Witajcie,
Od początku ciąży chodzę do gabinetu prywatnego. Do 28 tygodnia chodziłam na wizyty co 4 tygodnie (każdorazowo USG, zresztą w cenie wizyty), później - z uwagi na przedwczesne skurcze - co 2-3 tygodnie; na każdą wizytę, podobnie, jak koleżanka Ewy G, robiłam badania krwi i moczu, żeby śledzić ewentualne zmiany w wynikach. Teraz widzimy się co dwa tygodnie (słyszałam, że można umawiać się nawet co tydzień, ale wydaje mi się, że nie jest to chyba konieczne...) i terminy mam już umówione do daty porodu, więc chyba nic się nie zmieni.
Do szpitala powinno się mieć ze sobą ostatnie wyniki krwi i moczu, więc pewnie dziuba będziesz poproszona, żeby je zrobić. Na KTG możesz chyba pojechać do szpitala bez skierowania (jakby coś się niepokojącego tfu tfu działo, to na pewno), ale warto zapytać lekarza, jaki harmonogram spotkań i działań planuje na końcówkę ciąży; bo jak pisze Ewa, sporo zależy od samego lekarza (czy przyjmuje w przychodni, czy prywatnie) i jeszcze więcej od Twojego stanu zdrowia.
Pozdrawiam