reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zaczynamy staranka :)

wróciłam z zakupów.......ale z takim bólem brzucha przez mojego pierworodnego ze sie wszystkiego juz odechciało .....
takie mi cyrki w sklepie robił ze sie nie pokaże juz tam chyba :szok: nie mógł nawet 5 sekund przy mnie wystać jak kupowałam, kurcze jakbym go ze smyczy puściła :crazy:, w koncu położył sie na podłodze i za cholere nie mogłam GO ze sklepu wyciągnąć:crazy: no i jak ja mam byc zdrowa z takim diabełkiem....... nie chce ciągle wózkiem jezdzic bo jest duży powinnien sie uczyć chodzić za ręke ( to umię) ale w sklepie juz nie potrafi sie zachować :(

Ja kochane naprawdę z ręką na sercu wątpię czy coś tam sie z tego jaja wykluło, może nie chce po prostu robić sobie nadziei, (choć zawsze iskierka jest) ahhhhh co ma byc to bedzie.... teraz juz nic nie zrobię, ale to fakt czuje sie nieswojo ostatnio, ale nie oznacza ze to fasolka...... choć w głębi serca nawet nie wiecie jak bym chciała, bo bym miała szanse na córę.... ale w cuda nie wierzę, i jednak myślę ze rok 2012 jednak mnie pisany !!!!!!
Agnes daj znać jak progesteron ale ja stawiam ze jest w normie :) :-(
losiczka a ja jestem dobrej myśli, i ze w tym roku Mikołaj o Tobie nie zapomnie i przyniesie ten pozytywny test! jak nie( tfu,tfu) bedziecie majstrowac w święta córę :p Tzn TY, bo Twój nieświadomy małż nie bedzie wiedziec ze majstruje :p
 
reklama
zagubiona-tak, tak :) nakręcaj sie za mnie :))))))))))))
a gdzie nam sie zagubiły
mamusia-Kasia,
betina
martiniAgata,
bietka
polaa
i reszta kobietek??????????????hmmmmm........ lilian a może sie odezwiesz co ???????????:-D:-D:-D
 
katy: oj tez bym sie cieszyla jak by naprawde sie okazalo ze to cud po roku intensywnego starania sie o dzidzie .... :-)

Losiczka : super te torebeczki nawet powiem ze zajeb...te .. ja wogule na punkcie torebek i kosmetykow kolorowych to mam kobla zawsze gdzie tylko spotka jakas fajana torebke czy cien do oczu i jak mi fundusze nato pozwalaja to kupuje sobie muj ,M juz nie moze patrzec na te wszystkie stosy torebek w szafie muwi ze tylko miejsce zajmuja hehe ale coz na to poradze ze lubie :happy::happy:

Anaber : to masz meza romantyka meza ... , piekna niespodzianka na wieczur i kolacja rownierz smaczna:-)
 
Ilonka- qrcze znam to uczucie, ja mam znajomych których dziecko też robi takie cyrki w sklepach, wpadli przez to w pewnego rodzaju obsesję, bo dzici nie mogą zabierać na zakupy i strach przed każdym wejściem do sklepu ich paraliżował. do czasu. któregoś razu ich 3 (lub 4) letni syn zrobil właśnie tego typu akcję- leżę na podlodzę, tupię nogami i kwiczę, a oni w tył zwrot na pięcie i idą dalej. udawali, że są roześmiani i zagadani, że oglądaja z wielkim namaszczeniem towar na półkach (wypadło nieszczęśliwie na karmę dla zwierząt, ale to był regał najbliżej). mały najpierw spojrzal kontrolnie, że nikt się nie interesuje i podgłosił swoje wycie do granicy dopuszczalnego natężenia halasu. ludzie się oglądali, a im serce pękało. stanęli tak, że widzieli go kątem oka, ale troszkę sie schowali. mały się pozbierał i ruszyl w spokoju i ciszy na poszukiwania. kiedy znalazl rodziców kontunuowal przedstawienie raz po raz szarpiąc ich za nogawki i znów pokładając się na sklepowej posadzce, a oni ten sam numer ze łzami w oczach jakby nie ich dziecko. po trzecim razie mu sie znudziło. uspokoił się i szedl z nimi, a właściwie krok za wielce obrażony. później mu powiedzieli, że jak będzie taki niedobry to go zostawia w tym sklepie i ktos go może kupi sobie. jeszcze ze dwa razy im zrobił taką akcję, ale nauczyli ignorowaniem, że to niepoprawne. Wcześniej klapsy nie pomagaly. I teraz maja spokój. Idą na zakupy- mały nie odchodzi od wózka na trzy kroki i nawet nie ma ataku furii, że on cos chce- mama sama mu proponuje, a może chcesz batonika? więc Ilonka- wszystko jeszcze przed Tobą. Zawsze mogło być gorzej
chociaż z drugiej strony- jeśli jestes rozdrażniona to może to też hormonki?
 
ilonka ja już przestalam chodzić za ręke w sklepie kiedy musialam zaplacić w biedronce za 3 flaszki wódki, co prawda tej najtańszej biedronkowej ale 50zł pękło od tamtej pory wkladam go do wózka sklepowego i zakaz wychodzenia jakoś działa, a najlepiej jak wejdziemy do sklepu i na wejściu dostanie suchą bułę to siedzi grzecznie do końca moich zakupów:-) nie ma innego wyjścia.
 
reklama
ja myślałam, że od Ciebie juz dostałam ;-)
ale oczywiście zagubiona od nadmiaru nikt nie umarł, więc ślij mi podwójnie- nawet na bliźniaki :tak:
 
Do góry