reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

k8sad,wszystkiego najlepszego dla starszego brata!!!!!

Mamuśkom i dzieciaczkom gratki z okazji kolejnych zębolków!!!


Oj , co my się mamy z tymi facetami:no:. Mój M. też czasami ma takie odchyły. Niekiedy wkurza mnie niesamowicie, ale wiem ,że i ja miewam złe dni dlatego przymykam oko..

Co do obowiązków domowych to dzielimy je prawie po równo,ale wyłącznie gdy M. ma wolne, np. ostatnio była misja sprzątanie i wypucowaliśmy mieszkanie.On kuchnia ,podłogi i kurze a ja pranie ,łazienka i reszta pierdół, do których on nie ma serca.
Gotowaniem zajmujemy się wspólnie,M.jest po gastronomiku, kiedyś pracował jako kucharz w restauracji na wyspie Juist (chyba tak to się pisze), więc z tym problemów nie ma.Głodny nie chodzi:tak:.

Fajnie ,że odezwało się kilka mamuś (Angelus, Olcia, Karolina,Tosia):-):-):-):-):-)
Czekamy na Skrzata,Gusię, Kernę,Małgoś (właśnie, co z Kerną???) i inne mamuśki;-):tak::-D

Hausfrau , dzięki za informacje :-)

Dzis ma przyjść monter od kablówki i cholerka nie powiedział o której, bo ma nawał pracy.A taka ładna pogoda się szykuje a my w domku będziemy czekać na tego palanta.A jak już przyjdzie to zostanę bez internetu:sorry2: Do tego M. ma spotkanie z zarządem i nie wiadomo kiedy będzie. Jak zwykle o coś nie dopytam tego montera i będzie wielkie HALO.Ehhh...

Miłego dnia mamuśki i dzieciaczki
 
reklama
dzien doberek

Beniaminka
to napisz co sie dowiedziłas u tego homeopaty, moze skorzystamy. I dałam małemu ta camilie, bo jest mega marudny, kupy co chwila wiec pewnie to zebole ( mam taka nadzieje)

k8sad najlepsze zyczenia urodzinowe dla Twojego starszaka

agusska, k8sad oby zebolki jak najszybciej i bezbolesnie wyjrzały do buziolek

Widze, ze temat facetow na tapecie. Moja mam nauczyła tak tate, i teraz ma przerabane. Nie dosc ze nic nie sprzatnie po sobie, to jeszcze bałagani i nie doceni ze ona sie narobi. Nie wazne, ze łazienka wypucowana, czy wszescie na tip top wysprzatane, on ma to gdzies. Chłop nie najgorszy, ale to najwieksza jego wada. Nawet szklanki po sobie do zlewu nie sprzatnie:wściekła/y:. Ile my sie nagadamy, i nic...nawet jak by łaził za nim i mu przypominał
U mnie na szczescie nie najgorzej, ale mogłoby byc lepiej;-). Najgorzej to nie cierpie jak chodzi bez ciapci i mi slady na panelach wszedzie zostawia:-D Do małego wstawał od poczatku razem ze mna, a teraz jak jest na butelce to na przemian wstajemy. Chociaz mały je dopiero nad ranem, to małz i tak budzik sobie ustawia tak na 3 zeby sprawdzic np. czy jest przykryty.
Wiec kobitki nie pozwolcie by wszystkie obowiazki domowe spadały na Was, bo czeka Was to co moja mame:tak:

Mały drzemie, a jak wstanie to obiadek i mykamy na spacerek (bo juz mi sie nie chce w domku kisic)
 
Dzień dobry Mamusie:-)
Oj te nasze chłopy:dry: niedomyślni, wygodniccy i czasami mega nieodpowiedzialni:-(.
Temat rzeka... Mój M niestety też niewiele przy małym pomaga a o pomocy przy obowiązkach domowych niewspone. Moj Luby to nawet kolacji sam sobie nie zrobi:confused: I tylko chodzi za mną wieczorem i prosi bym mu zrobiła cyt. "Jak ty zrobisz to lepiej smakuje". Do pracy kanapki to też moja działka a on jak go nie oświecę by się w tym czasie zajął małym to sam z siebie nigdy go nie weźmie:szok: Ot tak nauczyłam ale już mu zapowiedziałam, że w nowym mieszkaniu nastąpią diametralne zmianyi będziemy się po równo dzielic obowiązkami. Chcę się cieszyc z naszego małżeństwa a nie mie poczucie wiecznego wyzysku. Na początku było super. Robiliśmy wszystko razem a później raz go wyręczyłam, później drugi i trzeci i teraz wszystko robię sama:-(.
Zgadzam się z Beniaminką trzeba się postawic, bo mamy razem isc przez zycie a nie jedno ma wisiec na ramieniu drugiego.
Miłego dnia
Zmykam robic malemu kaszkę. A i jeszcze jedno koronka dolnej lewej jedynki przebiła już dziąsełko Szymcia teraz czekamy na całego pięknego zębolka:-)

szok!!! Jeżeli chodzi o takie sprawy to mój nie ma na co liczyć... czasami może mu zrobię ale to tylko jak chcę mu sprawić przyjemność... nikt mu w rączki nie nasrał i kanapki może sobie robić sam!!! kiedyś powiedziałam że nie będę niczyją niewolnicą i tego się trzymam... najpierw kanapki potem pranie skarpetek a na końcu podcieranie tyłka księciowi... niedoczekanie jego
 
Witam!

