znaleźć, ale mi nie wychodziło i dałam sobie spokój. Zaczęłam jej szukać w tym cyklu i rzeczywiście znalazłam ją! :szok: Podczas dni płodnych nie mogłam jej znaleźć bo była bardzo wysoko, a teraz 21dc jest bardzo nisko, niestety nie czuję różnicy między otwarta-zamknięta, miękka-twarda.
 
Ewka tak to juz jest. Im bardziej planujemy tym bardziej los krzyzuje nam plany. Ale teraz juz jestes na dobrej drodze. Z tą szyjka to skomplikowana sprawa. Ja mam wrazenie ze moja nigdy sie nie otwiera :-D i w sumie to bardzo prawdopodobne. Z tego wlasnie powodu mialam cc, zero rozwarcia przy dwu dniowych bolach porodowych. Myslalam ze juz umieram :-) A obserwacje prowadze szczegolowe bo baaaardzo marzę o synku a u mnie owu to przedzial 14-20 dc :/ bez sensu.
 
Elmo2 Ja też już chcę. Jestem bardzo niecierpliwa. Mój mały synek powiedział mi, że nie ma się z kim bawić, że nie ma brata ani siostry :-( zrobiło nam się bardzo przykro z tego powodu i szczerze mówiąc to żałuję, że wcześniej się nie zaczęliśmy starać, gdybym tylko mogła cofnąć czas to miałabym już trójkę he he he.
 
My byśmy chcieli córeczkę, ale z mężem się śmiejemy, że będziemy robić i robić i tak za każdym razem będzie chłopak ha ha ha, ważne żeby było zdrowe płeć już nie ważna.
 
No pewnie ze najwazniejsze zeby bylo i bylo zdrowe. Marzenia to sprawa drugorzędna. No ale za marzenia się nie płąci ;-)
 
Ewka358, Elmo2 ja też tak mam, że bardzo chcę:) a co do plci...jakoś myślę, że u mnie będzie znów chłopak:)....tak jakbym była na te chłopaki zaprogramowana...:) heh...zanim zaszłam w pierwszą ciążę, wiedziałam, że chłopak:)

Przyjaciółki się śmieją...bo na 10 ciąż, które były obok mnie...10 przewidziałam:) tzn. wyśniłam...zanim lekarz potwierdził usg. Nie wiem czy to przypadek czy dar jakiś:) najdłużej czekałam na sen mojej kochanej przyjaciółki, która nie chciała wiedzieć co będzie mieć, dopiero jak była w 8 miesiącu śniło mi się, że córeczka będzie, jak urodziła...zadzwoniła do mnie i powiedziała, że chyba jakaś czarownica jestem:)..także podświadomość u mnie jakaś czuła jest.

Nie ukrywał, że chciałabym mieć córeczkę...bo moje dwie siostry mają po dwóch wsoaniałych chlopaków, ja jednego Kawalera już mam....jakiś deficyt dziewczynek u nas jest:) ale najważniejsze żeby dzidzia zdrowy był, dlatego jak już uda mi się zajść w ciążę...to chyba nie będę chcieć wiedzieć...no tzn. pewnie do pierwszego snu:)





 
Witam nowe staraczki :-)

Ja też jestem bardzo niecierpliwa, chciałabym już i teraz, niestety życie uczy pokory..Staram się właściwie od listopada 2011 i jak widać póki co większych efektów nie ma..Obecne staranka są wznowione od stycznia 2013 czyli już 4 cykl.
 
reklama
Och, ja też strasznie chciałabym już. Tyle miesięcy, po drodze dwie ciąże, a nie jestem ani o krok bliżej urodzenia pierwszego dziecka. Dalej w punkcie wyjścia. I do owulacji kawał drogi. W ogóle po poronieniu bardzo się mój organizm zmienił. Pierwszą ciążę rozpoznałam bardzo szybko, bo piersi zmieniły pierwszy raz w życiu wygląd. Teraz już jej nie rozpoznam, bo ten wygląd z pierwszej ciąży im został na stałe. Cykle mi się wydłużyły. I też już widzę, że na dobre. Wygląda na to, że dalej organizm chodzi jak w zegarku (przed poronieniem miałam bardzo regularne cykle), tylko jest po prostu dłuższy, niż kiedyś. Los chyba testuje moją cierpliwość. Jedno co się zmieniło chyba na plus to brak PMS-u. Przed poronieniem już od momentu owulacji zaczynały mnie boleć piersi i ten ból narastał aż do okresu. Cera też mi się psuła zaraz po owulacji (chociaż przed owulacją też daleko jej do ideału, niby trzydziestka prawie na karku a i tak plecy mam jak u dojrzewającej nastolatki, taki mój urok - tylko po owulacji robiło się jeszcze gorzej i pryszcze robiły się też na twarzy). I miałam ogromne ciągoty do czekolady. Niepohamowane wręcz. Od czasu poronienia te objawy ustały jak ręką odjął. Nic się nie dzieje. Po prostu przychodzi okres i tyle. To chyba dobrze, chociaż na etapie starań frustruję się pod koniec cyklu, bo nie wiem, czy po prostu nie będę miała objawów, do których się od lat przyzwyczaiłam, czy też cykl był bezowulacyjny albo owulacja się przesunie.
 
Do góry