reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Nuśka po porodzie będziesz się zamartwiać tak samo albo jeszcze bardziej ;-)
ja tez już chciałam urodzić żeby sie nie martwic tym ze cośmoże małemu jest i mu źle tam w środku a teraz się martwie ze albo za biały jest albo że ma krzywą nózkę, albo że ma oczko ropiejące albo tysiąc innych rzeczy w większości urojonych, tak ze lepiej się przyzwyczaić do tego ze już bedziemy się martwić o nasze dziatki do końca naszych dni:szok:

No jakbym ja sama to napisała :-D Jest taka super książka, która rozwiewa wile wątpliwości "Pierwszy rok życia dziecka", naprawdę polecam na allegro za 30 zł mozna dostac, mimo ze w ksiegarnaich po 60 zl są.

Nuśka - ja Ci radzę wyśpij się na maksa teraz :laugh2: Ja jeszcze nie odespałam szpitala, bo jak naświetlali Małego, to miałam go w pokoju i sama go nadzorowałam i bałam się że mu te okularki spadną, skończyło się na tym że nie spałam dwie noce z rzedu, a potem najwyzej po 3-6 godzin dziennie. Teraz mam problem w nocy do Małego wstawać.

Harsh - jaki ładny ten Twój Omarek, ale ci się trafiło uśmiech uchwycić, superowe zdjęcie.

Xeone - Przeciwciałą mogą być, ale mogą się nie zdażyć namnożyć tyle, żeby zagrozić maluszkowi. U mnie też było konfliktowe zestawienie, ale okazało się że Mały ma moją krew A Rh- i tego Tobie też życzę. Nie trzeba się chociaż o to matrwić.

Atru - dzięki za radę. Wczoraj wziełam mu patyczkiem posmarowałam spirytusem i chyba za mocno przetarłam, poleciała kropelka krwi. Teraz po prostu zakraplam tam kroplę rywanolu i już nie dotykam. Podrażnienia nie ma. W poniedziałek lub wtorek będę miała wizytę patronażową, to się upewnię co i jak.
Ciekawe czy Cię w końcu wezmą pod nóż :) A tak wogóle czemu masz wskazanie na cesarkę?

Po porodzie do domu się zdziwiłam, że tylko 10 kg mniej po porodzie. Ale od środy kolejne 3 w dół, chociaż jem zupełnie normalnie (ale zero słodyczy i badziewia). Może uda się na wiosnę wrócić do rozmiaru 38 :confused:
 
reklama
Witam Witam. Ja dalej w dwupaku. Nic sie z tych bóli krzyża nie rozkręciło a nawet wieczorem to przeszły i tak cisza, a na jutro termin. TA moja Weronisia to nie przekupna jakkaś. Nie chce wyjść się uparła.
Dziewczyny czy wy też tak przed porodem miałyście. Mała sie taka twardz zrobiła. to znaczy tak mi sie wydaje że ustawiła sie kręgosłupem po środku a dotychczas leżała na boku. Jak fika to już troche jest bolesne.
Xeone- ja też mam tak zwana niezgodność JA - Mąż + ale jak robiłam przeciwciała przez całą ciąże nie wykryto żadnych. Teraz to tylko przy porodzie może sie ewentualnie pomieszać. Ja robiłam badania pod nazwą PTA a nie czynnik Cobsa to to samo?
 
Cariocca 77 - 10 kg po samym porodzie to chyba dużo. Ja przytyłam 10 więc jabym tyle zgubiła do jestem taka lekka jak przed ale chyba w moim przypadku to tak nie będzie. Choc wcale by mi nie przeszkadzało zgubić wiecej ni ż przytyłam bo ważyłam za dużo.
 
Kamila, gdzie ty rodzilas? Robili zdjecie Twojemu synkowi do Wyborczej? Moj synus jest dzis w tej gazecie:tak::-) Jak ktoras jest z Warszawy i kupila dzis Wyborcza to moze go poszukac, rodzilam na Inflanckiej.
 
Dziękuje Wam, że pozwalacie mi się tak wyrzalac. Jestescie kochane :*

Agacis, Carioca mam w takim razie nadzieje, że nie namnorza sie te przeciwciala i wszytsko bedzie dobrze z dzidzia koleżanki. U mnie na szczesci na razie wszytsko dobrze no i w razie czego w szpitalu podadza mi zastrzyk. Ale najfajniej by bylo gryby Patryk mial grupe krwi po mnie czyli z Rh-

Harsharani ja na razie marze o tym zeby juz nie miec brzuszka ale raczej na pewno bedzie mi brakowac ruchow maluszka. uwielbiam jak zaczyna swoje harce (chociaz czasami sa bolesne)

Majandra Macius bedzie mial swietna pamiatke. Szkoda, ze w Krakowie nie robia takich zdjec. Dorwalam kiedys warszawska wyborcza i widzialam ta strone - strasznie mis ie spodobala!!!.
 
Witam i melduję się już w domku od wczoraj,nie bardzo mogę jeszcze siedzieć (niestety byłam znowu nacinana) więc tylko Wam donoszę,że Mateuszek zdrowy, zrobili mu wszelkie badania i wszystko w porządku, najchętniej cały czas by jadł :-D, a tak to śpi grzecznie. Jutro może postaram się wrzucić jakieś zdjęcie i napisać coś więcej.Acha-Mateusz ważył 3440g, w szoku napisałam Xeone trochę źle w smsie, a długi był na 55 cm.
Pozdrowienia i gratulacje dla wszystkich rozdwojonych mam po mnie.
 