Hausfrau - dziękuję za informację!

My dalej się leczymy! Jest ciężko, w szczególności z odciąganiem katarku, bo Franuś sobie nie daje. Ja też zakatarzona, mąż dziś ma gorączkę, więc okropnie chory - tak jak faceci! Leży i kwiczy. A ja w niedzielę z gorączką zaiwaniałam na całego przy chorych dzieciach i nie ważne było, że źle się czuję!

K8sad - gratulacje dla synusia! Sto lat! No i fajny komplement dostałaś od męża!

Beniaminko - jak było u lekarza?
 
Ritka ja też miałam problemy zodciąganiem katarku małemu... ale wzięłam go na sposób i teraz jest to dla niego super zabawa może Wam też pomoże: najpierw pokazuję małemu fridę żeby się oswoił, potem leciutko dmucham mu na rączki i na twarz przez nią ale bardzo delikatnie, potem leciutko zasysam mu policzki, usta, grziet noska a na końc wysysam zawartość zakatarzonej dziurki... mały nie płacze przy tym i świetnie się bawi:-)
 
Witam się pięknie i każdej z osobna wysyłam słoneczko i dobre fluidy :-)
Dziewczyny, faceci tez mają raczki.. u nas to była długa droga, ale jestem dumna z siebie a tym bardziej z mojego M :-) i mamy chłopców, pamiętajcie, to od Was zależy, w dużej mierze przyszłe szczęscie w małzeństwie Waszych pociech :-)))) nie wychowujcie lewusów!!!! u mnie w domu było tak, ze to ojciec gotował i fajnie... a tu mamusia wszystko za swoje małe 20, 25-letnie pociechy ;-( Wy sobie wyobrażacie, ze M siadał i czekał aż mu sie poda łyżkę??? a kiedyś tam miałam starcie z tesciową,bo powiedziałam, ze nie będę M przygotowywać magnezu na talerzyku zeby zjadł :-)))))
teraz jest tak, ze M mi pomaga i jest fajnie :-) no czasem mniej :-) ale np wstaje rano do pracy, bierze Małą i z nią sie kąpie (tzn ona patrzy) a ja jeszcze godzinkę sobie śpię... także małymi kroczkami i dojdzie sie do porozumienia.. Kobitka nie ma być umęczona, tylko zadowolona :-) i mamy pamiętajcie taka nauka dla małego chłopca jest zabawą a potem wchodzi w krew :-)
miłego popołudnia
cmok
 
dzin dybry!

ale sie kurde usmaialm czytajac o waszych chlopach hehe co ejden to lepszy, fakt faktem to jednak podgatunek wiec trezba mmiec to na uwadze :D
ja na mojego narzekac nie moge, moze to ze starszy jest ode mnie i doswiadczony bardziej zyciem i dlatego taki fajny ? :) no w kazydm badz razie ideal, i ugotuje i sprzatnie czasem tak powierzchownie ale sprzatnie wteyd udaje ze nie widze ze nie przetarl stolu czy tam blatu dbre i to hehe chlopakami tez sie zajmie, zcasem wstanie no naprawde fajnego mam faceta za to go kocham :)

moi tez jezdza juz w spacerwoce, kijowa jets jak barszcz ale nic jakos wytrzymam z dwa miechy i sprawimy sobie cos nowego

u nas nic zebow jeszcze
 
Beniaminko widzę, że idziemy do pracy obie po raz pierwszy 1 kwietnia :)
Madzik u mnie też czasami małżonek mało domyślny, ale kanapki to sobie sam szykuje. Trzeba trochę chłopa wychowywać, ja też na niego narzekam czasami.

Wiecie co moja koleżanka ze studiów urodziła dzidziusia i jej małżonek nawet na ręce się go boi wziąć. Jest uwiązana w domu od miesiąca. Do sklepu biegnie jak mały śpi i modli się żeby się nie obudził. Już nie mówi się o zmianie pampersa.
Mój małżonek to i posprząta od czasu do czasu, ale już chyba tego, żeby ubrań 10 po całym domu nie rozkładał to go nie nauczę :)

Mały nadal ma proces przyzwyczajania do teściowej. Dziś było lepiej. Jutro jadę na badania wstępne do pracy i musi się zostać z teściową. Mam nadzieję, że będzie dobrze bo nie mam nikogo innego z kim mógłby zostawiać.

Pozdrawiam Was :)
 
reklama
No moje drogie u nas ze spacerami robi się coraz gorzej, dla mnie to wielki stres wyjść na spacer bo przy ubieraniu wyje, potem wsadzam do wózka to już się drze, potem 20 minut snu i znów krzyk, wrzask itp. Odwróciłam spacerówkę tyłem do siebie i też ryk :( Normalnie tylko w domu siedzieć bo on nienawidzi spacerów :( A mi wątroba się wywraca od jego jęczenia. Ludzie jak na walniętą sie patrzą bo on tak płacze. Ot trafił mi sie przypadek :/ A pogoda taka piękna tylko wyjść ale co to jak to wyzwanie dla kogoś o stalowych nerwach.

Aaaaa i mojej mamie też już teraz codzień daje w kość - jednym słowem mama ma ma dość, ciągle go nosi, jeść nie chce. Oj kiedy to minie?????
 
Do góry