Kasiu- a masz w domu taka zwykla duza pilke dla dzieci do skakania ? BO Ola tez miala zalecana rehabilitacje przez chwile (tylko ze nam kazali jak ona miala 4 miesiace, bo miala duze przykurcze miesni w raczkach i przez to nie chciala ich wyciagac do przodu) i ja kupilam taka pilke (kosztuje ok. 20 zl). Rozmiar 60, ma takie dwa "uszy" czy uchwyty, teraz nadal sie na niej bawimy, a Ola uwielbia wlasnie jak ja poloze na pilce na brzuszku albo ja posadze i wyciaga lapki i lapie za te uszy. Podczas zabawy ja jej spiewam, ruszam pilka, podskakuje (pilka) no i zabawa przednia, a Ola teraz bez problemu raczki do przodu wyciaga. Teraz zreszta zadna rehabilitacja juz nam nie potrzebna, ale zabawa nam zostala.
Czy moze juz probowalas na pilce ?
Aha- my na rehabilitacji u rehabilitanta bylismy tylko 2 razy- Ola tam zle sie czula, plakala i stwierdzilam, ze nie bede jej stresowac, natomiast wlasnie cwiczylam w domu; po trochu na poczatku, staralam sie zeby jej sie te cwiczenia bardzo milo kojarzyly (dlatego nie trzymalam sie tak scisle 10 minut, po prostu jak widzialam ze ma juz dosc, to przestawalam, robilam natomiast czesciej).
I na pilce Oli spodobalo sie bardziej niz na walku.