Atruviell
Wrześniowe mamy'07
Witajcie, kochane Wrześnióweczki!
No, ja już chyba na dobre wróciłam z wczasowania. Parę dni mnie nie było, a tu u nas na forum zrobiło się "ciekawie". Dopadają nas dolegliwości końcówki ciąż i niestety, tak już chyba nam zostanie.
Ja jakoś sobie poradziłam z zaparciami ale niestety - farmakologicznie. Lactulosum 3x dziennie przed jedzeniem działa cuda

. Dodatkowo przez te upały częściej zaczął mnie pobolewać brzuch (właśnie tak jak na miesiączkę) i niepokojąco często stawiać brzuszek. Na razie, uznałam, że to nic pilnego, a efekt temperatury, no i tego, że przez ostatnich 5 dni spędziłam nad zalewem, gdzie średnio trzymałam się zasady leżakowania.
W piątek byłam na wizycie kontrolnej ws. mojej szyjki macicy. Okazało się, że opłacało się poświęcić i przeleżeć tydzień w łóżku. Szyjka "urosła" do 3,3 cm. Na razie daliśmy sobie z doktorem spokój z pessarami, ale mam dalej wieść "kanapowy" tryb życia. Skoro to pomaga, to będę tak robić (od jutra, obiecuję:-)). Mój doktor twierdzi, że "byle do 36 t.c.". Muszę z nim porozmawiać o sposobie rozwiązania mojej ciąży, jakoś zacząć się przygotowywać. Zabiorę się może do przepierki ciuszków, bo od jutra zapowiadają ustąpienie upałów na jakieś półtora tygodnia. A potem znowu słupek rtęci oszaleje...
No, ja już chyba na dobre wróciłam z wczasowania. Parę dni mnie nie było, a tu u nas na forum zrobiło się "ciekawie". Dopadają nas dolegliwości końcówki ciąż i niestety, tak już chyba nam zostanie.
Ja jakoś sobie poradziłam z zaparciami ale niestety - farmakologicznie. Lactulosum 3x dziennie przed jedzeniem działa cuda



W piątek byłam na wizycie kontrolnej ws. mojej szyjki macicy. Okazało się, że opłacało się poświęcić i przeleżeć tydzień w łóżku. Szyjka "urosła" do 3,3 cm. Na razie daliśmy sobie z doktorem spokój z pessarami, ale mam dalej wieść "kanapowy" tryb życia. Skoro to pomaga, to będę tak robić (od jutra, obiecuję:-)). Mój doktor twierdzi, że "byle do 36 t.c.". Muszę z nim porozmawiać o sposobie rozwiązania mojej ciąży, jakoś zacząć się przygotowywać. Zabiorę się może do przepierki ciuszków, bo od jutra zapowiadają ustąpienie upałów na jakieś półtora tygodnia. A potem znowu słupek rtęci oszaleje...