Ainaheled super ze juz jestescie w domciu,ja tez narazie leze po tym cholernym nacieciu iwkurza mnie ze nie zawsze moge poradzic sobie ze wszystkim przy malej, np. przyjac pozycji do karmienia bo boli jak cholera:-( Okres aniolkowy sie jeszcze nie skonczyl, jedzenie-spanie jedzenie-spanie:-D Dzis przyszla do mnie znajoma polozna bo na ta z przychodni mozna czekac i czekac..termin dopiero na 2.X...swietnie je szlo ze wszystkim,wkurza mnie ze nie mam jeszcze takiej wprawy:zawstydzona/y: Najgorsze to pakowac ja w te pieluszki z powodu tego bioderka,mam wrazenie ze jest jej strasznie nie wygodnie.Na szczescie im szybciej zaczne tym szybciej skoncze.Wczoraj kupilismy wozek i kolejne ciuszki 56 ktore i tak wisza na malej:sorry2: Pozostalo mi czekac do kolejnej kupki bo sprawdze czego sie dzis nauczylam w kwestii pieluszkowania:happy: Dziewczyny czy sa jakies mniejsze rozmiary pieluszek a la pampers??? bo te najmniejsze ktore ma siegaja jej prawie pod cycuszki:confused:
 
reklama
No witam, szanowne Wrześniówki. Wreszcie się pokazałyście:-D:-D:-D

A co u mnie? KTG wyszło w porządku, tzn. w ciągu 30 minut zanotowało 1 skurcz taki na 90% (którego w ogóle nie czułam) i jeden trochę słabszy, tętno dziecka w normie, chociaż po skurczu nieźle się tam ta kreska rozjechała. Ale lekarz dyżurny stwierdził, że jest OK, więc nie pozostaje mi nic innego, jak uwierzyć.

Położna już wypisała mi kartę pacjenta i dokumenty związane z przyjęciem na oddział, więc jak już się zjawię to przynajmniej personel będzie miał mniej papierkowej roboty. A na poniedziałek spodziewają się już kilku przyjęć. Do tej pory nie wiem, co będą ze mną robić na oddziale, pewnie zrobią USG, badanie ginekologiczne, może jakąś próbę wywołania akcji porodowej... Pewnie "pozwolą" mi spróbować porodu siłami natury, ale nawet lekarz dyżurny, z którym dzisiaj rozmawiałam stwierdził, że muszę się liczyć z cesarskim cięciem.

Harsharani - ja też mam nadzieję, że szybko i sprawnie urodzę. Wszystko jedno jak, byle szybko i szczęśliwie.

Carioca - ja się bałam dotykać tam patyczkiem (nie wiem czemu):-):-):-), tylko takim zakraplaczem zakrapiałam, a wokół pępka gazikiem zamoczonym w spirycie.
Co do cesarskiego cięcia, to był ten temat podejmowany z moim lekarzem z dwóch przyczyn: po pierwsze - przebyte już jedno cesarskie cięcie (które niestety obecnie nie jest już ścisłym wskazaniem do kolejnej cesarki) a po drugie waga dziecka - gdyby zaistniało podejrzenie, że Tymek będzie ważył tyle co Kuba, czyli 3700 lub więcej - to mój doktor sugerował rozwiązanie drogą cesarskiego cięcia, ponieważ, jak stwierdził, jeśli nie poradziłam sobie z dzieckiem ważącym 3700 to z większym też sobie nie poradzę i znowu może być taki sam problem jak przy pierwszym porodzie (czyli mimo rozwarcia na 10 cm i bóli partych, dziecko nie mogło wstawić się do kanału rodnego, a ja po prostu nie byłam w stanie go wyprzeć). Nie wiem, czy dość jasno to opisałam, przyznam się, że dla mnie to też skomplikowane:-):-):-). Takie było rozumowanie mojego doktora, a dzisiaj zgodził się z tym lekarz dyżurny, z którym rozmawiałam.

Agacis - łeee, to szkoda, że nic się nie rozkręciło. Dla mnie też wyginanie się Tymka stało się bolesne. Szczególnie jak wypina się łokciem albo kolankiem.

Aina - świetnie, że jesteście już w domciu, no i że Mateuszek zdrowiutki.Qurcze, chciałabym, żeby u mnie obyło się bez pęknięć i nacięć... Przeraża mnie to gojenie i ból, chyba bardziej dotkliwy niż cięcie po cesarce.

Aneczka - Znalazłam m.in. Happy dla dzieci od 1-3 kg:
bella_pielucha_wczesniak.jpg


A Happy zwykle są troszkę mniejsze od Pampersów, więc może zwykłe 1 będą pasowały na twoje maleństwo.
A to Huggies rozm. 1 od 2-5 kg:
newborn_paczka.jpg


Ja jak Pampersy 1-ki były dla Kuby przyduże, to troszkę podwijałam górę pieluszki, na szczęście synek rósł jak na drożdżach i szybko dostosowywał się do kolejnych rozmiarów.
 
Do góry