reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyginam śmiało ciało, aby ważyć mało - Grupa Wsparcia dla Zrzucających Sadło

witam:-)

wczoraj stacjonarne krecenie pedalow cd;-). zrobilam 15 min, i z dnia na dzien bede zwiekszac o 5 min. wiecej...

chcialam sie wybrac na rower poza domem ale jakos pizdzialo i gwizdzialo

haslo dnia: Najbardziej straconym dla człowieka jest dzien, w ktorym sie nie smial:-D
 
reklama
Ciao Grupowiczki;-)

Hurra! Wytrzymałam bez kolacji (czyli wczoraj ostatni posiłek jadłam o 16:szok:) i dzieki blonnikowi nie rzuciłam się w środku nocy na lodówę:-D Ale muszę przyznać, ze miałam moment kryzysowy ok. 23, bo, kurde, na TVP2 leciała "Czekolada":wściekła/y: No chamstwo...;-) Człowiek się odchudza, a to przez 100 minut na ekranie pralinki, tabliczki, orzeszki itp.:wściekła/y: Ale wytrzymałam, obejrzałam i się nie nawpierniczałam:tak: A na śniadanie płatki fitness z jogurtem naturalnym, banana i jabłko wcięlam:tak:

Za to chyba zreygnuje z Weidera na rzecz "zwykłych" brzuszków albo tych pilatesowych, bo w trakcie wczorajszych cwiczen i po tak mnie plecy napieprzały, ze ja dziękuję. Poradziłam się P., bo on też weidera ćwiczył, i on mi się przyznał, że w trakcie tych 42 dni własnie z powodu "pocwiczeniowego" bólu kręgosłupa cały czas sie smarowal voltarenem:szok: Przyznac musze, że na brzuchu ma kaloryfer, ale jak ja mam miec przez to bolace plecy (a przy karmieniu cycem zadnymi voltarenami smarowac sie nie mozna:eek:) i z tymi plecami dzwigac przez caly dzien pszczole, to mowie: sękju. Kiedys moze sie przeprosze z weiderem:-p, ale teraz idzie w odstawke, o!

Życzę wszystkim udanego dnia i wytrwalosci:tak:
 
dominique, a powiedz mi, jak Ty tak rzadko teraz jesz, to jak z pokarmem w cycach? ja słyszałam/czytałam, że jak się karmi piersią, to powinno się jeść częściej za to mogą być mniejsze porcje.
 
Leyna, jem co 2-3 godziny małe porcje, tylko sniadanie większe, a potem np. na drugie sniadanie jakas kanapeczke na pelnoziarnistym chlebie, obiad dziele na 2 porcje z przerwa ok. 1-2h pomiedzy, zeby sie nie napychac jak odyniec, tak jak to do niedawna zwyklam robic:zawstydzona/y: W sumie, to oprocz niejedzenia slodyczy, tłustych potraw itp., jem to samo co wczesniej, tylko w mniejszych porcjach, no i chyba ogolnie troche mniejszej ilosci, ale nie tak drastycznie mniejszej;-). Pije duzo wody, a jak pomiedzy posilkami czuje glod, to pogryzam marcheweczke lub jabłka. No i kolacji nie jem (ktora wczesniej "wypadala" ok. 21:eek: Z iloscia pokarmu nie mam problemu, moze za krotko jeszcze jestem na diecie ŻM, żeby mialo to jakis wpływ;-). Na razie bez problemów ściągam raz dziennie 220 ml mleka na wieczorna kasze Pszczoły.
 
a ja od przedwczoraj nie tknęlam nic słodkiego (chociaz wczoraj nadrobiłam pizzą;-)) ale wieczorem był basen, więc czuje sie rozgrzeszona;-);-)

kupiłam tez sobie ciężarki na nogi po 1,5 kg i tez bede z nimi codziennie ćwiczyć przynajmniej po 10 min...

a w piatek znów na basen...
 
Dominique, i Ty masz problemy z waga:confused: podobno karmienie wyciaga.... ja jak karmilam, to waga leciala na leb na szyje.....

No, kurde, właśnie mam:baffled: No bo jak się "normalne" jedzenia zagryza słodyczami i tym podobnymi "wynalazkami" o megawielkiej kalorycznosci, je do poznych godzin nocnych i za bardzo cielska nie zmusza do ruchu, to sie chudym nie jest:-p A poza tym jestem wyjatkiem potwierdzajacym regule, ze przy karmieniu piersia sie chudnie:baffled: No coż, padło na mnie;-)
 
jezu wszystkie sie odchudzaja to chyba ja sie też wezmę. mi to najgorzej jest wytrzymac bez słodyczy.ech.najpierw to muszę sie jakoś zmobilizować bo mieszkam z żarłokami to ciezko jest nie jesć i patrzec jak wszyscy sie opychają.moze zacznę od 01,04.:tak: ;-)
 
reklama
Dominique nie ty jedna zaliczasz sie do wyjątków które przy karmieniu nie tracą na wadze:no:mi nie zeszedł nawet gram:-( no ale to też moja wina czyt. słodycze.Wydaję mi sie że odkąd odstawiłam słodycze i mniej jem a nadal karmie to powód zniknięcia 4 kg:tak: od dziś błonnik(ja kupiłam błonnik w tabletkach bo innego nie było ale mam nadzieję że równiez podziała) , ja przegryzam jabłkami bananem i waflami ryżowymi.Co do ilości pokarmu to myślę że mój organizm produkuje tyle na ile potrzebuje mała a cały czas do tej pory sobie wmawiałam że jak bede jeść mało to stracę pokarm:-pno cóż myliłam się:baffled:
wczoraj dzien przeżyłam na pizzy i piciu ach no i był banan:-)
dziś pilates i stepper
oby mi sił starczyło:cool2:
 
Do góry