reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Z DUSZY BLONDYNKA - czyli co głupiego my zrobiliśmy (również dla tatusiów)

dobre. kobieto, wyslij mu pozniej esemesa i postaraj sie obrocic to w zart. moze pogratuluj wytrwalosci, bo dzielnie znosil twoje krzyki :)
 
reklama
To ja często gęsto odbieram takie dziwne telefony :baffled:, bo gościu od którego kupiliśmy mieszkanie (bagatela prawie 5 lat temu :baffled:) miał jakąś firmę, która wstawiała coś tam do kominów (jakieś wkłady - nie znam się).
Odkąd kupiliśmy mieszkanie do dnia dzisiejszego wydzwaniają do nas ludzie, bo jakieś nieszczelności im się robią :nerd:. Co ja się nasłucham.
Głupotę zrobiliśmy, że kupiliśmy mieszkanie z telefonem, nigdy więcej.
I tak musieliśmy zapłacić za zmianę właśćiciela linii, a przeszliśmy swoje w TP, kłopotów było co nie miara a i te telefony od obcych ludzi :wściekła/y:.
Następnym razem nie popełnimy tego błędu.
 
MamoJulci nieźle

ja miałam ostatnio taki numer, gościu z ztm Warszawa podał mi numer do centrali wkd do Torunia,
zadzwoniłam pod ten numer co dostałam i tłumaczę, że mnie kontroler bez legitymacji zatrzymał i pytam gdzie się mam odwołać?
A gościu do mnie, że to prywatne mieszkanie :zawstydzona/y::blink:.
Trochę mi łyso było, ale w sumie, to nie moja wina, że w ztm, mają złe numery do WKD:baffled:.
 
mamo Julci, ten numer ze szwagrem, to hit sezonu.

przypomniala mi sie moja gafa. ... poszlam na basen ze znajomymi. a ze mowie, co mysle, to na basenie wypalilam, ze jedne z kąpiacych zapomnial zdjac sweter zanim wszedl do wody. znajomy sie oglada za tym wlochatym okazem i co sie okazuje? ze to znajomi. przywitali sie serdecznie a woda wokolo mnie to myslalam, ze sie zagotuje tak mi bylo wstyd.
 
mama, ty faktycznie mowisz co myslisz :) ale z tego co sie zdazylam zorientowac, to najpier myslisz potem mowisz, albo jednoczesnie, ale i tak z sensem ;)
 
To i ja wam opisze co odwalilam,tylko ze to wcale nie jest smieszne :no:,wczoraj bylam z moim synkiem na spacerku,no i wrocilismy do domu wnioslam malego do domu,rozebralam polozylam do lozeczka i spal,ja zostawialam wozek na dworze wiec poszlam po niego,ale w tym momencie co wyszlam na dwor drzwi sie za mna zatrzasnely:szok:,a w tej cholernej irlandii wiekszosc drzwi nie ma klamek:no:,a klucz zostal w domu:shocked2:,wpadlam w kompletna panike,bo Kacper w domu sam,a ja na dworze i w dodatku na dole wszystkie okna byly zamkniete,oblecialam caly dom wkolo i okno bylo otwarte w jednej sypilni,ale to bylo u gory:szok:,jednak bylam tak zdesperowana ze wzielam strasznie krotka drabine (bo tylko taka byla) i prawie po scianie wlazlam do srodka:szok:,na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo,ale jak dzisiaj pomysle co by ze mna bylo jak bym spadla z tego okna:no::no::no:,juz nigdy nie zostawie klucza w domu:no:
 
no brawo! powialo groza.
to ja tez sie pochwale swoim wyczynem niedawnym. i za to sama siebie opieprzam.
ja jak sie zdenerwuje to mi sie organizm sam wylacza, czytaj mdleje.
i ktoregos dnia pojechalam do miasta z samego rana zalatwic jedna sprawe. ale pech chcial, ze mnie szlag jasny trafil przy zalatwianiu. i ja glupia, zamiast poczekac az sie uspokoje, to wsiadlam w auto i jade.... dojechalam do pierwszego zakretu. trzepnelo mna o krawężnik (porysowalam felge, mojego ex musialo to strasznie bolec). szczescie w nieszczesciu, ze tylko o kraweznik zahaczylam, a nie np o jakiegos pieszego, inne samochod czy lape.
od tego czasu unikam jak ognia moich nerwow i kierownicy. czlowiek sie powinien uczyc na bledach
 
reklama
Do góry