reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

elusia, no my niby nie musieliśmy chodzić na żadną rehabilitacje, ale mamy bardzo "nadgorliwą" (w dobrym tego słowa znaczeniu ;-)) neurolog, która powiedziała że takie rzeczy procentują na przyszłość i nie chcieliśmy czegoś zaniedbać :happy: ale Patryk sobie dzielnie sam poradził ze wszystkim ;-) oby tylko nic przy chodzeniu nie wyszło :sorry2:
 
reklama
Roxi czasem warto mieć taką " nadgorliwą" lekarkę, wtedy wiesz,że dzieckiem się interesuje, a nie traktuje " taśmowo" , jak to dość często teraz się zdarza.
I zgodzę się z tą neurolog, że jeśli teraz zaniedbamy pewne rzeczy, to w przyszłości mogą nasze dzieci mieć pretensje do nas, że nie dopilnowaliśmy pewnych " błachych" niedociągnięć podczas ich rozwoju.
 
Roxi czasem warto mieć taką " nadgorliwą" lekarkę, wtedy wiesz,że dzieckiem się interesuje, a nie traktuje " taśmowo" , jak to dość często teraz się zdarza.
I zgodzę się z tą neurolog, że jeśli teraz zaniedbamy pewne rzeczy, to w przyszłości mogą nasze dzieci mieć pretensje do nas, że nie dopilnowaliśmy pewnych " błachych" niedociągnięć podczas ich rozwoju.
Popieram w 100%
 
Roxi - u nas to pewnie więcej lekarzy było, bo on był na serio trochę do tyłu z rozwojem i chcieli go dokładniej przebadać, czy aby wszystko jest ok, zanim diagnozę postawią. Bo próbowali dojść skąd to opóźnienie. Widziałam, że każdy z tych lekarzy wpisuje swoje obserwacje do tej karty i potem to ze sobą konsultują i ustalają co robić z dzieckiem. U nas się nie doszukali niczego złego, powiedzieli że prawdopodobnie to przez alergię, która go strasznie męczyła i był za bardzo pochłoniety drapaniem się i tym że go boli i swędzi. My chodziliśmy na rehabilitację, ale za dużo nie była z nim w stanie zrobić i też mówiła rehabilitantka, że za bardzo nie może z małym popracować, bo on się dotknąć nie daje, bo go ta skóra boli. Teraz chodzimy już tylko kontrolnie - po prostu się mu przyglądają i oceniają czy wszystko ok. Zobaczymy, co za tydzień powiedzą. Miejmy nadzieję, że wszystko się ładnie wyrówna dzieciaczkom i niedługo już nie trzeba będzie biegać do lekarzy :-)
 
Nice Natalka też strasznie krzyczała przy tych cwiczeniach, a ta rehabilitantka nic jej nie robiła takiego, tylko rozmasowywała mięśnie - chyba ten dyskomfort ją do płaczu doprowadzał.
Teraz Nat ma chyba już uraz do białych kitli, bo jak wchodzi do gabinetu, to robi zwrot w tył i chce uciekać. Także ciężko widzę znów te ćwiczenia.;-) A Przemek napewno się też denerwował, bo dość , że go ta skóra swędziała to jeszcze jakieś obce osoby go miały dotykać.:tak:
Ale najważniejsze, że jesteście cały czas w kontakcie z lekarzami i chodzicie na konsultacje kontrolne.
Kania masz rację , kiedyś to się wkońcu skończy :tak:
 
elusia, ja wiem że nasza neurolog miała racje, dlatego do niej chodzimy ;-) no i tak naprawde dała nam wybór, że możemy nic z tym nie robić, ale ja dla własnego spokoju chciałam iść z Patrykiem na rehabilitacje właśnie żeby sobie potem w brode nie pluć :tak: a po drodze kilka osób nam mówiło że nie ma potrzeby, a ja się uparłam :-p

nice,
no u nas wizyty też tak wyglądają że Patryk się bawi a lekarz albo rehabilitant poprostu go obserwują :tak: ale to fakt że u nas opóźnienia nie było, nawet wręcz do przodu z niektórymi rzeczami :-) a co do diagnozy, że u Przemka to przez tą alergie te opóźnienie to my tutaj jeszcze przed lekarzami to odkryłyśmy ;-) trzymam kciuki za wizyte, oby już niedługo nie było potrzeby tam jeździć!
 
reklama
A Przemek ma teraz etap nienawiści do lekarzy. Tzn wszystko jest ok, dopóki nie zacznie go ktoś dotykać, rozbierać, badać - wtedy syrena na maxa jest. Taki się nietykalski zrobił. A jak go ubierzemy po badaniu to już jest ok, zaczepia lekarzy itp. - lubi ich, ale tylko na odległość ;-)
 
Do góry