reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

wow! :szok: nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje.

Ciekawe jak Laura Dawidowe...​ Dzisiaj myślałam o nich dużo jakoś.
 
reklama
mamaagusi- no,za co miałabym się gniewać????:-)Dzięki za info,bo ja u mojego Spocka nic nie znalazłam.
Aczkolwiek nazwa "choroba Bostońska" jednak taka...amerykańska;-):-D.Też pierwszy raz o niej słyszę:shocked2::sorry2:
 
beti heh bo ty miałaś się dowiedzieć i nie chciałam ci się wciskać;-) i nie macie za co dziękować bo poszłam na łatwiznę i ograniczyłam się wysłania smsa tylko:-)
 
Dzieki za wszystkie zyczenia, dziewczyny! I dzieki mamaagusi za wyjasnienie. Ja sama tez szukalam polskiego odpowiednika i nic nie znalazlam. Ale jak zwykle, Michal jest niezawodny, widze :-) Super, przyda mi sie, bo ja tez sobie "zbieram" takie odpowiedniki do potencjalnych tlumaczen kiedys.

I masz racje, choroba nie jest jakas powazna, ale ze i w Polsce powszechna, to tez nie mialam pojecia. Ja w ogole juz kilka razy slysze tutaj (albo sama doswiadczam) takich dziwnych przypadlosci, o ktorych nigdy nie slyszalam, mieszkajac w Polsce. Np. w ciazy dopadl mnie Zespół cieśni nadgarstka - carpal tunnel. Wczesniej w zyciu o tym nie slyszalam, a tutaj ludzie uwazaja to za powszechna przypadlosc...

W kazdym razie Adasiek czuje sie o wiele lepiej. Humor mu dopisuje i apetyt tez :-) Ta wysypka powoli przysycha i gdzieniegdzie mu schodzi skora, luszczy sie to wszystko. Mam nadzieje, ze w zlobku nikogo nie zarazil. W kazdym razie "babcia Mary" nie byla jakos tym bardzo przejeta. Mnie w tym wszystkim tylko cieszy, ze to wirus, wiec nic nie musielismy brac, zadnych antybiotykow. Lekarka w ogole nic nie przepisala, a ja tylko "faszeruje" malego probiotykiem. Ale to tak juz od jakiegos czasu, nie tylko przy chorobie. Mam nadzieje, ze bedziemy miec teraz troche spokoju z chorobami...
 
ELIZA fajnie, że dobre wieści odnośnie zdrowia Adasia przynosisz i mam nadzieję, że choróbska bedą się teraz od niego przez długi czas z daleka trzymać!
 
reklama
Do góry