kivinko- rzeczywiście przykra sytuacja Cię spotkała, ale może do następnej wizyty ginekolożka się trochę opamięta, skoro i tak nie ma takiej możliwości, żeby ją zmienic, to nie ma się co nakręcac... teraz się na nią wyzłośc, pokrzycz, powyklinaj i na kolejną wizytę pójdź jakby nigdy nic... skoro ona się tak łatwo nakręciła to i szybko jej przejdzie, za te 2 tyg nie będzie o niczym pamiętac.
martolinka- tak, moja kuzynka urodziła SN dziewczynkę z wagą 4600:-) w takich małomiasteczkowych szpitalach to chyba nic dziwnego ( ta kuzynka rodziła w starogardzie gd) bo moja znajoma SN urodziła u nas w malborku w listopadzie chłopca 4400.
magda85- heheh, możesz się już nastawiac, że z Franka będzie niezłe ziółko :-) u Was Franek to ten większy, a u nas mniejszy:-) gratuluję udanej wizyty i oby wyniki wyszły dobrze.