Dzień dobry!
Hmmm... byłam przekonana, że zastanę jakieś milion stron do nadrabiania po weekendzie, a tu raptem 10
Piąteczko- głowa do góry, bo za chwilkę dostaniesz kopas w dupas i sie opamiętasz. Tygryski się nie dołują- pamiętaj o tym.

i co jak co ale wytrzymać nie wytrzymasz i nasikasz wcześniej... Poza tym mąż- drań (ale nie taki wielki oczywiście) zostawił kobietę (ciężarną) w potrzebie

to niech się cieszy krócej, a jak mu powiesz przez telefon to na skrzydłach przyleci szczęśliwy.
Losiczko- ja już napisałam pod wykresem, ale sie powtórzę- mam bardzo podobnie jak Ty. Nie chodzi o temperaturkę, ale o odczucia- u mnie objawów brak, przeczucia brak- tylko bolące cycochy na @ są. Ja ten cykl zaraz na początku spisałam na straty, więc czekam na kolejny- świąteczny. A Ty moja droga- nie licz, nie nakręcaj się, a jutro II jak nic

)) Ktoś musi przejąć tą pałeczkę berka bo Roszpunka już zmęczona tym ganianiem.

Daj jej odpocząć.
Ilonka- jak zdróweczko?
Katy- ja jestem doslownie zakochana w kominku. My w planach tez oczywiście mamy, teściowie mają, szwagierka ma i do lasu jak jedziemy to też jest. Nie bardzo się znam merytorycznie na budowie kominków, ale szyba nie czernieje i płomienie pięknie widać. Co do płaszcza wodnego- ja jestem na nie, ale za to rozporowadzenie za pomocą nadmuchów cieplego powietrza rozprowadzone po wszystkich pomieszczeniach- rewelacja i zdaje egzamin pożytecznego poza ładnie wyglądającym.
ja za 4 dni dostanę @ o ile nie przylezie wcześniej, więc nieszczęśliwie akurat na wyjazd weekendowy.

ale qrcze dziewczyny teściowa chyba nie jedzie z nami - jupi!!!
madlen- dobrze że wpadłaś...